reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

To co radzicie?jechac czy nie jechac?

Pleni ja wiem,ale mi ten papierek sie zabarwil jakos smiesznie.nie wysmieja mnie z tym papierkiem?
i teraz zauwazylam nitki rozowe i czerwone w śluzie,czyzby czop powoli odchodzil?
Miałam tak. Chyba w 37 tygodniu. Poleciałam na IP. Badanie papierkiem plus USG. Fałszywy alarm bo to była tylko dużą ilość wydzieliny. Ale warto to sprawdzić. Jedz i powiedz, że czujesz iż coś się sączy co jakiś czas. Zbadają, sprawdzą.
A taka galaretka podbarwiona to jak najbardziej czop może odchodzić. U mnie zaczął dopiero w 39 tygodniu a raczej pod koniec :)
 
reklama
No pewnie ze tak ;-) jedź sprawdź!

Choć w moim przypadku papierek zabarwilo na niebiesko a w szpitalu tym ich patyczkiem nie wyszło ze to wody ;-) nie wiedzieli co ze mną zrobić az do czasu USG na ktorym wyszło ze wod faktycznie jest malo i moga się sączyć :-)
 
Ania bardzo mi przykro :( Światełko dla Aniołka (*)

Alza super ze jesteś już w domku :)
Jak czytam o tych Twoich wymiotach....to dziękuję Bogu ze mnie to wszystko ominęło. Ani razu nie wymiotowalam.

A Nikos dostał zastrzyk (steryd) zaraz w przychodni. No i my tam zostaliśmy a mąż pojechał do apteki wykupić antybiotyk .... więc za chwilę dostał drugi zastrzyk. Ile płaczu było :( O 22:00 mamy kolejny zastrzyk ale juz w domu.
Zastrzykow ogolnie ma 14 czyli na 7 dni. Gdyby coś się w weekend działo...jak będą malemu siniec paluszki lub czubek nosa, albo gdyby miał duszności to mamy jechać odrazu do szpitala. Mamy już wypisane skierowanie na wszelki wypadek.
Mam nadzieję ze zastrzyki pomogą.
 
Ona jasne, że jedź, tym bardziej, że jesteś na tym etapie na jakim jesteś ;-) ;) a przy gbs-ie trzeba być ostrożniejszym, najwyżej odeślą Cię do domu. Ja nie moczę wkładki ale wypływa mi co jakiś czas taki jakby rozwodniony śluz, bez dodatkowych gratisów, niewielkie ilości. Czerwone strzępki jednorazowo były po badaniu przez gina jak sprawdzał czy jest rozwarcie. Jednak ten rozwodniony śluz powoduje takie dziwne uczucie..
 
Mam jeszcze do Was takie pytanie. Biorę syrop i tabelki na tą grype. Ale zaczynam mieć takie bolesne skurcze że już pomału nie umiem wytrzymać. Mogę sobie brać jeszcze no-spe? Nie wiem czy to może choć trochę pomóc?
Sorki ze tak o sobie tylko ale ledwo na oczy widzę i nie kontaktuje.
 
aanniiaa nospa jest rozkurczowa a skurcze są potrzebne.. Jeśli będą mniej efektywne to cały proces oczyszczania może trwać dłużej.. Lepiej coś przeciwbólowego, ale nie przeciwskurczowego..
 
Aniaa, przytulam :-( :( [*] te zastrzyki to pewnie clexane...

Misia, oby faktycznie zastrzyki pomogły &&&&& ja robiłam sobie zastrzyki podczas ciąży, ale nie wiem czy dałabym radę robić Kai :baffled: Ty będziesz robić czy mąż?
Alza, poczekajmy aż Kaja wprawi się w ruch - wtedy się okaże, czy urwis, czy nie ;-) ;) Mnie też wymioty teraz ominęły :happy2:
Doris, podjęłaś decyzję gdzie będziesz rodzić?

Dziewczyny, co myślicie o zagęszczaczu do mleka? któraś stosowała? męczy mnie już strasznie to ulewanie Kai... nie nadążam prać jej śliniaków, z którymi praktycznie się nie rozstaje....:confused::rolleyes2:próbowałam dawać mniej wody na porcję mleka, ale wtedy Kaja ma twardszą kupkę i męczy się podczas wypróżniania, więc to odpada...
Jutro przyjeżdża J :biggrin2: będzie aż 2,5 dnia :oo2: no, ale zawsze coś...

Dzisiaj była teściowa po 2 tyg. przerwy a mieszkają dwie ulice dalej. No i strasznie zdziwiona, że Kaja się popłakała jak wzięła ja na ręce :confused2:i nawet później jak do niej mówiła i tylko głaskała po rączce,to Kaja podkówkę robiła. Powiedziałam jej, że musi częściej przychodzić, bo jej nie pamięta a ona ciśnie, że to Kaja powinna do babci przychodzić :realmad:mówiłam im, że dla mnie to nie frajda z całym tym majdanem Kai się nosić a oni tylko buty i kurtkę zarzucą i wychodzą, więc zapewniłam, że mogą przychodzić jak często chcą (żeby nie było), ale ona dalej swoje :realmad:jedna kwestia, że mam do nich żal, że podczas mojej przeleżanej ciąży odwiedzili mnie tylko 3 razy (obiady podrzucali, nie mogę powiedzieć, ale czasami wolałabym suchą bułkę zjeść a żeby ktoś po prostu posiedział ze mną, pogadał...) na jakąś "kawę" i jeszcze mi ten żal nie zelżał a druga kwestia, to faktycznie sam spacer to wyprawa a jeszcze pakowanie mleka i przyborów, pieluszek i przyborów, ubranka na przebranie, gdyby się za mocno ulało no i jakiejś zabawki a najlepiej byłoby fotelik-bujaczek wziąć, bo w przeciwnym razie Kaja miętolona jest na rękach cały czas i przez to jeszcze bardziej jej się ulewa....:oo2: pomijam mój żal, ale dlaczego oni nie rozumieją całego tego zachodu....? jestem pewna, że te 2 tyg. gdy nie przychodziła, to była taka próba sił. Fakt faktem, że nie mogę pójść do fryzjera, czy cokolwiek dla siebie zrobić, bo nie mam z kim Kai zostawić, ale jakoś przeżyję a to oni najbardziej na tym stracą, jeśli nie będą przychodzić do Kai. Tłumaczyłam to nawet J, bo on też nie rozumie do końca dlaczego nie mogę do nich pójść... dziecko to nie jest kula u nogi i siłą rzeczy wszędzie Kaję ze sobą zabieram (zakupy itp.), ale uważam, że przez pierwsze miesiące jej życia to ja się dostosowuję do jej rytmu dnia (jeśli chcę w miarę spać w nocy :-p) a nie ciągam po ludziach i wszystko mi się przestawia później :baffled: no i generalnie jestem przez to nakręcona, że hej....:crazy: musiałam się wygadać :-p
 
Ostatnia edycja:
One , pewnie jakbyś była córką byłoby inaczej ....

pociesze cię , że też tak mam , Milana rodzice T widują rzadko a mieszkają 30 min drogi tramwajem
i jeszcze te obiecywanki że dziadek przyjedzie , zabierze cię na spacer ..... normalnie mnie rzuca jak słyszę bo nie dotrzymują słowa. W maju urodzi ich córka i sądzę , że będzie zupełnie na odwrót.

Ona , a ja bym koniecznie sprawdziła to co cię niepokoi .
Mnie uciekły wody ,nawet nie wiem kiedy i w 38tc ekspresowe cięcie było.
 
reklama
One , pewnie jakbyś była córką byłoby inaczej ....

pociesze cię , że też tak mam , Milana rodzice T widują rzadko a mieszkają 30 min drogi tramwajem
i jeszcze te obiecywanki że dziadek przyjedzie , zabierze cię na spacer ..... normalnie mnie rzuca jak słyszę bo nie dotrzymują słowa. W maju urodzi ich córka i sądzę , że będzie zupełnie na odwrót.

Ona , sprawdź koniecznie.
 
Do góry