reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Stokrotka85 witaj. [*] dla Twoich Aniołków. Ja heparyne w postaci zastrzyków clexane brałam jak dowiedziałam się o ciąży. Jestem po 2 poronieniach i teraz jestem w 34 tygodniu ciąży. Uda się wszystkim nam na tym forum, zobaczycie :-)

Dziś byłam na wizycie i Michałek waży 2240 gram:-) jak go zobaczyłam na usg 3d to mi łzy napłynęły do oczu:-)
 
reklama
Stokrotka85,
[*] dla Twoich Aniołków. Ja również biorę heparynę od pozytywnego testu ciążowego i tak bywa najczęściej, ale wiem, że są/były dziewczyny, które brały już od owulacji w cyklu, w którym planowane są staranka.

Olasec, masz jakieś zdjęcia? pochwal się :happy:
 
Witaj stokrotka światełka dla aniołków. .. ja teraz też bylam na heparynie ale brałam już w cyklu starankowym i jak zawsze było bach i już tak teraz 3 cykle i tym sposobem kulam sie trochę na darmo. Tym bardziej ze u mnie niestety nie zadziałało. Teraz badam się gruntownie, bo na próby w ciemno nie mam sił. Jeśli mogę coś radzić to wglebienie się w badania. Ja żałuję ze dopiero teraz trafiłam do lekarza który wziął się za porządną diagnostykę. Co do rezultatów jeszcze nie wiadomo ale jestem pełna nadziei.
 
Witam nowe mamy (*) ja pomalu wracam do forum. Wczesniej czytalam, ale nie pisalam. One kedyne co mam wykryte to hasimito
Z tymi infekcjami dalas mi do myslenia. Bo ja tez je mam bardzo, bardzo czesto. Oddalam moje dzieciotko na badania do Krakowa na kariotyp i jeszcze cos ale juz nie pamietam. Serce mi krwawi, momentami nie mam sil. Ale moja Oliwka jest najwspanialsza na swiecie. Mowi mi zebym nie plakala. Ze dzidzi jest u dziadzia. Mąż ma przyjechac jutro tylko na weekend. Dobre i tyle. Musze walczyć! Nie poddam sie.
Jeszcze ostatnio czytalam jakis artykuł na Onecie o Aniolkowych mamach. I jeden komentarz tak mnie zdenerwowal że odechciało mi sie dalszych czytac. A bylo napisane : Aniolkowe mamy to egoistki. Za wszelka cene chca miec dzieci kosztem ich śmierci. Krew mnie normalnie zalala...
 
Olasec trzymam kciuki i gratuluje- za wszystkie trzymam - jak sie czyta ze komus sie jednak udalo to wraca wiara i nadzieja w to ze i moze nam sie uda. Czekam na okres - zobaczymy nie nastawiam sie , bole mam jakby mial nadejść
 
kwiatuszek, nie czytaj takich bzdur....:wściekła/y: a hormony tarczycowe masz teraz w porządku? my robiliśmy kariotypy i inne badania i były OK. Nikt mi wcześniej nawet nie podpowiedział, że mogę maleństwo na kariotyp wysłać, więc mieliśmy taki plan, gdyby teraz się nie udało. Jeśli też masz problem z infekcjami to polecam zrobić komplet: ureaplasma, mycoplasma i chlamydia ( choć to kosztuje ok. 300 zł. ) no i jakiś zwykły wymaz, bo zakładam, że na kiłę robiłaś? to już standard u ginekologów.
Trzymaj się cieplutko i całe szczęście,że masz taką kochaną córeczkę :tak: Dzisiaj masz rocznicę ślubu?

gloria, no nie za wysoki ten przyrost bety :baffled::-( nie wiem o co tu może chodzić?
 
Ostatnia edycja:
Nie wiem One, naprawde nie wiem. Niby wyczytalan ze przy wysokich poziomach bhcg wzrost jest wolniejszy i moze wymagac ponad 4 dni zeby sie podwoic ale nie chce sie niepotrzebnie pocieszac i ludzic. Musze poczekac do poniedzialku. Normalnie lzy mi same plyna, zawsze cos.
 
Cześć dziewczyny :) mnie tutaj nie było sto lat :)
Przede wszytkim Masha jeszcze raz gratuluję Marysi. Śliczna jest. I te włoski :) No i super, że tak lajtowo przeżyłaś poród.No a to co potem, odesłanie dziecka do innego szpitala- na pewno duży stres. Powodzenia w karmieniu!

Kwiatuszek, współczuję straty dzidzi. Trzymaj się, na pewno wkrótce zobaczysz dwie kreseczki!

Ja już niestety nie karmię. Moja mała przeszła zapalenie nerek, zaczęło się jak miała 6 tyg, strasznie płakała, gorączkowała w nocy i jak zrobiłam jej morfologię to miała takie wyniki, że lekarka wysłała nas do szpitala. Dostawała antybiotyk dożylnie, dopiero po tygodniu jak przyszły wyniki posiewu moczu okazało się,że miała paskudną bakterię. W sumie 11 dni w szpitalu. Z tego stresu moja laktacja całkiem się zatraciła. Ale już ponad tydzień jesteśmy w domu i wszystko wróciło do normy. Teraz jest zdrowiutka, grzeczna. Na początku byłam zdołowana, że tak krótko karmiłam ale teraz widzę, że też ma to swoje plusy bo widzę ile zjadła, dzień nam się bardziej unormował i mam więcej czasu dla starszaka.
 
reklama
Nie robilam wymazu na kile... Zaden lekarz mi o tym nie mowil. Wiec ja głupia myalalm ze jak urodzilam Oliwke to o nastepne urodze. Tak wczoraj mialam rocznice slubu... Idealny prezent... A dzis moj M ma urodziny. Dopiero wczoraj do niego dotarlo co się stało. Ja się juz jakos trzymalam ale on się kompletnie rozsypal....
 
Do góry