aschlee to GRATULACJE :-):-):-)
hona faktycznie cicho się zrobiło, ale już nie raz tak bywało na tym wątku, a potem jak się dziewczyny rozpisały to nikt nie mógł nadrobić ;-)
onemoretime cieszę się że z bliźniakami kuzynki wszystko ok, a jak ty się czujesz? kiedy masz mieć histeroskopię? wiesz już kiedy mąż jedzie do Norwegii?
nisiao dzięki że mnie wspomniałaś, dzisiaj miałam wizytę w szpitalu i już zdaję relację...
więc musieliśmy wyjechać z domu o 6 rano, wizyta była o 10.25, mój żołądek ciężko zniósł podróż, zarówno do, jak i z powrotem, ale jakoś żyję, najważniejsze że na usg wszystko wyglądało w porządku, baby ma 8 mm, jest w dosyć sporym pęcherzu i obok ciałko żółte, mam fotkę ale nie mam skanera żeby pokazać, lekarz za dużo się mną nie przejmował, wiedział że jestem u niego tylko po to żeby potwierdzić że ciąża znajduje się w macicy a nie gdzieś poza nią, swoje zadanie spełnił, pokazał dziecko i tyle, nie włączył nawet tego żeby można było posłuchać bicia serca, tylko powiedział że serduszko bije i wskazał na pulsującą kropkę na ekranie... mąż był ze mną i przez to że nie słuchaliśmy serca, pomyślał że nie bije... ale potem wyprowadziłam go z błędu, no i od razu mnie umówił na usg w 18/19 tc i mi mówił jakie to jest ważne badanie i że przyjdzie do mnie list ze szpitala... no fajnie a to dzisiejsze badanie nie było ważne no cóż tak tu jest... ale ogólnie jesteśmy w euforii i oby nic tego nie popsuło :-) we wtorek idę do lekarza rodzinnego na pierwsze badania ciążowe, czyli pewnie mocz, krew, ciśnienie i tyle, trzymajcie kciuki żebym wysępiła zwolnienie z pracy, jak nie wypisze mi to znowu wycieczkę sobie zrobimy, tylko tym razem dużo kosztowniejszą, bo na prywatną wizytę...
buziaki :-)
hona faktycznie cicho się zrobiło, ale już nie raz tak bywało na tym wątku, a potem jak się dziewczyny rozpisały to nikt nie mógł nadrobić ;-)
onemoretime cieszę się że z bliźniakami kuzynki wszystko ok, a jak ty się czujesz? kiedy masz mieć histeroskopię? wiesz już kiedy mąż jedzie do Norwegii?
nisiao dzięki że mnie wspomniałaś, dzisiaj miałam wizytę w szpitalu i już zdaję relację...
więc musieliśmy wyjechać z domu o 6 rano, wizyta była o 10.25, mój żołądek ciężko zniósł podróż, zarówno do, jak i z powrotem, ale jakoś żyję, najważniejsze że na usg wszystko wyglądało w porządku, baby ma 8 mm, jest w dosyć sporym pęcherzu i obok ciałko żółte, mam fotkę ale nie mam skanera żeby pokazać, lekarz za dużo się mną nie przejmował, wiedział że jestem u niego tylko po to żeby potwierdzić że ciąża znajduje się w macicy a nie gdzieś poza nią, swoje zadanie spełnił, pokazał dziecko i tyle, nie włączył nawet tego żeby można było posłuchać bicia serca, tylko powiedział że serduszko bije i wskazał na pulsującą kropkę na ekranie... mąż był ze mną i przez to że nie słuchaliśmy serca, pomyślał że nie bije... ale potem wyprowadziłam go z błędu, no i od razu mnie umówił na usg w 18/19 tc i mi mówił jakie to jest ważne badanie i że przyjdzie do mnie list ze szpitala... no fajnie a to dzisiejsze badanie nie było ważne no cóż tak tu jest... ale ogólnie jesteśmy w euforii i oby nic tego nie popsuło :-) we wtorek idę do lekarza rodzinnego na pierwsze badania ciążowe, czyli pewnie mocz, krew, ciśnienie i tyle, trzymajcie kciuki żebym wysępiła zwolnienie z pracy, jak nie wypisze mi to znowu wycieczkę sobie zrobimy, tylko tym razem dużo kosztowniejszą, bo na prywatną wizytę...
buziaki :-)
Ostatnia edycja: