reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

SeeYou witaj. Swiatelko dlq Aniołka (*). Z badań histopatologicznych zazwyczaj nic nie wychodzi. Robi się je głównie po to zeby wykluczyć zasniad. Ja po poronieniu gdy zawszlam w ciążę myslalam ze umrę ze strachu. Każda wizyta to nieprzespana noc... Teraz niestety kolejny raz poronilam. Jest mi łatwiej bo mam już córeczkę inaczej nie wiwm czy bym to wytrzymala...
 
reklama
Ale po poronieniu zatrzymanym gdy obumiera płód czasami może być jakaś odpowiedz... Jak u mnie martwica wyszła do której dochodzi przy chorobie np grypie .... Ale czy to to? Tego nikt nie podobno w 90%przypadków gdy płód obumier a dzieje sie tak dlatego gdy dojdzie do złego połączenia komórki lub gdy płód ma.liczne wady... Organizm wtedy sam odrzuca i nie pozwala na rozwój to słyszałam od 4 lekarzy
 
angelstw cieszę się, że z jasiem ok.
seeyou witaj. Przykro mi, że i ciebie to spotkało. Jakbym widziała siebie samą... Niestety nie nastawiaj się zbytnio, że hist-pat odpowie na twoje pytanie dlaczego? Zazwyczaj niewiele wynika z tego badania... Zostań z nami, tutaj uzyskasz zrozumienie i wsparcie, które rzadko otrzymujemy nawet od swoich bliskich. Choćby nie wiem jak się starali nie są w stanie zrozumieć naszych uczuć, ponieważ sami tego nie doświadczyli. Wiele dziewczyn po stratach z tego wątku są już szczęśliwymi mamami, ale strach niestety już trudno jest potem opanować. Pisz do nas o wszystkim, mnie bardzo to pomagało.
ewel badania należą się już po 2 poronieniu, wcześnej było po 3. Przynajmniej mój gin tak mówi...

Dziewczyny kiedy wam najwcześniej wyszedł pozytywny test? Ostatnio mam coraz większy apetyt i uświadomiłam sobie, że tak miałam na poczatku obu ciąż. Zmroziło mnie z przerazenia, bo raz przykombinowaliśmy z mężem (co prawda w "ubranku", ale wiadomo, ze nie daje to 100 % gwarancji...). Chcę zrobić test dla świętego spokoju, ale nie wiem czy mogę jeszcze dzisiaj czy poczekać do porannego moczu? Licząc od # to już 32 dc. Chyba na zawał zejdę...
 
Angelstw wątpię żeby jutro Cię wypuścili. Zazwyczaj trzymają 3 dni...wtedy szpital dostaje kasę ;-)
Najwazniejsze że z Jaśkiem jest wszystko dobrze.....Z jednej strony fajnie jest trafić do szpitala bo przynajmniej robią szczegółowe, bardziej dokładne badania :tak:
A z Synusia rzeczywiście już kawał chłopa :-D
Trzymaj sie Kochana.i dawaj na bieżąco znać.....co i jak ....Buziak :*

SeeYou ......tak bardzo mi przykro......Światełko dla Twojego Aniołka (*)
Pisałaś że wyczytałaś w internecie że lekarze nie zajmują sie jakoś specjalnie pacjentką po poronieniu. Myslę ze nie warto czytać takich rzeczy, tylko lepiej przekonać sie na własnej skórze. Ja otrzymałam mega pomoc od mojej gin (obecnej), bo lekarz który prowadził moją poprzednią ciążę umył recę po poronieniu i kazał mi sobie radzic samej......Powiedział to z uśmiechem na ustach. Pojechałam do Niego kilka godzin po poronieniu, bo w szpitalu mnie nie zostawili tylko kazali mi poronić w domu samoistnie. TAk nie powinien sie zachować lekarz z prawdziwego zdarzenia :no:
No więc obecna moja gin od ręki wypisała mi L4, zleciła serie badań (w tym toxo)...no i była bardzo "ciepła"......A to dużo daje. Dlatego postanowiłam ze jak ponownie zajdę w ciążę to właśnie Ona będzie ja prowadziła. I tak właśnie zrobiłam :tak:
Troszczy sie o mnie i to bardzo.....Kiedys powiedziała ze jestem jej "jedną z 2 najwazniejszych pacjentek" (miała akurat 2 pacjentki po poronieniu) :blink:

Kochana strach niestety zawsze będzie Ci towarzyszył....Każda z dziewczyn która ponownie zaszła w ciążę myslę ze może Ci to potwierdzić.
Ja mimo 31 tc..... idąc do toalety sprawdzam czy aby na papierze nie ma chociaż najmniejszej kropelki krwi. To normalne po tym co przeszłyśmy.

Pisz do NAs jeśli tylko będziesz miała potrzebe...Na pytania tez bedziemy odpowiadać...Pamiętaj ze razem jest łatwiej ;-)

Przytulam :*

Anty ja w pierwszej ciąży zrobiłam test dopiero 10 dni po spodziewanej @ (ale wtedy nawet nie planowaliśmy ciąży, to była po prostu niespodzianka :happy2: ).....a w tej ciąży zrobiłam test o ile dobrze pamietam między 32 a 34 dc.
Jeśli masz odwage to wykonaj test......Jeśli nie......to poczekaj jeszcze cierpliwie ;-)
Ojjj oby Kropuś zamieszkał w Twoim brzuszku.......Trzymam kciuki &&&&&&&& :happy2:
 
Ostatnia edycja:
misia niestety niewielu jest lekarzy z prawdziwego zdarzenia... Mój gin jak powiedziałam, że nie wiem czy dam radę zgłosić się w wyznaczonym przez niego terminie (czyli na jego najbliższy dyżur caałodobowy) to tak się przejął jak w Leśnej Górze;-)Nawet u mojego m szukał pomocy... A inny odprawi z kwitkiem, bo "lepiej ronić w domu". Dla niego lepiej, bo sobie rączek nie ubrudzi, a kobieta nie dość, że przeżywa wszystko emocjonalnie to jeszcze ma się obawiać czy aby wszystko jest dobrze, czy krwawienie to jeszcze krwawienie czy już krwotok...
To niestety jeszcze nie jest czas na kropusia!!!!!!!! Normalnie umierałam ze strachu, a co by to było dopiero teraz jeszcze przed pierwszą@? No właśnie nie wiem czego bardziej się boję, mam test ale boję się wyniku...

ewel niestety lekarze unikają tego typu wydatków jakimi są badania... Mnie już po pierwszym # lekarz powiedział, że teraz musiałabym robić na własną rękę, bo z funduszu to dopiero po 2.
 
Ostatnia edycja:
ewel ja też miałam w obu przypadkach wywoływane, bo organizm nawet nie myślał oddać swojego skarbu... Ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie, zebym miała przez to wszystko przechodzić w domu nie wiedząc co się ze mną dzieje i czego się spodziewać... Nawet bardzo smutne. Jak jutro znajdę chwilę to zadzwonię do Łodzi, gdzie gin chce mnie skierować na badania genetyczne, więc wszystko się wyjaśni co do ilości poronień. Jak się dowiem "u źródeł" to dam znać. Do gina chodzisz prywatnie czy na NFZ?
 
reklama
anty teraz jestem mądrzejsza i gdybym wiedziała jak będzie wyglądało to wszystko to bym upierała sie zeby zatrzymali mnie w domu. Wolałabym mieć zabieg. A nie 6 godzin męczarni (to było w nocy z czwartku na piątek)........i w poniedziałek trafiłam do mojej gin z olbrzymim napuchniętym brzuchem :baffled: Przez weekend zrobił mi sie stan zapalny......Kto wie do czego by to doprowadziło gdyby nie jej szybka pomoc. Dostałam wtedy mocny antybiotyk. Podobno resztki zaczęły we mnie po mału gnić.....Okropne to wszystko!!!

JEśli nie czas na Kropusia.....to myślę ze po prostu wydłuzył Ci sie cykl.......Tez miałam rozregulowane cykle po poronieniu.
Ale trzymam kciuki za szybkie owocne staranka :*
 
Do góry