reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzis spotkało mnie coś przykrego.......bliska osoba z rodziny (od której nie otrzymalismy nawet żadnego wsparcia po stracie Naszego Maleństwa) powiedziała mi "nie obchodzi mnie to co robisz i jak żyjesz, mam ważniejsze rzeczy na głowie".......Strasznie mnie to zabolało. Nic złego tej osobie nigdy nie zrobiłam....a Ona z takim tekstem do mnie :-(. Najgorsze ze pracujmy w jednym zakładzie, więc widzimy się codziennie...i jak ja mam na Nią spojrzeć? Przecież nawet "cześć" nie będe potrafiła jej powiedzieć.
Nie rozumiem ludzi którym sprawia przyjemność krzywdzenie innych. Uważam że rodzina mimo wszystko powinna się szanować.....i czasem powinno się robić dobrą mine do złej gry.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Misia karma z czasem wróci i wtedy powiesz jej to samo.Ja tak zrobiłam i jej pomoglam ale mialam ogromna satysfakcję z tego jak widzialam jej wstyd i przemyślenia.
Edytko piekny czlowieczek!!!!
One jak sie czujesz
PoZdrawiam moje staraczki
 
Magdalena super !!!!! :-):-) GRATULACJE :-) więc jednak dobrze że poszłaś wcześniej jak już prawie 12 tc :tak: to będziesz miała podobny termin porodu do mojego :-)


a nie pisałam wam że dowiedziałam się w tutejszym urzędzie że jak będę miała dalej zwolnienie lekarskie bez przerwy to będzie mi się należało chorobowe, nawet pomimo tego że skończy mi się umowa o pracę, tylko musi być ciągłość zwolnienia bo jakby lekarz mi nie dał zwolnienia to normalnie staję się bezrobotna, szukająca pracy w ciąży... więc teraz kombinuję jak zrobić żeby jeszcze przed wyjazdem do Pl lekarz wystawił mi nowe zwolnienie od 1 maja, chociażby na miesiąc jeszcze i potem jak wrócę w maju to dalej to ciągnąć aż do 30tc, bo 3 miesiące przed porodem mogę już iść na macierzyńskie :-) nie wiem czy mi się to uda tak załatwić ale jakby tak było to może jeszcze się poświęcę i zmotywuję do tego żeby siedzieć w tej Norwegii, chociaż strasznie tęsknię za Polską... ale zobaczymy, mąż mówi że wszystko zależy ode mnie, jak mam dosyć to możemy wracać w każdej chwili a jak nie to on może tu pracować...
 
Hej dziewczyny :) Jestem tu nowa, w skrócie opiszę moje dotychczasowe przeżycia. W sierpniu 2013r. poroniłam w 12 tyg.(martwa ciąża). Zabieg łyżeczkowania, wypis do domu, rozpacz. Teraz jestem w 8 tyg. ciąży. Mam za sobą rtg, przeziębienie, jelitówkę i dwa plamienia. Od tyg. (wtedy było drugie plamienie) leżę plackiem w łóżku. Wcześniej moja aktywność fizyczna też nie była powalająca. Do tego mam masakryczne mdłości, nie mogę nic jeść (a na mięso to już nawet patrzeć), zawroty głowy. Z łóżka nie wstaję już nie dlatego, że gin mi tak kazał. Po prostu nie mam siły, Dzisiaj byłam na wizycie. Wszystko w porządku póki co, serduszko jest, bije szybciutko, tak jak należy (dr nie chciał zrobić tego usg, ale go ubłagałam, to tak na przyspieszeniu tylko rach ciach, dla mojego spokoju ;-)). Ciągle się boję, że skończy się tak jak ostatnio, ale troszkę ciśnienie ze mnie zeszło.
Rodzice się radują, planują już, jak to będzie, kiedy poród i takie tam. Przy poprzedniej ciąży też byłam podekscytowana bardzo, ale teraz nieco z rezerwą podchodzę do tematu. Przede wszystkim nie wyobrażam sobie dziecka, o płodzie nie myślę jak o dziecku. Poprzednie bardzo pokochałam od pierwszych chwil i strata była straszna, jak by ktoś rozerwał mi serce. Boję się kolejnego załamania.
Widzę, że nie tylko ja latam co chwilę do toalety sprawdzić, czy nie ma plamienia;-). Trochę mi ulżyło, bo myślałam, że ze mną jest coś nie tak.
Mam jeszcze pytanie: czy też macie takie okropne mdłości? Jak sobie z nimi radzicie?
Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny :tak:
 
Alza : dostalas jakies leki na podtrzymanie ciazy? Luteine albo cos podobnego? Czy po poronieniu w zeszlym roku robilas jakies badania ? Zeby sprawdzic czy wszystko ok?
Nie stresuj sie wiem ze latwo mowic ale stres nic nie polepszy a mozesz tylko zaszkodzic.
Ja tez mialam straszne mdlosci na poczatku tej ciazy miesa, szynek nic nie moglam ja rano zawsze jadlam chleb zbozowy z serkiem takim bialym do smarowania naturalnym. To jest delikatne i nie podraznia.


Pozdrawiam 3maj sie cieplutko
 
Magdalena dzięki za słowa wsparcia :laugh2:. Leki biorę już od 3-4 tygodni (około, mam zaburzenia czasu od ciągłego leżenia w łóżku), Luteina 2x2, przez ostatni tydzień również no-spa (poleciałam tydzień temu do gin z powodu plamienia. Widać było masywne skurcze na usg). No i Femibion Natal 1 i Falvit (3 lata temu miałam dosyć potężną anemię i od tej pory cięgiem biorę Falvit). Kwas foliowy zaczęłam brać już 3 lata temu, kiedy przestaliśmy się zabezpieczać z mężem. Nie planowaliśmy ciąży, ale tak na wszelki wypadek. Od kiedy wiem, że jestem w ciąży biorę Femibion.
Badania robiłam tylko kontrolne po łyżeczkowaniu, żeby sprawdzić, czy nie ma zrostów. Również przeciwciała przeciwjądrowe ANA tak na wszelki wypadek. Poza tym wszystkie badania typu HIV i HCV robiłam przed ciążą, w ciąży te wszystkie cytomegalie, toxoplazmozy i inne. O tym, że można zrobić hist-pat wyskrobin z macicy dowiedziałam się za późno. Pewnie chciałabym je zrobić, ale w rozpaczy nie pomyślałam o tym. Czytałam na różnych forach, że dziewczyny robią badania genetyczne i immunologiczne. Jeżeli tym razem skończy się tak samo to nie wiem, czy zdecydowałabym się na takie badania. W głowie siedzi mi tylko jedna myśl- nie jestem już najmłodsza, sama jestem sobie winna, że tak późno zabrałam się za robienie dzieci, jeżeli tym razem nie wyjdzie, to może adopcja? Starać pewnie będziemy się dalej, ale w wakacje wprowadzamy się do nowego domu. Jest wieeeelki, ma 3 pokoje przeznaczone dla dzieci. Nie wiem jak mielibyśmy tam mieszkać sami, bez nadziei, że lada moment pojawi się ktoś jeszcze.
Jeżeli chodzi o jedzenie, to znajduję coś, co mogę jeść, jem to 2-3 dni a później koniec, nie mogę nawet na to spojrzeć. Chleb działał dobrze 4 dni temu, w międzyczasie były płatki z mlekiem. Od wczoraj mam kryzys, na myśl o czymkolwiek robi mi się niedobrze. Przed chwilą zjadłam zupę pomidorową i staram się ze wszystkich sił zachować ją w żołądku....
A Ty Magdaleno jesteś w ciąży?
 
reklama
Luteina 2 tab. 2 razy dziennie jaka ? 50mg? Troche malo.. u mnie jak teraz bylo duze ryzyko to bralam 4 razy dziennie 100mg

Uda sie zobaczysx ! Dla kazdego uwazam jest jakis plan ja przeszlam przez to pieklo 2 razy i pewnie rak musialo byc :) pozytywnie
 
Do góry