reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

W takim razie we wtorek pójde prywatnie na badania i zbadam ten progesteron. Masz racje Lumia.....dla świętego spokoju :)
Widzę ze kosztuje tylko 21,00 zł więc warto iść. Nie będę jexdzić do miasta tylko zbadam u siebie w ośrodku, to w srode otrzymam wynik.
Czyli jak bedzie niski to do gina, a jak odpowiedni poziom to mam się nie przejmować?

Angelstw.....na razie jest spokój , te dziwne plamienia ustały. Zresztą dzis badała mnie ginka i nic niepokojącego nie widziała. Ale sama mi mówiła że gdyby cos się działo to czym prędzej albo do Niej jechac albo dzwonic.

To Ci Groszek no!!! :-) haha Kochany :* Niech imprezuje tak często jak tylko ma na to ochotę :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
dziewczyny jestem załamana.
Po pierwsze przyszedł kolejny mandat do zapłacenia. Pstrykneli mi fotkę w jedna stronę (jak zawoziłam męża do mojego brata) i kolejną fotke jak wracałam. Co za ch**e. Czyli mandat na łączną kwotę 400 zł i 8 punktów :-(.

Jeszcze jakby tego było mało to dostałam dziś telefon z przychodni. Pamietacie że wczoraj byłam na badaniach? Dzwonili że wyniki na toxo mam złe. Ponad 400 :-( W poniedziałek raniutko mam jechać do gina. Mam wziąć stare wyniki, da mi świeże i skierowanie z napisem "pilne" i czym predzej do Szpitala Zakaźnego. Mówi ze muszą mnie przyjąć. Pewnie pójde na leżenie :-(
Tak bardzo sie boję, bo przede mną cały weekend. Poprzednia ciąża obumarła podobno w 6tc......teraz jestem w 7 tc.
Siedze i po prostu ryczę. Wiem że nie powinnam się denerwować, bo to nie sprzyja krwiaczkowi, bo moze pęknąć. Ale jak mam być spokojna? Wszystko mi sie wali na głowę.
 
Misia po pierwsze spokój.Nie denerwuj się...tak wiem łatwo mi mówić,ale będzie dobrze wszystko.Głowa do góry.A nie miałaś wcześniej robionych badań na toxo?
 
Ostatnia edycja:
Misia na pewno Ci cholernie ciężko ale z dwojga złego sytuacja jest na tyle jasna że wiesz na czym stoisz i co się dzieje. Trafisz w ręce lekarzy, podadzą Ci odpowiednie leki...być może właśnie to była przyczyna pierwszej straty...a teraz już wiesz co i jak i będzie można walczyć dalej...nie poddawaj się, bądź silna dla swojego Okruszka, albo dwóch Okruszków!!
 
Angelstw.....tylko do poniedziałku tak daleko....boje sie że może być za późno :-(

ONA miałam robione wyniki na toxo w lutym, zaraz po poronieniu. Wnik Z lutego to 620, z marca 620. Jeździłam do specjalisty chorób zakaźnych. Nie dał mi żadnych leków,. kazał po prostu czekać aż organizm zacznie wytwarzać przeciwciała i sam zacznie walczyć z chorobą. W kwietniu kazał mi zrobić kolejne badania ale nie w zwykłej przychodni (bo mówił że tam wyniki zawyzają), tylko musiałam jechać do szpitala zakaźnego. W kwietniu toxo wynosiło 201. Nie wiem jak to jest dokładnie z tym wszystkim. Ale bardzo sie denerwuję.
Gdybym sie tu do Was nie odezwała w poniedziałek tzn. ze zostawili mnie w szpitalu.
CZułam że będzie cos nie tak, bałam się właśnie tylko tego wyniku na toxo :-(.
Była u mnie mama, troszke ze mna posiedziała, pogadałyśmy sobie, wypłakałam sie jej. Powiedziała ze tymi mandatami mam się nie przejmować, że jakoś mi pomoże finansowo w razie cos, ze mam leżec i przestać sie denerwować, że teraz najważniejsze jest dziecko. Wiem.....ma racje........ale i tak mi cieżko z tym wszystkim.
 
MisiaMonisia - dziwię się, że gin nie dał żadnych leków, moja koleżanka straciła dwie ciążę przez toxo i to nasz dr gin ją wyleczył, po czym poprowadził ją tak, że teraz ma dwójkę bobasów. Żona mojego kolegi z pracy również przez toxo brała leki w ciąży, fakt, że ciąża była wyższa niż Twoja.
Na zakaźny mogą nie chcieć Cię przyjąć, z powodu ciąży, moja kuzynka tak miała, stwierdzili, że to za duże obciążenie dla dziecka i nie mogą tak ryzykować, ostatecznie została przyjęta na zakaźny, ale się najpierw najeździła po poznańskich szpitalach, bo żaden jej nie chciał, normalne "nie", bo choroba zakaźna, zakaźny "nie", bo ciąża. Najeździła się po Poznaniu wtedy, więc warto byś od początku nie dała się im zbyć w razie czego, tylko twardo stała w drzwiach.
Głowa do góry, sama mówiłaś, że ten maluszek jest bardzo silny prawda? To trzeba w niego wierzyć, że i temu podoła! :tak: Bardzo mocno zaciskam kciuki i na ile możesz postaraj się być spokojna.
 
MisiaMonisia przypomniała mi się jedna historia związana właśnie z chorobą zakaźną w ciąży. Jak byłam w ciąży z pierwszą córką mój brat zachorował na różyczkę (jest 11 lat ode mnie młodszy) a ja sie z nim kontaktowałam -wiadomo. Ginka zleciła mi badania pod kątem różyczki a tu zonk - Igm wyszło mi podwyższone czyli ryzyko świeżego zakażenia ale Igg też.Moja mama nie była w stanie sobie przypomnieć czy byłam szczepiona czy nie. Biegiem kazali mi jechać do szpitala zakaźnego na konsultację. Lekarz stamtąd powiedział że miano Igg jest na tyle wysokie że wskazywałoby przechorowanie a nie stan po szczepieniu. Z tym kiedy to przechorowanie??A czemu Igm podwyższone?? Nie wiadomo. Być może organizm mimo wszystko walczył ze znajomym wirusem i to był ślad po nim. Wszystko dobrze się skończyło. Ja myślę że teraz zrobią Ci awidność bo prawdopodobnie wytworzyłaś już przeciwciała (tym samym ciąży nic nie grozi) ale jeszcze się nie "wypłukały". Zobaczysz że będzie dobrze!!

A mandatami się nie przejmuj, mój mąż do tej pory nie zapłacił swojego sprzed 2 lat bo jechał jego kolega (odwoził go na lotnisko) naszym samochodem. Nie chciał go wskazywać bo robił mi przysługę a bez wskazania sprawcy to byłoby 500 zł. Czekamy aż się przeterminuje:)
 
Awidność miałam robioną. Wyszło że w przeciagu 4 miesięcy nie zaraziłam się toksoplazmoza.

Myslę ze w szpitalu mnie przyjmą. Ostatnio jak po poronieniu dostałam skierowanie i zadzwoniłam do szpitala, to Pani która odebrała tel. w pierwszej kolejnosci zapytała czy jestem w ciąży. Powiedziałam że nie, ze jestem po poronieniu. Wtedy podała mi nr do pewnej przychodni i poleciła Dr Sadurskiego. Mówiła ze to dobry lekarz.
Nie wiem czy dobry, bo żadnych leków mi nie podał. Przy toxo IgG ponad 200 , dał mi "zielone światełko" na zajście w ciążę :baffled:
Napisał informacje dla mojej gin że "w razie ciaży proszę kontrolować wyniki co 3 miesiace".
Teraz to ja jej sama przypomniałam o tych badaniach. Ona zapomniała całkowicie o tym.

Dzis jak rozmawiałam z gin przez telefon, to mówiła ze Ona nie moze mi przepisać żadnego leku bo po pierwsze nie ma do tego uprawnień, a po drugie ze sie na tym nie zna. Wtedy w lutym mówiła mi to samo, dlatego wysłała mnie do specjalisty. Chociaz nie owija w bawełnę, przyznała się.

Z nerwów aż mnie mdli :-(
 
Misia
Wszystko musi! być dobrze. Dziewczyny dobrze pisza.
Rozumiem Twój strach,ale Sama wiesz, że stres i zamartwianie sie nie jest w Twoim stanie najlepsze!
Bezie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!i trzymam kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :)
 
reklama
W razie gdybym została w szpitalu, to Angelstw da Wam znać. Będę z Nią w stałym kontakcie. Prawda Moniś?
Mam nadzieje ze jakos zleci mi ten weekend i dobrze się mną zajmą w zakaźnym. Staram sie nie denerwować choć to bardzo trudne.
 
Do góry