reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kat teraz jestem w 21tc
Musisz dużo odpoczywać wstawać tylko do wc i zjeść. Broń Boże dziwgac! A jeśli juz musisz chodzić to staraj się to ograniczać do min. Wiem ze Twój M jest kierowca zawodowym. Mój tez. Ale akurat trafiłam do szpitala tydzień przed jego urlopem. Był w domu prawie 3 tyg wiec ogarnial. Coreczka pytała czemu mamusia musi tak leżeć to jej wytłumaczyłam ze mam dzidziusia w brzuszku i Pan dr kazał mamie leżeć. I już nie chodziła koło mnie żebym się z nią bawila. Zresztą moja ma już 3,5 roku. Jest bardzo samodzielna jak na swój wiek. Potrafi sama jeść, iść do wc i załatwić swoje sprawy :p potrafi wejść do wanny wiec jej nie musiała dzwigac.
Lozysko Ty masz pewnie centralnie przodujace tak? Zostaje takim lozyskiem tylko w przypadku 5% a tak to się podnosi. Jeśli natomiast się nie podniesienie jest wskazaniem do cc bo inaczej nie urodzisz.
Musisz teraz dbać o drugiego babelka. Synek jakoś się przyzwyczai do sytuacji. I musisz mieć kogoś do pomocy. A i jak naj mniej jeździć samochodem bo to wywołuje drganiami.
Trzymamy kciuki&&&
 
reklama
Ja mam jakieś przeczucie, że teraz wszystko będzie dobrze i że mój Aniołek czuwa nad fasolą :) tam z góry....
Choć strach jest, zaczyna do mnie dochodzic ciąża...dojdzie bardziej, jak zacznie mnie mdlić...ale to jeszcze chwila. U mnie mdłosci=czynność serca...

Trzymam kciuki na szybkie przyjście na świat Marcysi ;-) Weekend to dobry czas na narodziny ;-)
 
Staś jest jeszcze bardzo niesamodzielny i w dodatku przy szeregu czynniści obsługowych jest dzika awantura, jak ma to zrobić ktokolwiek inny, niż ja (mimo, że te afery nigdy nie przynoszą skutku a ja od dawna wymagam, żeby np. kąpiel była na głowie taty jak jest w domu i ja kąpię tylko jak go w domu nie ma), więc wróżę tu dużo afer. Mąż właśnie jeździ z ludźmi więc nic mu nie mówię, żeby do jakiejś katastrofy nie doszło. On nigdy nie ma wolnego, nawet większość weekendów ma zajęte - jak nie pracą to studiami, bo w zeszłym roku postanowił się za nie wreszcie zabrać, więc nie wiem, jak to będzie wyglądać, ale jakoś musi. Może się to łożysko rzeczywiście za kilka tygodni podniesie i będzie z głowy. Oby.

Nikusia, pierwszy trymestr to jest jakaś katastrofa dla psychiki. Człowiek się w kółko zamartwia i na nic nie ma wpływu. Ale rzeczywiście lepiej być dobrej myśli. My kobiety mamy niezłą intuicję, więc jeśli czujesz, że będzie dobrze to na pewno tak będzie.
 
Witam nowe aniołkowe mamy i nowe przyszłe mamusie :)
Ktoras pytala o mnie jakis czas temu, jestem jestem i co kilka dni was czytam, nie udzielalam sie, bo jakos w ciszy chcialam przetrwac ten pierwszy trymestr, aby nie zapeszac, ale nie da sie tak... Wszystko idzie pod górke. 12.09 bylam u gina, widoczny był piekny zarodek i bicie serduszka, ufff okazalo sie, ze nie pozamaciczna ani puste jajo plodowe. Radosc ogromna ale wiadomo trzeba przetrwac pierwszy trymestr. Ciaza na usg mlodsza o 4 dni ale wszystko w normie. W czwartek dostalam infekcji, w piatek bylam u innego gina (prowadzil pierwsza ciaze) i dostalam leki. I tutaj wrocimy jeszcze co do tematu leków.
W sobote pod wieczor mam miec gosci, od 17 brak sił na szykowanie, o 18 mdlosci ale w sumie to nie nowosc bo mam je od 2 tyg, godz 19 przychodza znajomi a ja nad muszla, przy stole siedzialam z 10 min bo znowu spotkanie z muszla, juz pozniej trafilam do sypilani, w koncu zyganie do miski bo brak sily na chodzenie do lazienki, zoladek zaczyna bolec tak ze sie zwijam, pojawiaja sie dreszcze, w klatce zatyka, bylo kilka silnych skurczy (jak porodowe). W miedzty czasie dwa razy sie zalatwilam, myslalam, ze od tego zygania jelita sie oczyscily bo mam mega zaparcia. Czuje sie fatalnie, prosze meza aby dzownil po pogotowie. Zygam dalej jak kot, zwinieta w klebek na lozku. Ratownicy z pogotowia sugeruja ze brzuch mnie boli od zakwasow od zygania, zbieraja do szpitala, ze wzgeldu na historie poronien. NIkt nie wie co mi jest. W moczu aceton, wyniki krwi kiepskie, wysoki poziom lekocytów, stan podgoraczkowy. Dosyc szybko zrobili usg ciazy i serduszko bije ale tetno slabsze, natomiast dlugo czekalam na badanie chirurga i internisty (badanie = dotykanie brzucha i na tym koniec). Chirurg i internista nie widza nic dziwnego, uwazaja ze to moze poronienie, na pewno cos z ginekologia i lekarzowi ginekologowi nie zostalo nic innego jak polozyc mnie na ginekologie bo nikt mnie nie chcial a ginekolog mowi, ze tak sie nie zyga w ciazy. A i zeby nie bylo raz sie tak posralam, ze jakby kran odkercili ale nikt nie wyciagnal wnisokow. Na sale trafilam po 2 w nocy. Dostalam tylko kroplowke. Rano sie okazało ze jak maz wrocil do domu to ok godz 5 synek zaczal zygac no wiec juz wiadomo, ze wirus jakis albo zatrucie. W sumie w szpitalu bylam do wtorku. Dostalam kilka kroplowek, luteine i nospe, nic wiecej nie mogli dac bo lezalam na ginekologii i mieli zwiazane rece. Zadnych badan zalodkowych a ja mialam takie bole ze nie moglam sie wyprostowac ani nawet na lozku ruszyc. Dzis pierwszy normlany dzien, nadal slaba ale czuje ze zyje jako czlowiek a nie zombie. Oczywiscie jest strach o dziecko, przy wypisie mialam jeszcze jedno usg i bylo ok, ale nie badali tetna serduszka. No ale nie moze byc dlugo kolorowo przeciez, dzis znowu infekcja intymna. Poczytalam o lekach jakie dostalam i tutaj mam watpliwosci. Tydzien temu zastosowalam dopochowo Gynazol a na zewntarz do smarowania dostalam PIMAFUCORT. Masc mi zostala jeszcze wiec od razu jej uzylam ale cos mnie tknelo aby poczytac o niej i sa zdania podzielone, ponoc nie mozna jej w ciazy. W ciazy jako jedyny dozowolony jest PIMAFUCIN. PIMAFUCORD to polaczenie antybiotyku z kortykosterydem i badz tu czlowieku madry. Czy ktoras ma doswiadczenie w tym temacie? Bo ja to az sie boje teraz tego smarowac a cipka swedzi jak diabli.

Druga sprawa podczas nadrabiania zaleglosci w czytaniu forum maz przyniol mi wynik badan, ktore robilam wczoraj i malo zawalu nie dostalam bo wyszlo ze mam dodatnia cytomegalie...okazalo sie, ze ja przechodzilam wczesniej jednak a teraz jestem wynik ujemny ale stres [rzez kilka chwil byl straszny. Musze wyciagnac wyniki badan jak bylam w ciazy z synkiem bo wydaje mi sie ze jej nie mialam wczesniej, wiec moze to bylo przyczyna mojego poronienia w maju....

Co do dzieci w poznym wieku, to mnie mama urodzila jak miala 40 a tata 43, mam strasza siostre i bylam wpadka :) ale mama zawsze mowila, ze najlepsze co ja w zyciu spotkalo, bo dziecko w poznym wieku na prawde odmladzaja!!!

Bedac z synkiem w ciazy i juz ok 2 tyg przed terminem stosowalam szybkie spacery ( maz dorownylam mi tepa na rowerze), biegalam po schodach (ok 40 pieter dziennie, czasem tak 2xdziennie), byl czesty seks i nic...urodzilam 9 dni po terminie po 2 indukcjach :)

Jak cos mam gina w Wawie do polecenia, chyba Katherinne szukała?
I wlasnie Katherinne tez kobieto malo zawalu nie dostalam jak przeczytalam o krwii...

Gloria i co u Ciebie? Bo telenowela musi miec w koncu happy end :)
 
Kat leż i odpoczywaj, jak dziewczyny wcześniej pisały może poproś o pomoc w opiece nad Stasiem mamę lub teściową :)

Gloria twarda sztuka z Marcysi, będzie mały uparciuszek :D

Adriana dobrze, że to tylko zatrucie. Niestety nie znam się na maściach ale skoro wypisał ci ją lekarz to myślę, że możesz stosować.

Ja już po wizycie, dostałam antybiotyk bo przeziębienie już za długo trwa, nadal mam brzydkie gardło i paskudny kaszel i katar.
 
Ostatnia edycja:
Magdalena tak czułam, że na antybiotyku się skończy. I bardzo dobrze, takie niedoleczone smarki tylko by szkodziły dziecku.

Kat uffff jaka ulga... My tu wszystkie w stresie, ale to nic w porównaniu do tego, co Ty przeszłaś. Ze swojego doświadczenia o leżeniu mogę Ci powiedzieć tyle,że jak masz LEŻEĆ, to znaczy, że wolno wstawać tylko na siku i do kąpieli. Nawet jedzenie trzeba załatwiać na półsiedząco, chyba, że lekarz pozwoli na więcej. Mi w szpitalu planowali zabronić kąpieli, ale się nie zgodziłam, bo po tokolizie pociłam się jak mysz kościelna. Może Staszek zrozumie tą trudną sytuację i stanie na wysokości zadania? Dzieci czasami zaskakują :) Na pewno potrzebujesz kogoś do pomocy i to na całe dnie.

Gloria z mężem to musisz wielokrotnie wypędzać Marcyśkę :) Sperma zawiera prostaglandyny, które zmiękczają szyjkę i szybciej się rozwiera pod wpływem skurczy. Później przemebluj mieszkanie ze dwa razy i może się uda :)

Adriana co to za lekarze, co nie potrafili jelitówki rozpoznać?! Ręce opadają... Jedna z bardziej popularnych chorób ostatnich tygodni i nie przyszło to nikomu do głowy. Szkoda, że tak się umęczyłaś :( Co do Pimafucortu, to zgodzę się, że nie jest wskazany w ciąży. Dlaczego nikt nie dał Ci zwykłej Nystatyny? Pimafucin może i lepszy, ale czy myzianie się jakimś kremikiem Ci pomoże?

Kwiatuszek dziewczynki chyba są w ogóle bardziej pojętne i grzeczne :) Ostatnio przed wizytą kwalifikującą do porodu siedziałam na poczekalni z panią, która przyszła z córką. Oczy mi wychodziły, jakie to dziecko było grzeczne!
 
Ostatnia edycja:
Adriana primafucin i primafucort to całkiem co innego :) jedno to globulki dopochwowe i rzeczywiście nie wskazane w I trymestrze a drugie to maść do smarowania. I można ja stosować. Ja ja dostałam w 5 tc w razie infekcji.
 
Kwiatuszek pimafucin moze byc w formie globulek i kremu i ponoc mozna stosowac w ciazy a pimafucord wystapuje jako masc lub krem i tutaj mamy ten sam skladnik ale i dodatkowo sterydy. Nie wiem czemu mi je lekarz ten pimafucord przepisal, jakos nie mam do tego przekonania i w necie tez mieszane opinnie. W poniedzialek ide do internisty i bede chciala recepte inna bo do gina dopiero termin za tydzien w pon.
 
reklama
Adriana żebyś mieszkała w pobliżu Torunia to bym Ci dała Nystatyne bo mam jedno nienapoczete opakowanie. Mogłabym Ci wysłać w poniedziałek ale znając naszą kochaną Pocztę Polską to szybciej będzie jak pójdziesz do lekarza po receptę i zaczniesz stosowac. No chyba ze chcesz?

Kat napedzilas nam niezłego stracha. Lez Kochana jak najwięcej.....i tak jak napisały dziewczyny popros kogoś o pomoc.
 
Ostatnia edycja:
Do góry