reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Magdaleno - ja też się boję ,ale uparłam się strach jest zupełnie normalny , jednak jeśli nie czujesz się gotowa to może dajcie sobie troszkę czasu żeby odetchnąć, ja czekam i czekam i doczekać się nie mogę mnie spotkała choroba biorę leki , ale po kolei najpierw leczyłam ureoplasmę , oczywiście najpierw zbierałam długo kasę na badania, potem już mieliśmy się starać na wiosnę w 2011 roku ,ale zachorowałam na chorobę psychiczną , od 2011 czekam przyjmuję leki które po woli odstawiam po to właśnie by zajść w ciążę , jutro mam wizytę i liczę po cichu ,że zejdę już na pół tabletki tylko...zobaczymy co powie pani dr.
 
reklama
Magdalena niestety my nie odpowiemy Ci co może być nie tak, ale tracisz ciąże w 3 miesiącu, dlatego konsultacja z ginem w Polsce jak najbardziej wskazana - ze względu na podejście w Belgii donoszenie ciąży przy udziale ewentualnych problemów zdrowotnych może być utrudnione. nikt nie broni Ci spróbować jeszcze raz, ale nie ma gwarancji, ze nie skończy się tak jak poprzednio, może również jak najbardziej się udać, musisz siebie zapytać czy chcesz się starać - Twój stan psychiczny jest tutaj bardzo ważny. decyzja ciężka i koniecznie do dogłębnego przemyślenia.

kobietko ja też wolę być pozytywnie rozczarowana niż niemile zaskoczona jak ja to sobie mawiam :tak: taka ostrożność trochę i to jest zrozumiałe.

nisiao super, że gin nie miał powodów do niepokoju - &&&& za wizytę serduszkową
 
Magdaleno - ja sama szukałam tutaj otuchy 4 lata temu , znalazłam ogromne wsparcie u dziewczyn wiele z nich już się tu nie udziela ,ale przychodzą kolejne odzyskują wiarę i działają mają śliczne dzieciaczki , albo są w ciąży ,ja tylko taki wypierdek mamuta:-D zostałam i czekam na zielone światełko , i wiem jak bardzo pomaga ktoś kto Ciebie rozumie i wie co oznacza strata maleństwa , ja straciłam swoje w 2007 roku i od tamtej pory ciągle coś , najpierw się bałam , potem przyszłam tu i zasięgnęłam opinii na temat badań potem na te badania zbierałam , potem je zrobiłam przeleczyłam się i było by ok gdyby nie choroba , ale już 2 lata minęły kwarantanny i mogę zacząć działać z mężem , dzięki za Twoje słowa one dużo dają ,dają takie poczucie ,że może komuś innemu można pomóc w jakiś sposób, no ja jutro na pewno napiszę co i jak po wizycie.Wizytę mam o 15:30.
 
Kobietka22 - Wiesz to jest tak ze w gronie znajomych nikt tak nie mial albo nie maja jeszcze dzieci i nie chca narazie albo maja sliczne zdrowe bez problemow, tylko ja ciagle cos, ale nie poddaje sie bo nie wolno,
Bede w takim razie jutro kolo 17 czekac na wiadomosci od ciebie :)
 
U mnie wszystkie koleżanki już mają dzieci , ja jestem jedynaczką ,ale mam dużą rodzinkę jeśli chodzi o kuzynki i kuzynów i wszyscy już mają dzieci niektórzy nawet po troje , dwoje dzieci tylko ja zostałam ,ale powiem Ci ,że mi te dzieciaki dodają otuchy jak tak patrzę na mojego chrześniaka ,albo inne maluchy to od razu tak lżej na sercu i wyobrażam sobie jak będzie mój bąbelek wyglądał ,że też będzie chodził do przedszkola , że będzie raczkować i stawiać pierwsze kroki jestem bardzo aktywna jeśli chodzi o zabawy z dziećmi lubię dzieci ,a nawet kocham pisałam tu dziś o tym jak kuzynka była za granicą i ja jako chrzestna jej synka poszłam do przedszkola na dzień matki , prawie się poryczałam i ręce mi się trzęsły z przejęcia tak super się czułam i marzyłam jak taki dzień będzie wyglądał w wykonaniu mojego dziecka i jak to by było gdybym wtedy szczęśliwie urodziła moje dziecko miałoby już 5 latek.
 
Magdalena, bata witajcie, (*) (*)

nisiao dobrze, że wszystko OK

katherinne pewnie gdybyś betę robiła 12 godzin później to już by była w tych normach, przyrost jest dobry więc powinno być w porządku.
 
Plenitude na cytologii mi zależy, bo pół roku temu w ramach rutynowych badań wyszła mi III grupa - komórki nieprawidłowe typu ASC-US, może to być stan zapalny lub inne gorsze dziadostwo, co do posiewu z pochwy chciałam go zrobić po pierwszej miesiączce po zabiegu, badania na zespół antyfosfolipidowy miałam sobie odpuścić, choć może dla spokoju ducha zrobię, zastanawiają mnie tylko badania kartiotypów - z tego co czytałam w necie czasami wychodzi translokacja zrównoważona i tak naprawdę nie da się nic zrobić tzn. trzeba się starać bo jest 50% szans, że tym razem dziecko będzie zdrowe
co do męża mam nadzieję, że będzie dobrze, czasami rzucę jakąś aluzję i póki co nie reaguje negatywnie, ale na szczerą rozmowę brak mi odwagi, chyba wole żyć nadzieją

Nisiao gratuluję ciąży, pęcherzyka, braku źródła plamienia i czekamy na cudnie bijące serduszko, mi w poprzedniej ciąży (z której mam Ulcię) do 9 tygodnia plamiła nadżerka

Kobietka a właśnie, że miałyśmy przyjemność na staruszkach

wróciłam właśnie z dziećmi z placu zabaw - spotkałam trzy mamusie z trójką dzieci, boli bo to wymarzony model rodziny
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry