Witam
Lilus wspolczuje szpitala,nic przyjemnego,ale dobrze,ze juz w domku.Ech,te chorobska.Ja tez rozchorowalam sie bardzo,kiedy Alan mial zaledwie 3 tygodnie,zlapalam od meza,On rozchorowal sie kilka dni wczesniej.Okropny kaszel,goraczka prawie 40 stopni,katar,kichalam tak,ze az mnie wszystko bolalo.Najgorzej bylo jak maly spal,nie chcialam Go budzic tym kichaniem.Zadzwonilam do poradnictwa laktacyjnego,bo zastanawialam sie,czy ja moge wogole karmic,skoro mam taka goraczke,tam pani powiedziala,ze do 40 stopni mozna ,a powyzej to juz nie,i kazala robic wszystko aby tej granicy nie przekroczyc.Oczywiscie nic poza paracetamolem nie moglam wziac,na kaszel tylko mleko z maslem i miodem,ale tez malutko miodu,zeby malego brzuszek nie bolal.I tak meczylam sie prawie tydzien,na koniec nie mialam juz sily,zeby malego trzymac na rekach.Oczywiscie balam sie,ze przy takim kichaniu zaraze Alanka,pani z poradnictwa powiedziala tylko,zeby czesto myc rece,nic wiecej nie da sie zrobic,jak ma zlapac to Go nie uchronie,oczywiscie zalecila jak najczestrze przystawianie.Alanek nie zarazil sie,zreszta do tej pory nie chorowal,a ja po tamtym razie srednio raz w miesiacu tak chorowalam.
Lilus wspolczuje szpitala,nic przyjemnego,ale dobrze,ze juz w domku.Ech,te chorobska.Ja tez rozchorowalam sie bardzo,kiedy Alan mial zaledwie 3 tygodnie,zlapalam od meza,On rozchorowal sie kilka dni wczesniej.Okropny kaszel,goraczka prawie 40 stopni,katar,kichalam tak,ze az mnie wszystko bolalo.Najgorzej bylo jak maly spal,nie chcialam Go budzic tym kichaniem.Zadzwonilam do poradnictwa laktacyjnego,bo zastanawialam sie,czy ja moge wogole karmic,skoro mam taka goraczke,tam pani powiedziala,ze do 40 stopni mozna ,a powyzej to juz nie,i kazala robic wszystko aby tej granicy nie przekroczyc.Oczywiscie nic poza paracetamolem nie moglam wziac,na kaszel tylko mleko z maslem i miodem,ale tez malutko miodu,zeby malego brzuszek nie bolal.I tak meczylam sie prawie tydzien,na koniec nie mialam juz sily,zeby malego trzymac na rekach.Oczywiscie balam sie,ze przy takim kichaniu zaraze Alanka,pani z poradnictwa powiedziala tylko,zeby czesto myc rece,nic wiecej nie da sie zrobic,jak ma zlapac to Go nie uchronie,oczywiscie zalecila jak najczestrze przystawianie.Alanek nie zarazil sie,zreszta do tej pory nie chorowal,a ja po tamtym razie srednio raz w miesiacu tak chorowalam.