K
kobietka22
Gość
Lili - w domu wszytko dobrze , na razie bez "atrakcji" są małe spięcia , na temat co mam kupić dziecku ,a co nie ,że po co mi np body bez rękawka , albo ,że mam kupić najzwyklejszą butelkę szklaną co mi posłuży na lata bo kiedyś to innych nie było i się żyło o takie tam wywody ,na razie puszczam mimo uszu bo widzę ,że jak sprzeciw wykazuję to zaraz musi komentarz końcowy , tak to nazywam , mama lubi mieć ostatnie słowo.
Przypomniałam sobie radę mojej pani psycholog , ignorować i nie dyskutować ,aż się znudzi i przestanie dana osoba się wtrącać nie odzywać się i tyle bo po co zaogniać
Przypomniałam sobie radę mojej pani psycholog , ignorować i nie dyskutować ,aż się znudzi i przestanie dana osoba się wtrącać nie odzywać się i tyle bo po co zaogniać