Angelstw u nas też odbywa się testowanie. Olek potrafi rzucać się na podłogę i ryczeć, jeśli coś idzie nie po jego myśli. My wtedy odchodzimy i udajemy, że nic nie widzimy. Niestety moja teściowa srali się nad nim jak nad jajkiem. Bardzo mało z nią przebywa, ale wytresował ją jak pieska. Z nami rzadko kiedy próbuje coś wymusić, bo mu nie wychodzi. Jak babcia przyjdzie, to mam dziecko nie do poznania! Rzuca się, ryczy, żąda noszenia, no koszmar jakiś!
A jak wycelowałaś w sikanie? Ja sadzam Olka na nocnik, na kibelek i nic! Potrafi powiedzieć sisi, usiąść na nocniku, stwierdzić, że jednak nie sisi, wstać i zesikać się na kostkę dwa kroki dalej... Na kibelku siedzi bardzo chętnie, ale nic nie wylatuje Nie upuścił do dzisiaj ani kropelki...
A jak wycelowałaś w sikanie? Ja sadzam Olka na nocnik, na kibelek i nic! Potrafi powiedzieć sisi, usiąść na nocniku, stwierdzić, że jednak nie sisi, wstać i zesikać się na kostkę dwa kroki dalej... Na kibelku siedzi bardzo chętnie, ale nic nie wylatuje Nie upuścił do dzisiaj ani kropelki...