hej hej :-)
Onemoretime, serdeczne wielkie gratulacje!!! dużo spokoju, wiary i zdrówka życzę!!! kiedy na wizytę się wybierasz?
Agnieszkaala, jeszcze nie pogratulowałam Ci mgr!!
super super super, bardzo się cieszę. Świętowałaś sobie jakoś? Fajnie, że wyniki badań dobre, ja idę na krzywą cukrową pod koniec przyszłego tygodnia i aż się boję, bo słodkie wchodzi mi cudnie
Magda, bardzo się cieszę z Zośki, gratuluję:-):-) Twój suwaczek zapiernicza!!!!!!
Liluś, dzieciaczek, cuuuudo, zdrówka i spokoju, niech czas się nam nie wlecze!!
Edytka, rozumiem, że ten cykl należy do Was?
Ciążowe kciuki moooocno zaciśnięte!!!
Kobietka, to już ponad 40 dni, a pamiętam, jak powoli pierwszy tydzień odliczałaś
jak się czujesz bez fajki? czujesz jakieś skutki uboczne odstawienia? a może lepiej się czujesZ? ile tak w ogóle paliłaś?
Nisiao, to straszne, że się takie słowa słyszy od najbliższych, jakby to była zupełnie obca osoba, to łatwiej olać sprawę.. ehhhh, mimo wszystko, gdzieś to tam potem na serduchu leży i ciąży... nie wiem, po co, na co ludzie "bawią się" w takie złośliwości... Ja wczoraj np spędziłam z moją mamą fajne chwile w ciucholandzie, było dużo ciążowych rzeczy, miałyśmy obie masę przymierzania, mama bez narzekania (co dziwne, jak na nią) najpierw pomogła mnie się przebrać, bo koszmarnie zaczęło boleć mnie biodro i ledwo się ruszałam, potem sama swoje przymierzyła, kupiła mi dużo, grejt... ale jak już wyszłyśmy, to usłyszałam, że nie dbam odpowiednio o Tymona, (on jest generalnie niejadkiem), bo powiedziałam, że on powie, jak coś będzie chciał zjeść, że zrobię mu kolację dobrą wieczorkiem, że nic mu nie jest... no żesz!! to nie pierwszy raz, kiedy takie rzeczy słyszę od własnej matki!!!! ona wszystko wie najlepiej!! najlepiej robi!! a wszyscy inni są gorsi.. niestety...
Pleni, trzymaj się w dwupaku, trzymaj
co byście ten remont skończyli i głowa spokojna była, że wszystko załatwione:-) a tak, to już masz wszystko pokupowane? torba powoli spakowana, na wszelki wypadek?:-)
Już sie miałam nie raz zapytać, może inna pytała, a ja nie doczytałam, powiedz, jeśli możesz oczywiscie, skąd masz tak dużą wiedzę na "medyczne" tematy? lata wnikliwego czytania i zainteresowanie, czy też może Twoje wykształcenie jest pokrewne?
Mówiłyście o wózkach, ja mam po Tymonie X-landera zielonego ze skrętnymi przednimi kołami, czyli takiego sprzed 6 lat, jestem z niego BARDZO ZADOWOLONA, to ciężki wózek, nie ma co ukrywać, ale za to jak jeździ!! jedną ręką spokojnie prowadziłam go po śniego w parku, nic nie skrzypiało, lekko skręcał, ma adaptery do nosidełka maxi cosi, super, jedynie na tamte czasy miał umiejscowienie spacerówki tyłem do prowadzącego, teraz moża sobie w tych nowszych już to zmieniać.
U mnie raczej dobrze, w pon byłam na wizycie na NFZ i skończyło się cudne wizytowanie na dwie panie dr, bo powiedzili, że nie mają już kontraktu z NFZ i od następnej wizyty mam płacić albo 150zł albo 200zł (USG) za wizytę... :-
-( zdołowało mnie to na cały dzień i kombinuję, jak tu te 200 zł na następną wizytę uzbierać, a mam 2 wizyty w jednym tyg, jedną u mojej gin za 100zł i za dwa dni tę za 200zł, nie chcę od tak rezygnować z tej lekarki, ponieważ to jedna z lepszych i nowocześniejszych klinik i nas w Katowicach, ma mega dobry sprzęt, poza tym lekarka jest bardzo ostrozna jeśli chodzi o moją ciążę i przepisuje mi i Clexane na zniżkę nadal i luteinę i zawsze małą pomierzy, przyniesie głowicę do usg 4d tylko dla naszej przyjemności.. ehhhh:-(
jakoś na tę najbliższą wizytę 17 lipca będę musiała uzbierać, poproszę o większą ilość leków na redeptę i przyjdę dopiero za ok 8tyg, tak jakbym jedną wizytę u niej ominęła:-(
Posprawdzała mi ostatnio szyjkę, co prawda skróciła się z ok 4,5cm na jakieś 3,5 czy 3,8 cm, ale jest pozamykana z obu stron i wszytsko dobrze. Mogę prowadzić samochód i uprawiać seks... co prawda do tego drugiego, jakoś mnie nie ciągnie, no ale...:-)
niby to już 23 tc leci, a ja się boję jakoś wcześniejszego porodu, doczytuję, od kiedy i jakie szanse ma maluszek... i bardzo bym już chciała być te 10 tyg do przodu...