dzien dobry...
nie mam czasu na czytanie cpp...wiem tylko,ze
pleni urodziła,widziałam Zojke na teczy po burzy,jest cudowna.kchana jak przebiegł poród? wszystko bylo dobrze? a jak mała? w pełni zdrowa napewno prawda? pozdrawiam i trzymajcie sie cieplutko.
dziewczyny ja z dwiema sprawami.pierwsza to enpr...nie wiem czy dobrze prowadze te wykresy.tempki nie mierze...nie ma takiej mozliwosci...jesli chodzi o szyjke to tutaj z braku wiedzy i doswiadczenia mam ogromny problem poniewaz nie wiem jak ja wyczuc
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
.mozecie sie smiac,ale nie wiem gdzie ona jest...tzn domyslam sie i na tej podstawie wpisywalam tam w wykres jakies bzdety,ale pewnie źle.i juz zaprzestałam,bo nabawiłam sie infekcji
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
...wszystko swedzi,piecze...mimo,ze rece myte przed samobadaniem to i tak widac nie dobrze i gdzies jakies baktrie sie dostały.zakupilam lactovaginal i stosuje,ale 3 globułke juz zastosowalam i nie ma poprawy
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
.w srode do gina...
druga sprawa bardziej sie tyczy kobiet,ktore maja juz pociechy w wieku mojej Ali,albo starsze ktore moze mialy podobny problem...dziewczyny normalnie wysiadam...nie wiem co sie z nia dzieje...budzi sie w nocy co 30 minut,co 1h...jęczy,marudzi,popłakuje,wypluje smoczka,za chwile placze,bo go chce wiec musze wstawac,pozniej pic jej sie zachce,za chwile jesc,pozniej sie kreci bo jej nie wygodnie,zmienia pozycje co sekunda spi tak,raz tak,az wreszcie usnie ze zmeczenia na 1h,1.5h i znowu to samo...nie mam sił...jestem wykonczona...w domu nie mamy ani za ciepło ani za zimno...ona tez jest ubierana tak jak my sami spimy.czyli nie za grubo ani nie za cienko...myślalam,ze to zeby,ale juz zaczynam watpic...sprawa ze snem to jedno...druga to jedzenie,które staje sie udręką.nikt nie jest w stanie jej nakarmić...ucieka po pokoju,nie chce jesc niczego oprocz mleka...zadnych zup,mięsa,warzyw nic.toleruje tylko serki,ale tylko troche i niektore owoce...wczoraj ugotowalam jej rosołek z lanymi kluskami...nic...jak tylko spróbowala zaraz sie odwracała...moja mama jak cos ugotuje tez nie je...potrafi nie jesc po 5,6h,pozniej placze,bo jest glodna,jak jej daje to nie chce,ucieka...zeby??? mysle,ze nie.jak widzi jak ktores z nas je cos slodkiego to az sie cała trzesie..a dodam,ze praktycznie kontaktu ze słodkim nie ma...nic nie idzie jej wcisnac nawet sposobem...miala ktoras z was tak????
no i zaczyna sie etap-tylko mama i nikt wiecej.nic nie moge zrobic w domu,nigdzie isc,bo wystarczy,ze znikne jej z oczu jest meeeeeega ryk...a jak siedze np to uwiesza mi sie na nogach,nawet teraz jak pisze to wchodzi na mnie.stara sie zwrócic na siebie uwage.bawie sie z nia duzo,ale szybko wszystko ja nudzi i zaczyna płakac...nie wiem dziewczyny to normalne? taki etap? bo ja juz głupieje...przepraszam,ze tak tylko o sobie,ale nie mam czasu siedziec na forum,zreszta ostatnio na nic nie mam czasu...pozdrawiam