reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

MAGDALENKA
jak mi sie micha usmiechnela jak przeczytalam te cudowne wiesci:-) wielkie gratulacje!!!!Wiedzialam,ze wszystko bedzie dobrze;-)
A od kiedy zaczalas brac luteine?

ALZA
Mam dokladnie te same mysli co Ty,jeslu chodzi o wiek!
Ale nie ma co sie zamartwiac. Musisz myslec pozytywnie i wierzyc ,ze wszystko bedzie dobrze !
 
reklama
Luteinę biorę po 50mg jedna tabl.
Poczytałam trochę forum do tyłu, gdzieś 3 tyg. Dziewczyny czuję, jak bym Was znała wiele lat :-D. Szkoda, że wcześniej tu nie trafiłam... Z góry przepraszam, bo historie pewnie pomieszały mi się, która czyja. Ale tyle zdań tu znalazłam, które siedziały w mojej głowie. Nie miałam z kim się nimi podzielić :-(. Czytałam, że wiele z Was nie znalazło oparcia w mężczyznach. Mój mąż też nie był nadmiernie wylewny z uczuciami, ale nie mam mu tego za złe. Z resztą ja się długo nie użalałam nad sobą. Jedynie po zabiegu nie miałam krwawienia, a po 3 dniach nagle zaczęło lecieć. Poszłam na wizytę kontrolną i okazało się, że krew się zbierała przez te trzy dni a później macica zaczęła się jej pozbywać.
Zwolnienie miałam na 2 tygodnie, ale już po 7 dniach chciałam iść do pracy. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić w domu.
Długo płakałam po zabiegu, samotnie w nocy. Teraz ta ciąża przyszła akurat:tak:. Tydzień przed tym, jak zrobiłam test ciążowy (który wyszedł pozytywny) poczułam jakąś ulgę tak w środku. Wewnętrznie pogodziłam się ze stratą pierwszego dziecka. Kilka dni później- niespodzianka. Wierzę, że tak musiało być.
Wiem też, że nie wierzyłabym tak bardzo w Boga, gdyby nie cierpienie, które mnie spotkało. Miałam w życiu dużo szczęścia. Może wiele pracy ode mnie wymagało osiągnięcie tego, co mam, ale wszystko wychodziło tak, jak mogło najlepiej. Wieeeeele pokory nauczyła mnie ta tragedia.
Minęło 7 miesięcy od zabiegu i do tej pory nie mogę patrzeć na kobiety w ciąży. W pracy regularnie spotykałam się z kilkoma, oczywiście zaczęły do mnie przychodzić dopiero po moim poronieniu... Złośliwość sytuacyjna :wściekła/y:. Musiałam to przełknąć i pracować jak najlepiej potrafiłam. Najtrudniejsze jest pytanie, czy mam dzieci. Nie wiem co odpowiedzieć. Mam- martwe. Nie chcę współczucia, dziwnych spojrzeń i cichych rozmów w kątach, więc odpowiadam, że nie mam. Wtedy zaczynają się opowieści, że jak tylko zajdę w ciążę, to to i tamto... Z dziećmi też dużo pracowałam, ale nie miałam z nimi problemu. Dlatego Dziewczyny: nie miejcie do siebie żalu, że miesiąc po zabiegu zbiera Wam się na płacz na widok ciężarnych!!!:tak:

Dobra, ale koniec tego, co było. Za dwa tyg kolejna wizyta u gin. Mam nadzieję, że szybko zleci. Od tego leżenia wyjdą mi odleżyny!! Seriale- wszystkie zaległości nadrobione. Mam nadzieję, że będziecie duuuużo pisać, co u Was. Będę mogła czytać i odpisywać ;-)

Buziaki i trzymajcie się ciepło :**
 
Kaira, dzisiaj trochę zeszło ze mnie powietrze:-(, bo okazało się, że warunki jakie postawił mi szef, abym mogła wziąć urlop i pojechać do mojego narzeczonego uskuteczniać boboseksy, mogą jednak mi w tym przeszkodzić. Tzn. trochę zejdzie zanim to ogarnę i będę wiedzieć a wtedy ceny biletów lotniczych mogą poszybować w górę, że nie będzie mnie stać na tą podróż……:wściekła/y:

ale nie mogłam wytrzymać i poszłam do laboratorium, odebrałam większość wyników, które ostatnio robiłam i:

bad. ogólne moczu – ok., białka brak (na to zwracam uwagę ze względu na nerki)

żelazo – ok., bałam się, bo przy ostatniej ciąży anemię miałam
TSH 0,6 norma 0,27 – 4,2
FT3 2,51 norma 2,00 – 4,40
FT4 1,29 norma 0,93 – 1,70
Anty- TPO 0,3 a norma 0,00 – 5,61

W czwartek lub piątek jeszcze będzie wynik anty TG… wszystko mieści się w normach, więc chyba OK., jak myślicie?:happy:


Magdalena, gratuluję wspaniałych wieści i tych machających rączek i nóżek:-);-)


Alza, witaj:happy: przykro mi, że musiało tak stać byś trafiła do naszego grona, ale jednocześnie gratuluję tej fasolki, którą nosisz w sobie. Zostań z nami, będzie raźniej, zwłaszcza że troszkę leżakowania jest w planach;-)
 
Ostatnia edycja:
OneMoreTime dzięki za miłe powitanie :-).
Fasolka co prawda jest i bardzo się cieszę, ale też boję się, że i ta umrze:-(. Nie stresuję się jakoś nadmiernie. Po prostu nie dociera do mnie za bardzo, że jestem w ciąży.

Jeżeli mogę Ci coś poradzić odnośnie hormonów tarczycowych, to idź z wynikami do endokrynologa. Często jest tak, że wyniki są ogólnie w normie, ale każdy z tych hormonów jest związany jeden z drugim. Mimo nie do końca dobrych wyników może być wszystko w porządku. Tak samo w drugą stronę- cyferki są w granicach normy, ale ta układanka do siebie nie pasuje.

Dobranoc wszystkim życzę i samych wspaniałych snów :***
 
OneMoreTime wyniczki super (wg mnie) :-).
Ja o swoje TSH które obecnie wynosi 0,980 (w ciąży wzrosło do ponad 2 ) walczyłam ponad 3 lata (moje początkowe TSH wynosiło 12,040 , wtedy własnie dowiedziałam sie że mam niedoczynnosc tarczycy.
Dzis rano byłam na pobraniu krwi...i czułam sie później przez reszte dnia jakaś osłabiona. Moze za dużo "upuszczonej" krwi na to wpłynęło .Mam bardzo obfitą @. Przed ciąża miałam dośc obfite ale nie aż tak....pewnie wszystko zmieniło się po poronieniu. Teraz czekam na piątek :eek: Dostanę wynik z toxo.

Alza witaj i gratuluję fasolki ;-). Wierzymy wszystkie ze bedzie dobrze....musi byc....nie ma innej opcji ;-) I Ty Kochana też musisz w to wierzyć.
 
lisica :tak: ćwicze w domu, podczas zabawy z chłopakami. Staram się gdzies wyjsc z domu, aby sie oderwac - to duzo daje. Choc mało jest okazji do wyjść z domu, tak naprawde za kazdym razem musze prosić mame, aby zostala z chlopakami.

Mam za sobą dwie bezsenne noce :cool: Nie wiem dlaczego tak - kiedy już myślałam że oswoilam się z emocjami to smutne mysli wracają i to akurat w nocy - a przeciez w ciągu dnia tez o tym wszystkim myśle :dry:


onemoretime u mnie tez kiepsko z koncentracja :tak: takze rozumiem cie dobrze, a nawet momentami zapominam już co komu mówiłam :confused2: Tak wiem, masz racje, będzie lepiej za jakiś czas. ja właśnie szukam pomyslu na siebie, aby zając się czyms czynnie... zając czyms siebieoraz myśli. Bedzie lepej :tak:


misiamonisia
wiesz, patrzac na ludzi którzy mnie otaczaja widze, ze coraz mniej jest emapti na świecie... Nie wiem w jaka strone to zmierza, ale faktycznie jest tak, ze ludzie nie interesują się życiem innych - mijaja sie i skupiaja sami na sobie. Szkoda jesli ktos nie umie zachowac troszke rozsadku i taktu, mówiąc Ci takie rzeczy. Przytulam...


magdalena świetne wiadomosci! :tak:
 
OneMoreTime mówię tak, ponieważ dawno temu byłam u endokrynologa i co prawda miałam wspaniałe wyniki, ale pani dr powiedziała, że jak będę planować ciążę albo zajdę w ciążę, to mam się do niej zgłosić. Myślę, że ciąża jest strasznym galimatiasem hormonalnym i dotyczy wszystkich hormonów, tarczycy też.

MisiaMonisia też po poronieniu miałam obfite i długie @, zwłaszcza te 4 pierwsze. Jedz więcej mięsa, bierz Falvit. W końcu wszystko się unormuje :tak:

Dzisiaj u mnie piękna pogoda :-D. Słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają. Aż chciałoby się pójść na spacer. No nic, innym razem. Dziewczyny, niech moc będzie z Wami :tak:
 
reklama
Hej dziewczyny,

Magdalena wspaniałe wieści:-)

Alza witaj, przykro mi z powodu twojej straty
[*]

OneMoreTime wg mnie wyniki masz ok, ale sprawdziłabym to u endo, bo tak jak pisze Alza układanka może do siebie nie pasować. Z tego co mówił mój endo idealne tsh dla kobiety starającej się to od 1 do 2.

A ja dziś dostałam wyniki, specjalistą nie jestem, ale chyba dobrze to nie wygląda, znacie się???

(dziś mam 19dc)
Progesteron 3,10 ng/ml (norma dla fazy lutealnej 1,2 - 15,9) u mnie to chyba zdecydowanie za mało:(
Prolaktyna 8,37 ng/ml

jeszcze czekam na estradiol
 
Do góry