reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

hej kochane!!!
wpadam tak na szybko, jutro więcej popisze:)
Mam dobre wieści, dzidziulek jest zdrowy i to na 90% chłopaczysko:))))hhehhe miałam nadzieję na dziewczynkę bo u mnie w rodzinie sami faceci się rodzą, ale się cieszę że będę miała synka a najważniejsze żeby był zdrowy. Jutro wstawie fotkę.
Dziękuję Wam za kciuki:*
Buziaki
 
reklama
lilus super wieści, gratuluje udanej wizyty.

dziewczyny czy to normalne że czuję nadmierna wilgoć i czuję jakby woda mi leciała? może to są bardzo wodniste upławy? ale zastanawiam się czy na takim etapie mogą się sączyć wody? wizytę u gina mam dopiero 8 lipca, mogę do niego zadzwonić dopiero w poniedziałek. nie chcę panikować bez powodu, może na tym etapie ciąży zwiększa się ilość wodnistej wydzieliny, któraś tak miała?
 
Katherinne
Ty się nie martw,że nic nie wyskakuje,to jest jeszcze wczesnie kochana,także jescze wyskczy brzuszek i to pewnie z dnia na dzień.
Eve
ja mam upławy,ale żeby ardzo wodniste?różnie czasem takie a innym razem gęstrzy śluz.

dziś nie srzątłam na umór,nie przemęczalam się,ale jak wrocilam do domu od koleżanki,to nagle jak zaczelo mnie łupać w krzyżach,że iść nie potrafiłam,na szczęści już to minęło,ale naprawdę nic przyjemnego.To normalne?
 
Nisiao, pewnie masz racje. Ja właśnie wygrzebalam wagę i odkryłam, czemu mi luzno w spodniach. Od początku ciąży mmam kilo na minusie. Nie wiem, jakom cudem. Jem w kolko i na okrągło, ciągle mam ochotę na słodkie i głównie przeszłam się na kanapie.
 
Uwaga uwaga, 11:)

Ja po bardzo ciężkiej nocy. Byliśmy wczoraj u moich rodziców z okazji święta jednego z nich i znowu zakończyło się rozmowa, w której nas po prostu obrazali. Jestem podlamana, trace wiarę, ze kiedykolwiek uda się te kontakty przyprowadzić do normalności. Tyle lat się nie udało. A potem juz późnym wieczoremnjak wróciliśmy i poszłam spać, pierwszy raz miałam zły sen na temat maluszka. Mam nadzieje, ze to po prostu spowodowane nerwami, bo poprzednim razem taki sen nie wywrozyl niczego dobrego. No, ale sny są odzwierciedleniem podświadomości, wiec mam nadzieje, ze w tej podświadomości tym razem to siedzi obawa a nie przeczucie.
 
witam sie niedzielnie.

wczoraj czytalam posty,ale nie mialam czasu juz odpisac wiec robie to teraz poki mała spi.

ruda czytalam to co napisalas..silna z ciebie kobieta.nie jedna by sie załamała...przed moim obecnym mezem i tatą Ali bylam z chłopakiem z ktorym poroniłam dwa razy...kawał chama reszte...no....zdradzał mnie na prawo i lewo,wszyscy o tym wiedzieli,sama przez przypadek podobnie jak ty przeczytalam kilka smsów,ale do mnie to nie docieralo...byłam wpatrzona w niego jak w obraz,a on to wykorzystywał...wreszcie przejrzałam na oczy,rozstalismy sie do dzis nie utrzymujemy kontaktu,a mieszkamy w sumie40 km od siebie...obecnie jestem w udanym mimo kłotni zwiazku,mamy córke,maz jest naprawde dobrym,czułym i kochającym męzem jak i ojcem...wiem,ze z tam tym było mi nie podrodze,Bóg miał dla mnie innego kandydata:-).zobaczycie jak to dalej bedzie...tak jak piszesz jesli macie byc razem to bedziecie,jesli nie to napewno znajdziesz kogos kogo pokochasz i kto pokocha ciebie.nie mowie,ze rownie mocno,bo kazda miłość jest inna od poprzedniej...duzo przeszłas i ty i on...niestety ty chcialas walczyc o was,on wybrał inna...czas pokaze co sie wydarzy.napewno znajdziesz tu wsparcie i zrozumienie.tyle babek razem:-).juchu dziekuje.niby juz jej przeszlo,czasem tylko noskiem pociagnie,ale dałam jej dzis rano jesio lipomal i dam o 17ej jak radziłas i na tym skonczymy.kat ja od poczatq ciazy byłam mega wzdeta,ale brzuch zaczał mi rosnac dopiero od ok 5msc tak porzadnie.wczesniej byłam tylko na dole "wywalona".wogole jak lezalam w 25tc w szpitalu to kobitki mowily ze wyglada to na jakis 10-15tc...takze ja mialam bardzo maly brzuch.jak szlam do porodu to polozna powiedziala,ze mam brzuch jak na 5msc:szok:.Ala urodzila sie malutka,ale i ja nie utyłam w ciazy,bo wymiotowalam przez 8tyg i teraz tez jestem szczypior,a w rozmia 34,36 wchodzilam juz miesiac po porodzie.kochana nie boj sie.kazda ciaza jest inna i organizm na kazda tez reaguje inaczej.alama witaj.* dla aniolka.widze,ze dziewczyny juz cie przyjely do naszego grona:-p.lilus no to jest niedzielny news:-).super.duzo teraz chłopcow sie rodzi.oby byl zdrowy.pati.b no nastepna co szydełkuje tylko ja mam dwie lewe rece:laugh2::crazy: i brak czasu...jak u was?


a ja czekam az sie mala obudzi i idziemy na przeciwko do bloku do dziadkow na obiad:-) wygodnie:-).maz w pracy-cały tydzien robi od 5ej do 15.30 we wtorki tylko do 18ej wiec do poludnia sie nudze.wczoraj sie poklocilismy,bo juz nie wytrzymalam,wygarnelam mu,ze czuje sie jak jego sprzataczka,ze wszystko jest na mojej glowie,ze wychowuje dziecko,sprzatam,robie zakupy,gotuje,a on wraca z pracy stosunkowo wczesnie i nie robi nic tylko siedzi przed kompem...myslalam,ze jak wroci z uk to sie zmieni,bo temat wrocil...kiedys juz to przerabialismy.ja mala karmie,kape,chodze z nia na spacery,usypiam,bawie sie z nia,wstaje do niej w nocy...on nie ma zadnego z nia kontaktu...nie interesuje go nic.nie wie czym lubi sie bawic,w co,co lubi jesc,kiedy ma pory snu,jak lubi zasypiac nic...ma poprostu za dobrze...powiedzialam,ze jesli sie nie zmieni do konca lipca to sie rozstajemy,bo juz nie daje rady psychicznie...jestem 24/24 na nogach.spie moze ze 3,4h bo Ala baaaardzo czesto budzi sie w nocy i nie wiem czemu...koncze,bo sie obudzila.
 
Liluś gratuluję udanej wizyty :-)

Katherinne ani się obejrzysz a będziesz w drugim trymestrze :szok::tak::happy:
Super :-)

Karola u nas kłótnie są spowodowane podobnymi powodami jak u Ciebie. Zamiast poświęcić czas dziecku to mój mąż gra w głupie gierki. Jak Mati był mały to jakoś inaczej się zachowywał -wstawał w nocy, przewijał Go i karmił:-)na spacery zabierał. Teraz nic. Obiecuje, że się zmieni ale jakoś średnio w to wierzę. Ja wiem, że on jest bardzo zapracowany, pracuje też w domu, bo ma tak dużo do ogarnięcia i nie odmawiam mu prawa do rozrywki - też lubię coś pooglądać czy posiedzieć na internecie, jednak wskazany jest umiar i równowaga - trochę czasu należy poświęcić rodzinie. No zobaczymy jak będzie. Uff to się nagadałam, ale Karola naprawdę rozumiem co czujesz.
 
reklama
Plenitude no pięknie wygląda Twoje "35" na suwaczku:)))))))))))
Co do bakterii w moczu w ciąży-ja miałam non stop liczne,bardzo liczne lub dość liczne,robiłam posiew i nic nie wychodziło,mocz do badań pobierałam mega "sterylnie" według poprawnych wytycznych jak to robić.Niby faktycznie lekarze twierdzą,że jest to jakaś tam norma w ciązy,ale wiadomo,że pilnowac tego trzeba. Ja wyznaję zasadę,że ufać to i owszem można swojemu giniowi,ale swoje na boku poza jego zaleceniem można sobie sprawdzić,przebadać. Potrafiłam dwa dni z rzędu lecieć do labo,babki się ze mnie śmiały,ale nie mogłam za jednym razem zrobić wszystkich badan i tych zaleconych i tych moich "na lewo" bo byłyby na jednym wydruku i głupio by mi było przed lekarzem...Wiadomo jakby to odebrał,ze jest jakiś niekompetentny w moich oczach czy coś...
Bynajmniej dziewczyny słuchajcie się Plenitude,kobieta ma wiedzę,zawsze dobrze doradzi,więc jak pisze "wiać do innego lekarza" to wiać i się nie oglądać:-)Jak pisze,że warto zrobić jakieś badanie to robić,dla własnego bezpieczeństwa,spokoju. Lekarz to też człowiek,błędy swoje popełnia,czy przez przypadek,niewiedzę czy brak kompetencji...Tylko szkoda,że często naszym kosztem...

Dziewczyny gratuluje mknących suwaczków:) Za staraczki trzymam mega kciuki:) Dla Aniołków palę światełka
[*]
[*]
[*]
A świeżo upieczone mamuśki całuje:)
 
Do góry