reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lui (*) światełko dla Twojego Aniołka. Widzisz, my wszystkie wiemy, co czułaś, co przeżywałaś i co przeżywasz... Niestety coraz więcej nas na tym forum :(

MisiaMonisia dawałam Olkowi Enterol jak był malutki, więc z posiłkiem. Sypałam proszek do łyżeczki kaszki i dawałam w trakcie śniadania chyba. Tak nam też pediatra poleciła. Myślę, że będzie Ci tak łatwiej niż między posiłkami. Enterol zmienia smak potrawy, szału jakiegoś nie ma. Żeby tylko Niko chciał go zjeść...

Ja już po wizycie. Wszystko ok, tylko dostałam zjebki za wagę :( Ja już nie wiem, co mam robić, żeby waga nie rosła w takim tempie... Naprawdę nie jem dużo, pilnuję się, a tu skok za skokiem, co wizyta gorzej :( Na poważnie przymierzam się do diety surówkowej, ale od jutra, bo dzisiaj przyjeżdżają goście, kuzynka z chrześnicą. Umówiłyśmy wcześniej obiad, żeby dzieciakom smakowało. Jestem załamana... Żebym się objadała i leżała do góry brzuchem, to jeszcze byłoby jakieś wytłumaczenie. Gotuję wszystko sama, żadnych przetworzonych produktów, soków, napojów czy słodyczy. No nic! Czas powziąć postanowienie! Od jutra surówki przez dwa dni w tygodniu co tydzień! Tylko mnie dopingujcie... Bo pewnie będzie ciężko, kiedy Oluś obok będzie zajadał mięsko z sosikiem...

A chociaż ten ból kiedyś minie? :(
 
reklama
MisiaMonisia u mnie Michałkowi wychodzą w końcu pierwsze ząbki (dolne jedynki) i kupki od 2-3 dni są bardzo rzadkie i dodatkowo nic stałego nie chce jeść tylko mleczko. Może to te ząbki dają w kość?

Witam nowe Aniołkowe mamy. Eh czytam Was i jakie to smutne, że jest nas tu coraz więcej. Pamiętam ten potworny ból po stracie moich dzieci. Teraz mam prawie 10 miesięczne szczęście i na pewno każda się takiego szczęścia doczeka. Tego Wam życzę z całego serca:*
 
Lui (*) światełko dla Twojego Aniołka. Widzisz, my wszystkie wiemy, co czułaś, co przeżywałaś i co przeżywasz... Niestety coraz więcej nas na tym forum :(

MisiaMonisia dawałam Olkowi Enterol jak był malutki, więc z posiłkiem. Sypałam proszek do łyżeczki kaszki i dawałam w trakcie śniadania chyba. Tak nam też pediatra poleciła. Myślę, że będzie Ci tak łatwiej niż między posiłkami. Enterol zmienia smak potrawy, szału jakiegoś nie ma. Żeby tylko Niko chciał go zjeść...

Ja już po wizycie. Wszystko ok, tylko dostałam zjebki za wagę :( Ja już nie wiem, co mam robić, żeby waga nie rosła w takim tempie... Naprawdę nie jem dużo, pilnuję się, a tu skok za skokiem, co wizyta gorzej :( Na poważnie przymierzam się do diety surówkowej, ale od jutra, bo dzisiaj przyjeżdżają goście, kuzynka z chrześnicą. Umówiłyśmy wcześniej obiad, żeby dzieciakom smakowało. Jestem załamana... Żebym się objadała i leżała do góry brzuchem, to jeszcze byłoby jakieś wytłumaczenie. Gotuję wszystko sama, żadnych przetworzonych produktów, soków, napojów czy słodyczy. No nic! Czas powziąć postanowienie! Od jutra surówki przez dwa dni w tygodniu co tydzień! Tylko mnie dopingujcie... Bo pewnie będzie ciężko, kiedy Oluś obok będzie zajadał mięsko z sosikiem...

Alza a probowalas diety dla cukrzykow? Bardzo pomaga w kontroli wagi.


[emoji174]
Nie ma stópki tak małej, by nie zostawiła śladu...
 
Lui Witaj....bardzo mi przykro :( Światełko dla Aniołka (*)
Z biegiem czasu będzie Ci łatwiej żyć z tym co się stało.....Pustka w sercu zostanie niestety na zawsze.
Choć mam 15 miesięcznego synka to nadal ciągle myślę o swoim Aniolku.


Paraplu jeśli potrzebujesz przerwy od forum to zrób to. Pamiętam ze też zniklam stąd na jakiś czas.
Tylko wróć do Nas Kochana!


Alza najwyżej sprobuje mu przemycić w soku :p Tylko ze mój dziec wszystko wyczuje :p
Co do jedzenia to nie mecz się samymi surowkami. Ja bedac na diecie cukrzycowej schudlam 3 kg (w 24 tc).
Jadłam mięso gotowane, duże ilości swiezych warzyw (pomidory,ogórki,sałata, rzodkiewki itp -tego można mnostwo). Pieczywo razowe z chuda wędlina + warzywa. Z owocami musiałam uważać zwłaszcza z winogronem (zawiera bardzo dużo cukru). Piłam też 3 litry wody dziennie.
Spróbuj z taką dietą a nie z surowkowa ;)
A po drugie to moja gin tez mnie wyzywala bo przytylam w ciąży 20 kg.....a teraz waze 8 kg mniej niż przed zajściem w ciaze. Nabiegasz się przy dwójce dzieci to szybko zgubisz kg ;)
 
Miałaś zabieg, czy udało Ci się samej oczyścić? Jakie to życie jest niesprawiedliwe. Ja pierwszego dnia cały dzień i cała noc ryczałam. Nie miałam siły na nic.. Teraz już nawet nie mam siły płakać. Czuję ogromny smutek i pustkę. Dzisiaj rano jak się obudziłam to pierwsze co złapałam się za brzuch i łzy w oczach miałam od razu. Nawet tydzień temu mi się śniło że dostałam krwawienia, ale nie sądziłam że to może być jakiś durny proroczy sen. Siły dodaje mi synek. On cały czas czuje ze jestem smutna, bo przychodzi i non stop się do mnie przytula. Nie mogę się rozsypać, bo on cierpi.. Potrzebuje mnie. Ale serce dalej boli i krwawi..

A staracie się coś, czy na razie przerwa?
Nie miałam zabiegu. Krwawiłam cały weekend, jeździłam po szpitalach a oni nie zrobili nic bo...mają weekend!!! To było straszne! Czułam że tracę moje Dziecko a oni kazali mi w poniedziałek przyjechać na usg. Więc pojechałam....i wróciłam już sama (mieszkam w UK i opieka zdrowotna jest tu straszna!!!). Na skanie nie było już Dzidziusia ale powiedzieli że do 2 tygodni mogę krwawić. Nie kazali na usg kontrolne przyjechać ani nic... za tydzień idę do lekarza rodzinnego i powiem żeby mi dał skierowanie bo chcę się upewnić że jest już "czysto" ...Boże jak to strasznie brzmi... moja siostra kilka lat temu nie oczyściła się do końca i muała straszne problemy...skończyło się chemioterapią. Mi już wrażeń wystarczy...
A czy będziemy się starać??? Jeszcze nie wiem...strasznie się boję. Ale z drugiej strony moja córcia już taka duża a ja młodsza się nie robię, więc przebadam się, poczekam na pierszą @ i chyba pójdę za ciosem. Cały czas biorę kwas foliowy. Może zaczęłam go brać za późno...nie wiem. Co ma być to będzie...ale drugi raz tego nie przeżyję.
Przytulam Cię mocno i życzę powodzenia. Musimy trzymać się razem bo mam wrażenie że tylko tutaj nas rozumieją..

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja tez biorę cały czas kwas foliowy, lekarz mi tak poradził. Ostatnio moja córka podeszła do mnie pogłaskala po brzuszku i mówi dzidzia. Jak byłam w ciąży to jej mówiłam że tam jest dzidzia, po takim czasie jej się przypomniało. Miałam łzy w oczach
 
Olasec gratuluję ząbków :)
Konsystencja kupy mnie nie martwi tylko ten "dodatek" galarety/śluzu. Skąd się to dokładnie wzięło.....Nigdy wcześniej czegoś takiego nie było.
No nic zobaczymy co będzie po enterolu.
 
Jeju dziewczyny takie to smutne :-( ja też to przeżyłam. Plamilam kilka dni, byłam na pogotowiu w drugi dzień jak się zaczęło. Ale Pani dr stwierdziła że jest ok. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam serduszko! Skakalo. Poplakalam się ze szczęścia. Stwierdziła że jestem młoda i nie daje mi leków.myślałam że może przejdzie. 4 dzień plamienia-poszłam do mojego gin. Na usg był zarodek serduszko ale dostałam wtedy tbletki na podtrzymanie. Kolejny dzień wieczorem-skurcze krew pogotowie i... Juz nie było mojego malutkiego serduszka ;-( Boże jak sobie przypomnę... Na drugi dzien miałam zabieg resztek po poronieniu. Zaraz mina 2 tygodnie. Troszkę już przyzwyczaiłam się do tej sytuacji ale czasem jeszcze mnie ściśnie i płacze. Dowiedziałam się że kolezanka z pracy jest w ciąży. Też 8 tydzień. To mnie dobilo ;-( ale powiem Wam ze w domu zdziwili się ze płacze... "Przecież już było lepiej..." ale ten ból serca będzie jeszcze dlugo, tylko ten kto to przezyl, może to zrozumieć. Dlatego tu jestem i dziękuję za wsparcie :-*
Postanowiliśmy starać się od razu.
Ściskam Was dziewczyny. Musimy być silne i budować kolejne łóżeczko dla naszych przyszłych bobaskow :-*
Jedzcie dużo orzechów i ryb- to pomaga odbudować Endo.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Iza dzień po poronieniu dostalismy wiadomosc od mojego brata ze Oni tez spodziewaja sie dziecka.....Slowo "tez" juz nie bylo potrzebne :( Mojej dzidzi juz nie bylo:(
Widziałam jak mojej bratowej rośnie brzuch......każda ich wizyta w naszym domu sprawiała mi ogromny ból :( Wychodzilam ze lzami w oczach.
Między naszymi dziećmi byłby tylko miesiąc różnicy.
Na szczęście 4 miesiace po poronieniu zaszlam ponownie w ciaze. Ciąża zagrożona.....nakaz lezenia....kolejny strach. Brałam leki na podtrzymanie ponieważ plamilam (mialam krwiaczka). Pozniej cukrzyca ciazowa (bylam na insulinie). Mały w 31 tc pchal się na świat....zabrało mnie pogotowie z domu....w szpitalu stwierdzono arytmie płodu.
Akcje porodowa udało się zatrzymać.....Nikos urodził się 5 dni po terminie (poród miałam wywolywany 6 razy - 2 razy balonik i 4 razy test oksytocynowy).
W koncu mam swój upragniony cud :) Jednak warto walczyć do końca!
 
Do góry