K
kobietka22
Gość
Dziewczyny nawet nie wiecie jak ja się cieszę Waszymi wizytami , super ,że wszystko ok
Agnieszkaala- super fotka
dziękuję Wam wszystkim za wsparcie jesteście wielkie :*
ja byłam u psychologa wczoraj ,ale późno wróciłam i już nie wchodziłam na bb , do tego lało i wielka burza była i długa na dodatek,no ja sobie pogadałam ,że tak powiem mówiłam o tym ,że obawiam się odstawiania leków i jak to będzie ze mną w ciąży opowiedziałam o chorobie swojej i ,że moje obawy mnie czasem przerastają , na co pani psycholog radziła mi zaangażować męża np to znaczy ,żeby mnie zabierał na spacerki, albo na jakieś wypady nie wiem do zoo czy nad Wisłę , czy gdzie tam się nam chce aby odwracać moje myśli od niepokojów powiedziała ,że jak mnie nachodzą te myśli to to jest jak z rzucaniem nałogu trzeba odwracać myśli i coś robić nie wiem chociażby wciąć gazetkę i przejrzeć, czy też książki poczytać posprzątać , powiedziała ,że to świetny pomysł abym pojechała z siostrzeńcem na wycieczkę bo jadę w czwartek i mówiłam o tym pani psycholog , no i że w wakacje planuję pomóc siostrze bo pracuje i zaopiekować się dzieciakami pojechać tam na tydzień czy dwa, to też jest wg pani mgr bardzo dobry pomysł , no i ogólnie potem pośmiałyśmy się ,że nie taki diabeł straszny i ,że dam radę się z tymi obawami rozprawić , no i we wrześniu mam przyjść porozmawiać o tym jak się czuję bez leków.No i to by było na tyle.
Agnieszkaala- super fotka
dziękuję Wam wszystkim za wsparcie jesteście wielkie :*
ja byłam u psychologa wczoraj ,ale późno wróciłam i już nie wchodziłam na bb , do tego lało i wielka burza była i długa na dodatek,no ja sobie pogadałam ,że tak powiem mówiłam o tym ,że obawiam się odstawiania leków i jak to będzie ze mną w ciąży opowiedziałam o chorobie swojej i ,że moje obawy mnie czasem przerastają , na co pani psycholog radziła mi zaangażować męża np to znaczy ,żeby mnie zabierał na spacerki, albo na jakieś wypady nie wiem do zoo czy nad Wisłę , czy gdzie tam się nam chce aby odwracać moje myśli od niepokojów powiedziała ,że jak mnie nachodzą te myśli to to jest jak z rzucaniem nałogu trzeba odwracać myśli i coś robić nie wiem chociażby wciąć gazetkę i przejrzeć, czy też książki poczytać posprzątać , powiedziała ,że to świetny pomysł abym pojechała z siostrzeńcem na wycieczkę bo jadę w czwartek i mówiłam o tym pani psycholog , no i że w wakacje planuję pomóc siostrze bo pracuje i zaopiekować się dzieciakami pojechać tam na tydzień czy dwa, to też jest wg pani mgr bardzo dobry pomysł , no i ogólnie potem pośmiałyśmy się ,że nie taki diabeł straszny i ,że dam radę się z tymi obawami rozprawić , no i we wrześniu mam przyjść porozmawiać o tym jak się czuję bez leków.No i to by było na tyle.