reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anglestw.....dziękuję. Niestety nic lepiej :-(. Głowa boli mnie już od ok.26 godzin!!! Aż na wymioty mi się zbiera.
Tabletek już żadnych nie biorę.......smaruję tylko Amolem, On mi nie zaszkodzi.
Nawet apetytu na jedzenie nie mam....choc wiem że muszę cos zjeść bo nie robię teraz tego dla siebie, tylko dla Synusia.
Kiedy minie ten cholerny ból???? Jestem po prostu nie do życia.

100-dniówka??? O Mamo!!!! No to jest co świętować:-)....
Czas po prostu pędzi nieubłaganie. Szok normalnie :-D
Niedawno zaczynałyśmy......a tu już coraz bliżej :happy:
U mnie z OM 128 dni, a z usg 114 :-)


Malgoniu co u Ciebie???? Odezwij się do Nas!!!
 
reklama
Dziewczyny!!!

Mam wiadomość od
alzy
:


"dzisiaj o 11:05 urodził się Aleksander - 58cm, 3980g"
:tak:


Maluszek miał problemy z oddychaniem i póki co jest w inkubatorze dlatego zaciśnijmy wszystkie kciuki za Młodego!!!

alza przeprasza że opuściła tak nagle forum ale przeprowadzka do nowego domu pochłonęła ją do reszty. Ledwo zdążyli się wczoraj położyć pierwszy raz do nowego łóżka a o północy byli już na porodówce :-D


ONA
a dopiero co ściągałyśmy alzę myślami a ona dzielnie walczyła :-D
 
Dziewczynki, ja szybciutko, bo z komorki piszę. Z wiadomościami co U mnie - ano masakra- chora jestem już 3 tydzień, od czwartku na antybiotyku, kaszel mam taki, że płuca zaraz wypluję, nic nie pomaga. Do tego męczę się okropnie każdą czynnością, nie mogę spać w nocy, w dzień też nie za bardzo, a jestem zmęczona okropnie. Muszę jeszcze wytrzymać, ale ciężko, naprawdę ciężka ta końcówka u mnie.aA i duszno mi ciągle.

Misia, ja miałam okropne bole głowy, do mniej więcej 24 tygodnia, niemal codziennie, raz silniejsze, raz delikatne. Nic nie pomagał. Ulgę przynosił Amol- nasmarować skronie i czoło i kawa. Kawa najlepiej działała- normalną, sypana albo z ekspresu, pół wypijałam z cukrem, drugie pół było na drugi dzień.. Spróbuj, ale najpierw zmierz ciśnienie, ja miałam Ok.
 
Ostatnia edycja:
:-) !!! Alza Gratulacje !!! :-)

Dużo zdrówka dla Ciebie i Maluszka



​Malgonia w takim razie dużo zdróweczka. I oby już Cię puściło to wstrętne choróbsko.
Jeszcze kilka tygodni i będziesz miała swoją Kruszynkę przy sobie
:happy:

Jeśli chodzi o mnie.....to ból głowy mija na jakąś chwilę i znowu się pojawia. Ale Amol naprawdę działa cuda.
Co do kawy to........ciśnienie mam dobre, ale kawoszką nigdy nie byłam. Piłam od czasu do czas rozpuszczalną. Teraz w ciąży też raz na tydzień wypiję sobie jedną kawkę z mleczkiem. W sumie nawet mnie nie ciągnie do kawy...Ale słodycze to mogłabym pochłaniać kilogramami :-p Dlatego też zmyliło mnie to i myślałam że będę miała dziewczynkę ;-)
 
Ostatnia edycja:
Misia ja też kawoszką nie jestem, z tą kawą poradziły mi dziewczyny i też wyczytałam, że czasem przy bólach głowy w ciazy pomaga kofeina . Jak będzie Cię boleć wypróbuj, ja piłam połowę.
 
reklama
Alza, WITAMY KOLEJNY CUD :-) GRATULUJĘ I DUŻO ZDRÓWKA WAM OBOJGU ŻYCZĘ :tak:

U mnie powoli... wkręciłam się w bieganie, biję swoje małe wielkie rekordy :happy: i przynajmniej w tej kwestii czuję, że mam kontrolę nad własnym ciałem :baffled: jutro mam wizytę u nowego gina (tzn. 2 raz idę). Powinny być już dodatkowe wyniki, które mi zlecił za pierwszym razem. Zobaczymy. Strasznie się denerwuję. I chyba z tego stresu strasznie mnie wysypało na buzi, bo nigdy ( mimo posiadania cery mieszanej ) nie miałam takich tendencji do wyprysków :no: no i w pracy ostatnio też nie najlepiej. W zeszły piątek chwilę przed końcem pracy szef mi dał tyle rzeczy do ogarnięcia na "już", że musiałabym co najmniej 2 godz. dłużej siedzieć i odmówiłam. Tzn. powiedziałam, że nie dam rady tego wszystkiego przygotować, bo to jest na kilka godzin a ja nie mogę zostać po godzinach. Nie dlatego, że mi się nie chciało, ale miałam tego dnia odbierać młodego i tak już z językiem na brodzie zawieźć na spowiedź i mszę w pierwszy piątek miesiąca (dla dzieci, które w tym roku poszły do komunii). Nie było opcji. W ogóle firma ma problemy, więc kwasy są...:baffled: nadal nie dostałam wynagrodzenia, choć zwykle mam na 1-go. Miałam długi weekend i byłam z młodym u moich rodziców na wsi, ale jak się domyślacie za bardzo nie odpoczęłam po piątkowej sytuacji. Jutro będzie na pewno fajna atmosfera w pracy...

Mimo,że wynajduję sobie zajęcia ( to bieganie, czytanie książek, gra w kulki :zawstydzona/y: - zbieram siły do nauki norweskiego...) to i tak myśli krążą ciągle wokół jednego. Wyjdzie coś w wynikach, czy nie? Dostaniemy zielone światło, czy nie? A jak dostaniemy to czy uda się wbić w te dni z przyjazdem J ? A jak będą 2 kreski to co będzie dalej?.....:hmm:

Magdalena,Misia lepszego samopoczucia życzę &&&&
Magdalena, już niedługo - wspaniale :happy: &&&&


Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :-*
 
Do góry