Hej Kochane

My już wracamy. Niestety

Było super

Mąż po kilku dniach spędzonych z dzieckiem stwierdził, że wraca wcześniej, bo nie daje już rady

A jak ja siedzę całymi dniami SAMA z Olkiem, to wydaje mu się, że nic nie robię i nie rozumie, dlaczego jestem zmęczona... Do tego dochodzi sprzątanie, gotowanie, pranie itd. Faceci...
Byliśmy na basenie pierwszy raz od 7 miesięcy. Olek miał lekki opór na początku, ale szybko mu przeszło

Pływa jak kamień

Po godzinie pluskania był tak wymęczony, że zrobił straszną scenę na kolacji pierwszego dnia. Rzucał się na podłogę, ryczał, no masakra. Przeczekaliśmy go i z dnia na dzień było coraz lepiej. Rozchodziło się również o to, że mój syn dorasta i bardzo chce sam o sobie stanowić

Karmienie nie wchodzi w grę. Je tylko to, co sam chce i sam sobie do buzi włoży. Nie ma mowy o wtykaniu cichcem mięsa, kiedy on ogląda bajki. Wzięliśmy na luz, pozwoliliśmy mu na to wszystko i efekt był zaskakująco dobry! Dziecko było najedzone i zadowolone a my mogliśmy sami spokojnie coś skonsumować

Trochę się krępowałam przed wyjściem w kostiumie kąpielowym, bo nie wyglądam na ciężarną, tylko jak bym nie miała w ogóle talii (która zawsze była moim atutem) i jak bym miała wzdęcia albo się za dużo najadła. Na szczęście nie było pokazu aniołków playboya i jakoś wtopiłam się w tłum

Ciekawe, ile przytyłam...