reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Gloria dziewczynki będą małe będziemy miały lżejszy poród :D

Ja dzisiaj mam strasznego lenia, nawet obiadu mi się nie chciało zrobić.
Od koleżanki z pracy dowiedziałam się, że rozwiązują mój zespół więc po macierzyńskim będę szukała zatrudnienia, co dziwne to wcale mnie to martwi i tak pewnie musiałabym zmienić pracę bo korporacja i zostawanie po godzinach to nie praca dla świeżo upieczonej mamy.
Jutro na weekend jedziemy do rodziców P na wieś i mam zamiar lenić się na leżaku w ogródku cały weekend :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny jestem w prawie 18tc przez 3 ostatnie dni myślałam ze mi dziecko wyskoczy z brzucha. A od dwóch dni sporadyczne kopniaki. I to strasznie muszę się nameczyc żeby wyczucia te kopniaki. Mialyscie tak? Strasznie się martwię.
 
Kwiatuszku ja mialam podobnie. Moze nie odczucie ze miało mi wyskoczyć z brzucha ale czułam wyraźne ruchy a od 2 tyg wydaje mi sie ze mała sie ulozyla tak ze okopuje mnie do srodka a nie na zewnątrz i dlatego ruchy czuje bardzo delikatnie. Z reguły to jakies lekkie gmeranie w dole brzucha jakby rączkami ;-)

Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Madziu ja mam to samo, dzis pojechalam odebrac wyniki wymazu i weszlam do rosmana i spozywczaka na chwilke a czuje sie jakbym przebiegla maraton...nie mam juz zupelnie sil na nic. Dzis juz pewnie nic nie zrobie. Na dodatek na wewnetrznej stronie uda zrobil mi sie gigantyczny czyrak i boli przy kazdym kroku a peknac nie chce. Jak nie urok to przemarsz wojska...

Kwiatuszku ja mam tak do tej pory, sa dni kiedy mala sie kreci tak ze mowie na nia "wiercidupa" a sa dni kiedy sama ja zaczepiam zeby sie upewnic ze wszystko ok. U mnie to wszystko zalezy od tego co zjem lub wypije. Ona najsilniej reaguje na cole i sos z chili, wtedy to malo dziury w brzuchu nie wykopie.
 
Hej Kochane :) Dzięki, że pytacie. Wróciłam do domu na 3 dni i znowu wróciłam do rodziców. Jest niby lepiej, mąż się stara, ale w powietrzu wisi ciągle tamta sprawa... Jakoś mnie zniszczył tym wszystkim...

Co do ruchów, to u mnie najczęściej są one związane z ciśnieniem (miewam bardzo niskie, np. 80\40), z jedzeniem i porą dnia. Im niższe mam ciśnienie, tym słabsze ruchy, ale to akurat normalne ;) Po jedzeniu zawsze jest przynajmniej kilka ruchów, ale to nie muszą być kopniaki. Czasami to tylko gmeranie paluszkami, czasami walenie ramionami w moją miednicę. No i wieczorem, jak kładę się się spać, to mam serenadę, że zasnąć nie mogę. Im więcej mama się rusza, tym bardziej buja dziecko do snu. Z drugiej strony ciągłe leżenie powoduje wolniejsze tętno i dziecko też robi się bardziej leniwe (ale nie zawsze ;) ). Ruchy trzeba czuć od tego 20 t.c., ale od chyba 31 czy 34 muszą być regularne w miarę i wypada je liczyć.

W ogóle jaką miałam akcję z pieniędzmi ze zwolnienia... Za radą Witch poszłam do zusu. Tam pani powiedziała, że nie dostali żadnej informacji od mojego pracodawcy. Nachodziłam się do księgowej przez prawie tydzień. Albo jej nie było, albo miała nagle urlop. No nic, miałam pecha. W końcu zastałam jej pracownicę, wyłożyłam temat. Tamta mówi, że wszystko przekaże szefowej i że szefowa do mnie zadzwoni. Czekam jeden dzień, drugi dzień. W końcu mówię"nie, dzwonię sama". Oczywiście okazało się , że zapomniała o mnie, do zusu nic nie wysłała, ale już już! Dzisiaj wszystkich formalności dokona i bardzo mnie przeprasza i w ogóle. No co za ludzie!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny :* ja do lutego osiwieje :( już dziś się M poryczalam. Tak bardzo pragnę rodzeństwa dla Oliwii na trzecie już się pewnie nie zdecydujemy bo przerasta mnie to wszystko. Ja więcej leżę bo mam lozysko nisko schodzace. 2 dni temu miałam akcje. Podcieram się w wc a tu krew. Zawał na miejscu.... Panika dzwonie do gin. Kazał wziąć lekarstwa i leżeć w domu. No chyba ze bym bardzo krwawila to wtedy na IP. I wiecie co? Urusl mi taki pryszcz (nie wiem jak to nazwać) zaraz przy wejściu do pochwy i on peknal i krwawil!
 
Alza, to chyba jeszcze długo będzie wisiało w powietrzu. Oby nastąpiła poprawa w zachowaniu.

Kwiatuszku, całe szczęście, że to tylko taki prozaiczny powód. Ale nie zazdroszczę stresu, jaki przeżyłaś.

U mnie dziś równo 12 tc wybił. W poniedziałek genetyczne. Nareszcie. Oby wszystko było dobrze.

Moje dziecko dziś pierwszy raz zostało samo w przedszkolu na 2h. Powitanie pani z serii "Jak dobrze, że pani już jest" najpierw mnie zabiło na miejscu, myślałam, że coś się stało, na placu zabaw coś sobie zrobił. Ale pani chciała powiedzieć, że dziecko cały czas płakało. I rzeczywiście wyszedł do mnie cały zapłakany, biedaczysko. Nie spodziewałam się tego. Większość dzieci owszem, robi ogromną histerię róży pożegnaniu, ale po jakimś czasie się uspokaja. Mój chwilę zapłakał przy rozstaniu, jak wychodziłam już nie płakał ale niedługo potem podobno zaczął, uspokajał się tylko na minutę lub dwie i potem znowu płacz. Ech..
 
Gloria to mamy podobnie :) koniecznie pokaż tego czyraka na wizycie, to dostaniesz pewnie maść na pęknięcie.

Kwiatuszku moja mała najbardziej daje o sobie znać wieczorem jak się położę, czasem nad ranem i po dobrym ostrym lub słodkim jedzonku. Miewa też leniwe dni wtedy kładę się na wznak i oddycham jak przy porodzie i wtedy zaczyna się ruszać. Co do krwawienia to ostatnio też się przestraszyłam bo zobaczyłam na papierze smużkę krwi dopiero po chwili sobie uświadomiłam, że zacięłam się przy ogarnianiu podwozia ale w pierwszej chwili myślałam, że zejdę na zawał.

Alza dobrze, że przypilnowałaś księgowej bo najwyraźniej o tobie zapomnieli.

Katherinne trzymam kciuki za poniedziałkową wizytę.

Dzisiaj byliśmy na kolejnych zajęciach szkoły rodzenia, temat - poród, na szczęście kolejna położna pracująca w szpitalu gdzie chcę rodzić jest za zzo, więc już wiem że będę rodziła ze znieczuleniem no i szpital ma 3 stopień referencyjności, muszę jeszcze tylko jechać i obejrzeć porodówkę :)
 
Gloria to mamy podobnie :) koniecznie pokaż tego czyraka na wizycie, to dostaniesz pewnie maść na pęknięcie.

Kwiatuszku moja mała najbardziej daje o sobie znać wieczorem jak się położę, czasem nad ranem i po dobrym ostrym lub słodkim jedzonku. Miewa też leniwe dni wtedy kładę się na wznak i oddycham jak przy porodzie i wtedy zaczyna się ruszać. Co do krwawienia to ostatnio też się przestraszyłam bo zobaczyłam na papierze smużkę krwi dopiero po chwili sobie uświadomiłam, że zacięłam się przy ogarnianiu podwozia ale w pierwszej chwili myślałam, że zejdę na zawał.

Alza dobrze, że przypilnowałaś księgowej bo najwyraźniej o tobie zapomnieli.

Katherinne trzymam kciuki za poniedziałkową wizytę.

Dzisiaj byliśmy na kolejnych zajęciach szkoły rodzenia, temat - poród, na szczęście kolejna położna pracująca w szpitalu gdzie chcę rodzić jest za zzo, więc już wiem że będę rodziła ze znieczuleniem no i szpital ma 3 stopień referencyjności, muszę jeszcze tylko jechać i obejrzeć porodówkę :)

To ci zazdroszcze bo u mnie w szpitalu to albo sie rodzi bez znieczulenia albo cesarka, nawet jedna z moich kolezanek nie dostala znieczulenia co uwazam za jakas totalna paranoje. Dziewczyny sie mecza godzinami a oni oferuja nospe...normalnie nawet myslec mi sie o tym nie chce.
 
reklama
Magdalena, nie nastawiaj się na zzo. Ja przy przyjęciu miałam 2 cm rozwarcia, po całej papierologii, ktg i wszystkim już 7 cm i było po zawodach, żadnego zzo. Ale nawet w innym przypadku jeśli anestezjolog będzie akurat przy cesarce albo będzie miał pod opieką 3 inne rodzące, zzo nie dostaniesz.
Tzn.nie chodzi mi o to, żeby straszyć, tylko jak się nastawisz a nie dostaniesz to będzie duże rozczarowanie i panika. A jak się nie nastawisz a jednak dostaniesz to będzie co najwyżej miła niespodzianka.
 
Ostatnia edycja:
Do góry