Edytko, ŁUCJA to cudna czarnulka :-) wszystkie noworodki mają słodziuchne policzki do zacałowania i już
:-) współczuję tego co przeszłaś...
Karola, kolejne badania porobiłam sobie sama tj. cytomegalię i chlamydię. Obie miałam, z tym że cytomegalia już za mną a chlamydia nadal dodatnia. Zapytałam mojego Gina o co chodzi, to mi napisał, że „niechętnie komentuje wyniki, które robię sobie sama lub zleca mi ktoś inny… ale z olbrzymiej sympatii napisał mi co o tym sądzi…” Badania wymyśliłam sobie sama, ale z wynikiem poszłam do innego lekarza po leki, bo mój był na urlopie i nie chciałam czekać. I tak mnie to zniechęciło do niego, chociaż bardzo go lubię i szanuję. A ponieważ od dawna mój J namawia mnie choćby na konsultację u kogoś innego, to poszłam dzisiaj – tytuły zajmują więcej miejsca niż imię i nazwisko razem wzięte ....
Otóż dziewczyny: starania październikowe odłożone w czasie
(znowu ). Dostałam receptę na leki mocniejsze niż poprzednio, które będziemy brać 5 dni a nie 1 dzień. Mam przyjść za miesiąc i zrobimy wymaz, który kosztuje strasznie dużo (ponad 300 zł.
), ale obejmie wszystkie paskudztwa, nie tylko chlamydię. Poza tym zlecił mi badania na jakieś przeciwciała przeciwjądrowe, czy coś takiego (gdzieś coś czytałam, ale nie pamiętam), jakieś wyniki w kierunku tocznia i potwierdzenie zespołu antyfosfolipidowego. Powiedział, że o takiej chorobie (czy ją mam czy nie) warto wiedzieć nie tylko ze względu na starania o dziecko, ale może to rzutować na inne aspekty zdrowotne… Nawet nie wiem do końca co tam jeszcze było, bo mieli tam punkt pobrań, więc od razu mi krwi upuścili i poszły wyniki. Dlatego nie zdążyłam zapamiętać co tam dokładnie było na zleceniu.
Suma sumarum wyszłam biedniejsza o 408 zł.
A lekarz „troszkę” po znajomości nie wziął za samą wizytę tylko za badania. Aha, i jeszcze pobrał mi materiał na cytologię, bo już czas. Mam nadzieję, że już coś więcej będziemy wiedzieć i już sama nie będę musiała wymyślać sobie badań. A więc starania prawdopodobnie w grudniu, jeśli z badań nic się nie urodzi… Dobrze, że J w Norwegii pracuje, bo inaczej chyba nie byłoby nas stać na to wszystko…
Misia, wkleję jakieś zdjęcia z wesela jak będą udane, bo sama nie mam możliwości sobie zrobić, żeby całą mnie było widać. Wiesz, nie wiem jak ocenią to inni, ale ja się czuję sexi
Dobrze, że już dzisiaj lepiej się czujesz
Enya, same przygotowania i zakupy to nic fajnego (szczególnie jak się 2 tygodnie chodziło po sklepach i nie mogło nic znaleźć), ale impreza mam nadzieję będzie udana. Muszę tylko balerinki zabrać na zmianę, bo na szpilkach za długo się nie pobawię. Mój J to typ „tancerza” i ja z resztą też, więc zapowiada się super. Może uda Ci się jakiejś sukience tunning zrobić i będzie pasować…?
Aktualizuję:
Doris - termin niechcianej @ 26 wrzesień. 2014
Neta81 - termin niechcianej @ 12 października 2014 r.
Naala - termin niechcianej @ koniec listopada 2014 r.
ONA1227 – termin niechcianej @ około 20 października 2014 r.
Lumia - termin niechcianej @ do końca 2014 r.
OneMoreTime - termin niechcianej @ koniec grudnia 2014 r. - mam nadzieję...
Neta, żeby nie przylazła &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Magdalena, oby się rozkręciło i byś mogła już maleństwo tulić &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Lumia, mi też się mega smutno zrobiło, jak się dowiedziałam o A.Przybylskiej ... :-(
Doris, co u Ciebie?