reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Neta, szkoda. Ale wakacje mogą Wam dobrze zrobić. Często się ludzie blokują właśnie w głowie i dlatego nie wychodzi. Oby lipiec był wreszcie szczęśliwy.

A co do kąpieli wspólnych, kurczę, taka kąpiel z moim mężem odpada. Mamy prysznic z termostatem. Ja sobie zawsze ustawiam na 38 stopni. I jest tak w sam raz, jak na mój gust to w sumie taka letnia ta woda. Wolałabym nieco cieplejszą, bo ja w ogóle ciepluch jestem, ale wiem, że w ciąży się nie można przegrzewać, więc obstaję przy tych 38 i szybko obsmerfiam pod prysznicem co trzeba. Zimniejsza jest dla mnie za zimna. Mąż z kolei ciągle sobie ten termostat przestawia na jakieś 35-36 stopni. I twierdzi, że to jest idealna. I że próbował się wykąpać w tych 38 ale że go to parzy. A dla mnie ta jego temperatura to mniej więcej jakby ktoś z lodówki wodę wyjął :szok:
 
reklama
Loi no to tak przykro bardzo jak mama w ten sposób mówi,wiadomo szybko się zapomni urazę,moja mama tez ma cięzki charakter....Cięzko na takie osoby wpłynąć,żeby przestały w ten sposob postepować,nic sie nie zrobi z tym..jedynie można powiedzieć co się o tym mysli.Ja wlasnie od takich osób uciekam..Niestety do mamy też mało co jeżdżę,inaczej sobie to wyobrażalam,ale po wizycie u niej czuję sie przybita i częśto są kłutnie z meżem,bo tez czasem nastawia mnie przeciwko męzowi i tak non stop.
Też wydaje mi się,że ten x-lander będzie ok,słyszalam własnie pod wzglęm wrotności że jest super,wiadomo ciężki,ale na szczecie nie będe go wnosić wysoko.
Loi,zobaczysz jak zleci Tobie te tydodnie do 33:) sama widzisz,dopiero co powiadomiłas o ciąży a tu popatrz,choc rozumię Cię,sama też bym chciala mieć już za sobą te badania w najbliższym czasie i być np chociaż w 22 tyg.
Zobaczysz minie nam szybko :)
Katherinne jasne,że pamiętam kiedy miałam ostatnią @.Co do kapieli,to u nas odwrotnie ja wolę chłodniejszą wodę a teraz ciepła to już przeszkadza bardzo,za to maż lubi gorącą.Takze tez jest problem ze wspolną kąpielą :tak:
Edyta tak trzeba będzie robić:tak:
 
Neta no to oby w lipcu się udało i była niespodzianka na wakacje, żadnych @ :tak: a synkowi też możesz spróbować wytłumaczyć że jak chce mieć rodzeństwo to musi szybko i grzecznie chodzić spać ;-)

Katherinne no to w takim razie razem się nie wykąpiecie bo albo ty zmarzniesz albo on się poparzy :-p my mamy wannę i już bardzo dawno tego nie robiliśmy ale kiedyś się wgramoliliśmy do niej oboje :-D ciasno było i średnio wygodnie ale dało radę :-D a w przyszłości w naszym domu chcę jakąś większą wannę z hydromasażem, może wtedy częściej będziemy się razem kąpać ;-)

jutro ta obrona, już mnie tak rozpierają emocje że nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę się skupić na nauce chociaż czuję że wcale nie umiem wszystkiego... ale najważniejsze że w końcu będę miała to z głowy, a w piątek już będzie mój mąż :-)
 
nisiao szkoła za darmo w szpitalu w którym rodzę (można dobrowolnie wykupić cegiełkę za 50 zł jak ktoś chce), prowadzi położna z tego szpitala. wczoraj była położna laktacyjna z przyszpitalnej poradni laktacyjnej, będzie lekarz z tego szpitala w celu omówienia porodów cc i sn, dla pierworódek super sprawa - jakie dokumenty, co i kiedy, ćwiczenia oddechowe do sn, byliśmy już na porodówce, roomingu. nawet położna wcisnęła nas w przepełnioną grupę wieczorną z 12,30 na 18,30 żebym z mężem mogła przychodzić bo on bardzo chciał, będzie też o kąpieli dziecka, ubieraniu, przewijaniu. Uważam, że to fajna sprawa i mój mąż też dlatego chodzimy, fajnie dowiedzieć się czegoś nowego.


loi to moje zainteresowanie, ale żałuje, że nie wykształcenie :) nie mam jeszcze torby spakowanej, zamawiam właśnie rogala i jutro resztę atykułów higienicznych - chcę wypróbować podkłady z hartmanna bo belli ani absorgynu nie chcę, tylko seni, babyono i molimed czyli hartmann - chcę wiedzieć co i jak się spisuje. mam koszulę i piżamę dla ciężarnych, dokupię jeszcze 1 koszulę i szlafrok ale to w weekend. zdecydowaną większość już mam i w przyszłym tygodniu zamówię jeszcze termometr na podczerwień i monitor oddechu. łóżeczko i wanienkę, pieluszki, ubranka mam, wózek zamówiony, fotelik na razie zostaje,, uzupełniam pojedyncze braki z listy ;-)


neta następnym razem przyciśnij męża nawet rano, my tak się właśnie zaopatrzyliśmy w brzusio choć żadna mała pociecha nam nie przeszkadzała, ale sex na zawołanie też nam z lekka zszarzał ;-)


mamusia synka sąsiadem się nie przejmuj, jak brzusio będzie większy to mu wypomnisz ;-) ale rzyganka nie zazdroszczę


joaro cóż tu dodać, niezła ginka, też taką miałam - na oko leczyła, nawet nie badała.. szkoda tylko, ze taki brak profesjonalizmu ktoś okupuje łzami i cierpi.. ja monitoringi zaczynałam od 10 dc ale to te na clo, potem gin sam mówił jak przyjść, czy coś rośnie czy nie.


hona witaj kochana, pewnie część sama czytałaś więc pewnie o niektórych wiesz: urodziła emka - Ninka, prija - Julia, czarna - Milan, mysiak - Darek, anilek - Adam, kwiatuszek - Oliwia, lenka21 - Aleksander, majra - Bartosz, martussia - Blanka, na dniach kasia2508 urodzi Basię. zaciążone to loi, nisiao, juchu, onemoretime, mamusia synka, lena2405, liluś, katherinne, agnieszkaala, magda88, eve.85, dorotka87, asta, magnolia8875, karolina1987W, nasza kochana emy, jak kogoś pominęłam to przypomnijcie się dziewczyny ;-) niektóre przeniosły się na wątki ciążowe i nie zawsze pamiętam (np. izka87, pandora83, ewcik są na sierpniówkach)


bata, katka, ilii, angel co u Was?
 
Ostatnia edycja:
Raaaaany, Pleni, jak Ty to spamiętujesz?

Mi cała rodzina suszy głowę o moją temperaturę prysznica. Bo niby za ciepłej wody używam. Kurczę, ale co ja poradzę, jak w chłodniejszej dostaję gęsiej skórki i ani to przyjemne, ani praktyczne, bo nawet ogolić się nie mogę? Myślicie, że 10 min. prysznica w 38 stopniach może zaszkodzić? Nigdy mi to więcej nie zajmuje.
 
Plenitude muszę dowiedzieć się jak to jest u mnie w szpitalu,bo jeśli to dużo więcej kosztuje,to niestety zrezygnuje.Napewno to fajna sprawa jest,dowie się czegoś więcej i nie jest sie przerażonym jak dzidziuś jest na świecie i jak tu przewinąć takiego malucha,czy wykapać.
Katherinneno nie powinno się kapać w zbyt ciepłej wodzie nawet dy się nie jest w ciąży,w ciaży też nie powinno się,gorzej by chyba było jakbyś się wylegiwała w goracej kapieli w wannie,a prysznic nie powinien zaszkodzić,sama nie wiem.Ja się tak nie kapie,bo zaraz mi się slabo robi.Ale jeśli kapiesz się w temperaturze 38 stopni,to nie powinno to zaszkodzić,taka temp wody jest do kapieli maluszka tez używana,natomiast bardziej ciepla może zaszkodzić,powoduje to niedotlenienie dzieciątka w brzuchu,jesli jest za gorąca woda powyżej 38 stopni.Także nie martw się.Taka ciepla kąpiel w takie temp relaksuje,odciąża kręgosłup.Także 10 czy 15 min nie zaszkodzi.
 
Edytka trzymam kciuki za jutro, żeby pytania były proste i szybko obrona minęła&&&&

katherinne gorące kąpiele to jeden z moich grzeszków... i to w wannie(prysznica nie posiadam) ale ograniczam się właśnie żeby max 10 min. w wodzie siedzieć. Tak myślę, że jak ciąża przebiega prawidłowo to nie zaszkodzi;-)

nisiao co do twojej szwagierki, to dziewczyny już wszystko napisały, nie przejmuj się nią. Ja też robiłam pappa, bo gin zlecił(w sumie nawet u niego) i sam mówił, że wtedy wyniki są bardziej wiarygodne i zleca je wszystkim, bo teraz nie kosztują tyle co kiedyś(w pierwszej ciąży miałam tylko usg bez pappa).

Wczoraj ugryzł mnie jakiś robal obok pępka, napuchło wczoraj, ale opuchlizna zeszła po żelu na ukąszenie, za to zaczął wieczorem boleć mnie cały pępek i boli dziś cały dzień, jak jutro dalej będzie boleć to zadzwonię do lekarza czy mam coś z tym robić. To normalnie złośliwe, że akurat w takie miejsce musiał mnie ugryźć, tym bardziej, że pępek mam już całkiem wypchany na drugą stronę.
Dziś byłam na badaniu na obciążenie glukozą, nie pamiętam kiedy ostatni raz mi było tak niedobrze, modliłam się żeby nie heftnąć bo bym musiała jeszcze raz badanie robić.
 
Kat ja też lubię ciepły prysznic, aż mi cała kabina paruje :p Kiedyś zawsze brałam długi prysznic, ale teraz po kilku min robi się zbyt gorąco i robię coraz zimniejszą stopniowo. Super orzeźwia :) Najważniejsze, żebyś nie brała gorących kąpieli, a jak postoisz 10 min, to nic się nie stanie.
 
Mam termostat wiec przynajmniej wiem, jaka mam temp.tej wody, wiele kobiet pewnie nie mierzy a domyślam się, ze nie tylko ja lubię ciepło. Dla mnie ta woda nie jest goraca, moja skora mi mówi, ze to najnizsza temp.jaka zaakceptuje. W ogóle ostatnio wiecznie marzne. Gorzej, niż przed ciąża. 23 stopnie a ja ubrana po zeby albo siedzę pod kocem... 26 a ja w długich spodniach. Za to jak wyjdę na słońce,, od razu mi zle i z niego uciekam, a przed ciąża uwielbiałam się godzinami wygrzewać (oczywiście z filtrem min.30, bo latwo się spalam, wole być blada, to wygrzewanie dla wygrzewania a nie dla opalenizny). Nie wytrzymuje nawet kilku minut,za gorąco mi od razu i panicznie szukam cienia, w którym mi potem za zimno.ni bądź tu mądry.

Mogę się zwierzyć z czegoś intymnego? Od jakichś dwóch tygodni strasznie mnie meczy ochota na seks. Ale aż mnie skręca. Mimo bolesnych piersi i innych przypadłości jestem pewna, ze jakby się maz do mnie dobral, za chwile miałabym orgazm. To dziwne u mnie, bo ja raczej z tych mało temperamentnych, zawsze miałam niskie libido i dużo seksu do szczęścia ki nie trzeba. A teraz jestem po prostu wyglodniala. I nie wiem, co robić. Stara lekarka nic nie mówiła o seksie, nowa powiedziała, ze lepiej nie, zeby sobie czegoś potem nie wyrzucać. Ale przecież moja ciąża na razie przebiega prawidłowo, wiec czy by to zaszkodziło? I czy organizm tak by się domagał, gdyby miało zaszkodzić? Oszaleje chyba... Straszne napięcie się robi. Czy to chodzi tylko o penetracje, czy o orgazm? Bo jeśli tylko o penetracje to możemy sobie przecież poradzić inaczej... ;)
 
reklama
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa :happy2: Pierwszy kroczek w drodze do szczęścia zrobiony:tak:


Loi, wizytę mam 22 lipca. Od testu, czyli od wczoraj biorę duphaston i acard. A 22-go na wizycie serduszkowej (to będzie między 6 a 7 tygodniem ciąży) mój gin mi pokaże jak robić zastrzyki i będę brała clexane. Ale nie zdecydował jeszcze, czy to będzie zamiennie za acard, czy oba będę brać. Okaże się na wizycie….


Neta, &&&&&&&&&&&&&&&&&& za nowy cykl:happy2:

Edytka, za jutro &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:happy2:

Katherine, ja też z narzeczonym się nie wykapię. Tylko u nas odwrotnie: on w takiej wodzie się kąpie, że jak raz spróbowaliśmy to poparzona wyszłam…:confused2:
 
Do góry