reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

OneMoreTime
Nie musisz sie bać histeroskopii ;-)
Ja miałam ten zabieg 6 grudnia 2013r. .....wycinano mi polip......A wszystkie procedury przed zabiegiem wygladały tak....rano wstawiłam sie do szpitala na czczo, zaprowadzono mnie do sali w której leżałam. Dali mi koszule w ktorą miałam sie przebrać do zabiegu (taka szeroka :-)śmieszna)....i położyłam siędo łózka. Później pobrano mi krew. Po ok. 40 minutach przyszła pielęgniarka i powiedziałaże za chwile cos mi wstrzyknie (znieczulenie podane dozylnie) ...i potym czymsbędzie mi się kręciło w głowie. I tak było...Po chwili wszystko wirowało :nerd: . Kazali mi sie podnieść z łóżka.i usiąść na wózek.......którym zawieziono mnie salę operacyjna. I reszty juz nie pamiętam.....nawet tej drogi na sale ;-). W trakcie zabiegu pamiętam że się przebudziłam i czułam straszny ból brzucha..jakby ktos mi "flaki" wyrywał....aż zajęczałam dwa razy. Lekarz wtedy powiedział do mnie "już kończymy, proszęwytrzymać"..i chyba podano mi jeszcze znieczulenie bo znowu reszty nie pamietam ;-). Obudziłam sie później na sali......z podłączoną kroplówką. Pielęgniarka kazała mi jeszcze zasnąć. 2 godziny później po przebudzeniu ubrałam sie i czekałam na przyjazd męża ;-). Przez kilka dni jeszcze krwawiłam, ale w poniedziałek zraaz poszłam do pracy......brzusio mnie nie bolało....tylko tyle ze nie mogłam dźwigać przez jakiś czas. Takze zabieg nie jest taki zły :tak:.
Po 20 dniach juz zaszłam w ciążę:-). Szkoda tylko ze nie było mi pisane donosić jej do końca.

Takze trzymam kciuki za Ciebie.......i nie bój się ;-)
 
reklama
Służę. Leki przeciwhistaminowe to pewne bierzcie doraźnie, jak alergia zajdzie za skórę. I tak można w trakcie starań. Potem w ciąży trzba odstawić. W ciąży alergia może się bardzo poprawić. Albo możecie mieć pecha tak jak ja i się pogorszy. Miałam masakrę przez całą ciążę, już sama nie wiedziałam, co mnie uczula. W sytuacji absolutnie podbramkowej najbezpiczniejsza jest cetryzyna, więc jeśli używacie np.loratadyny a chcecie czuć się pewniej na czas starań, można się przerzucić.

W kwestii wziewów zasada jest taka, że się ich NIE odstawia w ciąży. Astma potrafi się zaostrzyć. Gdy nam jest duszno, dziecko nie dostaje wystarczającej ilości tlenu i jest to niebezpieczne. Jakie wziewy bierzecie doraźnie? Domyślam się, że pewnie jakieś beta-mimetyki krótko działające. Jak to jest doraźne to już w ogóle nie ma co się martwić. Ja biorę na stałe beta-mimetyk długo działający i steryd. I tego się nie odstawia. Dobrze się na czas ciąży przerzucić na budezonid (np. Pulmicort), bobto stary lek i przez to najlepiej przebadany, ale nie zawsze się da. U mnie po przejściu na ten lek astma się wymykała spod kontroli i szybko wróciłam do dawnego leczenia. Nie ma co się bać wziewów, one się prawie nie dostają do krwiobiegu a wiele z tych substancji jest również stosowana w położnictwie. Ryzyko brania leków jest mniejsze, niż wynikające z ciągłych ataków astmy. Odstawiamy natomiast teofilinę, aerius i inne takie.

Onemoretime, to są płytkie i głębokie? Wow. To mi po tej płytkiej było niedobrze. Też nienawidzę wymiotów. ..
 
KATHERIN

Wielkie dzieki za fachowa porade;-) JA wziewow juz b. Dawno nie bralam. Astmy nie mam, ale przy wysilku zdazaja mi sie Lekkie dusznosci. Dlatego w okresie pylenia staram sie nie przemeczac;-)
Ale skorzystam z porady i zakupie
CentryzynE. Uzywalam do tej pory loratadyny.

Jeszcze raz wielkie dzieki:-)

Dobrej nocy Dziewczyny;-)
 
Dziękuję za ciepłe słowa:happy2:

Edytko
, co do Twojej wizyty jestem spokojna. Mam przeczucie, że wszystko będzie dobrze już do końca:tak:
kat, tak mi mój gin powiedział: że do zabiegu po poronieniu jest takie płytsze/słabsze to usypianie a do histeroskopii głębsze...

MisiaMonisia, dzięki. Wygląda na to, że u Ciebie tylko 1 dzień to zajęło? ja idę na 3 dni do szpitala. Właśnie 18 mam się zgłosić, jakieś wyniki porobią a 19 będzie badanie i wypuszczą mnie dobę po zabiegu/ewentualnie operacji jeśli taka konieczność będzie. Pewnie chodzi o zwrot kosztów z funduszu...:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Czesc Dziewczyny ja dopiero dzis zdecydowalam sie napisac...6.03 dowiedzialam sie ze moj Dzidzius nie zyje...Przeszlam pieklo wiadomosc potem ustalanie zabiegu,badania,rozmowa z anestezjologiem to wszystko w jednym dniu...to bylo dla mnie za duzo od momentu tej informacji bylam na prochach uspokajajacych...teraz juz troche sie otrzaslami wszystko do mnie dotarlo...Dzieki wsparciu dziewczyn ktore znam nabralam sily by stawic temu wszystkiemu czola...jutro mam jechac do prawnika bo ma dla mnie informacje w sprawie tego co sie stalo ( lekarze z kliniki twierdza ze bylo to zaniedbanie mojej lekarki) ona sama nie bardzo ma ochote z nami rozmawiac.W dniu krwawienia odmowila mi pomocy poniewaz nie mialam ustalonej wizyty.Jutro o godzinie 11.30 mam miec zabieg
 
Achlee tak mi przykro kochana :-:)-:)-:)-( myślałam nie raz o Tobie ale miałam nadzieję że wszystko jest dobrze a tu taka wiadomość... (*) dla Aniołka.... życzę ci dużo siły żebyś przetrwała te ciężkie chwile, wiem że nic cię nie pocieszy ale musisz być silna dla swojego Aniołka oraz dla córki... jutro na pewno będę myślami z Tobą, przytulam mocno i mam nadzieję że spotkanie z prawnikiem nie będzie zbyt stresujące, oczywiście twoja lekarka powinna cię przyjąć mimo wszystko, choć nie wiadomo czy to cokolwiek by zmieniło... jak tylko masz siłę i ochotę to pisz do nas
 
aschlee
[*] dla maluszka, 3maj sie na zabiegu, a w sumie to dlugo karza ci czekac, ja mialam zabieg kolejnego dnia po USG. Obyscie znalezli przyczyne, to troche uspokaja.
 
Aschlee czyli jednak bez zabiegu się nie obejdzie? Przykro mi.

U mnie już koniec krwawienia na szczęście. Czuję się strasznie osłabiona.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie kompletnie nic sie nie dzieje dzwonilam do kliniki powiedzieli ze widza ze zalezy mi na dziecku i nie ma co czekac ze zrobimy zabieg i jak bede gotowa psychicznie to po dwoch,trzech miesiacach bede mogla sie zaczac starac na nowo.Na razie nawet nie chce o tym myslec to dla mnie za duzy stres
 
Do góry