reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Plenitude właśnie zdziwiłam się podczas ostatniej wizyty u mojego gin (chodzę prywatnie), że zaproponował, żebym przyszła do szpitala gdzie pracuje, przyjmie mnie w poradni i wypisze skierowania na wszystkie badania... byłam przekonana, że to po 3 poronieniu na fundusz można robić... bardzo mnie to pokrzepiło, bo wiadomo jak to pieniędzmi, no i lepiej zachować coś na ewentualne leczenie później :-)
 
reklama
izka spokojnie, gdyby śluz był różowy lub krwisty to pędem do gina, brązowy nie jest tak niebezpieczny, ale obserwuj i jakby był obecny to też warto by do niego zajrzeć. nie wiem jak Ty, ale ja strasznie się boję, na wizytę do gina dotrę z trzęsąc się już jak galareta.

Pleni nawet sobie nie wyobrażasz jak ja się boję, ale staram sie nastawiać pozytywnie. Nie chcę sobie zaszkodzić nerwami, a przecież nic nie mogę zrobić innego teraz jak tylko się nie denerwować. Ty też myśl tylko pozytywnie, przecież w końcu musi nam się udać!!
A jak się w ogóle czujesz? wszystko ok? mnie tylko brzuch czasem pobolewa, też tak masz?
 
plenitude witaj.jak sie czujesz? jak w pracy? edytko...przezycie okropne..:-(..ale skoro podjelas taka decyzje to widocznie gdzies w glebi serca bylas na to gotowa...ja roniac w 2008r.bylam gowniara,ktora o niczym takim jak pochowanie takiego malenstwa nie wiedzialam...stracilam dwa aniolki...dzis nie mam grobu zeby zapalic im swieczke,ale wciaz pamietam...wystarczy,ze widze jak moja mama od 22lat chodzi na grob mojej siostry i cierpi...majra kochana mnie szyjka skracala sie od 25tc wraz z napinaniami macicy co jeszcze bardziej to potegowalo.mialam nakaz bezwzglednego lezenia.dostawalam fenoterol+isoptin w dawce4x1 zeby nie urodzic wczesniej.bralam do 36tc.a ty dostajesz cos takiego? wiem,ze nie potrafisz sie nie denerwowac,ale prosze postaraj sie,bo nerwy w takim wypadq bardzo szkodza.a nie dostalas skierowania na oddzial??? pamietasz co sie u as dzialo??? mniej wiecej w 2 trymestrze chyba tez zaczela miec problemy,ale dala rade,a dzis karolka jaka juz panna.ty tez dasz.&&&&&&&&&&&&&&&&.izw nio ja mialam napinania dosc silne,a skurcze takie bolesne na tydzien przed porodem.&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za kolezanke.wspolczuje jej...ci lekarze nie maja serca.oby sie tylko nic nie stalo przez to czekanie.
 
izka mnie pobolewał ale chyba już przestał, uczucie na @ zelżało, bolące mam tylko bimbałki, sutki nadwrażliwe, ogólnie powiększone, boli gruczoł przy dotyku w okolicy pach i na środku i to wszystko.. dlatego mam doła, że powinnam się czuć gorzej, oglądam podbrzusze, nie wydaje mi się żebym czuła powiększoną macicę, może trochę. nie chcę sobie nic wkręcać, ale ogólnie jestem czarnowidzem i właśnie walczę ze sobą cały czas.. ja doskonale sobie wyobrażam jak się boisz bo mój strach jest taki sam i wynika z podobnych przeżyć, ale każda z nas ten rodzaj strachu tutaj zna lub pozna, tylko my tak mamy..

karola czuję się ok (tylko cycuchy odczuwam).. w pracy kierat, ale cieszę się teraz, że ją mam, chodzę tam i mam zajęcie bo przecież bym na głowę w domu dostała. i tak okrutnie się boję, że może objawów powinno być więcej.. tak, wiem, że niekoniecznie ale ciężko sobie wytłumaczyć..

katka nie myślę nawet o tym, nie liczę, nie chcę liczyć, OM to 28,10,12 owu cholera wie kiedy.. lekarz kazał mi tak przyjść żeby sytuacja była już jasna..

onemoretime badania genetyczne są na NFZ po drugim #, są lekarze którzy wmawiają pacjentkom, że badania dopiero po 3 #, konowały liczą, że samo się unormuje.. zaproponował Ci coś na czym Twoja kieszeń nie ucierpi, mogą być jakieś badania płatne, ale i tak koszty nie powinny być duże.

emeczko kochana bardzo się cieszę, oby tak dalej, buziaki &&&&
 
Ostatnia edycja:
Ja przepraszam, że tak ostatnuio tylko o sobie, ale wyobraźcie sobie co przeżywam.
Po Nospie bóle mi przeszły i plamienie jak na razie tez, śluz jest lekko brązowy, ale nic więcej. To było tylko na papierze takie brunatne pasemka, niewiele tego. Teraz co wilgotniej lecę do kibelka, ale nawet jak wkładałam luteinę nie było nic. Boże, może to fałszywy alarm. Pobiore Nospę dzisiaj,żeby nie było tych skurczy, myslicie, że ile można max wziąć? 3x2 (tej normlanej, nie forte) , to nie za duzo? Wolałabym dzisiaj nie jechać do gina, w piatek na 14 wizyta. Bardziej niż te plamienia martwią mnie te pobolewania, jak na @.
Ale nic już zrobić więcej nie mogę, co ma być będzie. Losu nie da się odwrócić.

Izka, który totydzień u Ciebie od @ i od owulki?

 
Ostatnia edycja:
Lenka ogromne gratulasy....co do tych chłopów w domu, nie martw sie Kochana, będzie miał Cie kto nosić na rękach...hihi, u nas same baby...

Emka również gratuluję...dobrze że jest dobrze:)

Edytka rzeczywiscie to wszystko takie przykre, nawet jak sie czyta o tym...przytulam....mnie lekarz normalnie badał, dał skierowanie na usg...

Robale zawsze możesz iść na cmentarz, poszukać opuszczonego grobu dziecka i tam zapalic świeczkę...tez może pomóc choć troszkę...

As czapeczka śliczna jak i jej właścicielka, masz talent dziewczyno...a ty to w nocy nie śpisz tylko dziergasz???

Karola super masz meża....mój też ostatnio mył okna ale wtedy w ciaży byłam, teraz na pewno nie będzie to takie proste

Malgoniu kurcze....to lez kochana....w razie czego naginaj do ginka niech zbada...ściskam mocno

OneMoreTime witaj na forum...przytulam za stracone Fasolki... porób badanka, mam nadzieję że znajdziesz błahą przyczyne którą da się szybko wyleczyć...

Majra rzeczywiście to nieciekawie...a co mówi lekarz???jakieś zalecenia? pewnie leżenie ale oprócz tego coś jeszcze???

IZW trzymam kciuki za koleżankę, jeju może potrzebna tam jakaś awantura zeby w końcu jej pomogli...moja siorka pracuje w szpitalu jako pielęgniarka i zawsze mówiła że czasem lekarze traktują pacjentki jak zło konieczne i wtedy potrzebna jest mała kłótnia a wtedy biorą się do roboty. nie zapomnę jak mój mąż postraszył ordynatora prokuraturą /po moim pierwszym porodzie/ a wtedy prawie mnie zaczał nosić na rękach...za Twoje skurcze tez trzymam kciuki....godzina zero zbliża się wielkimi krokami...
 
Katka musi musi, wierzę w to!

Pleni mnie oprocz tego pobolewania brzucha czasem, ale to myślę, że to też od leżenia bo już mnie boki bolą to też nie mam żadnych objawów, oprócz sutków tak jak u Ciebie i to tyle..hmm..

MAłgonia ja latam co 10 min kontrolować, bo mam wrażenie że ciągle coś się leje :p @ miałam 26 października, a owulkę 12 listopada w 18dc
 
izka no właśnie, może to i jest normalne ale i tak czekanie robi swoje.. ja owulkę miałam mniej więcej chyba tak jak Ty 12 lub raczej 13 listopada no 12 listopada nie było płynu w zatoce Douglasa na usg.
 
witajcie dziewczyny, ja dziś tylko o sobie, bo o niczym innym nie potrafię... nie mam siły. Nie potrafię się pozbierać i udawać, że się trzymam. Cierpię na okrutną bezsenność, śpię po 3-4 h na dobę, zazwyczaj nad ranem kiedy nie mam już siły. Jak tylko uda się zasnąć, śnię ciągle o ciąży, o dzieciach, ale mój Jaś nigdy mi się nie przyśnił... Ryczę całymi nocami, leżąc w łóżku i patrząc na śpiącego męża, zastanawiam się dlaczego nas to spotkało... nie tak przecież miało być, Jaś miał żyć, być z nami, wypełniać nasze życie. Te święta miały być wspaniałe, z dużym brzuszkiem, z jego ruchami a została tylko pustka. Zastanawiam się jak długo mąż jeszcze zniesie taką roślinę jak ja w domu. Nie mam siły na kolejne starania, strach jest większy niż chęć posiadania dzieci. Z drugiej strony chciałabym jak najszybciej, ale ten cykl odpada, bo jeszcze za wcześnie po zabiegu i nie zrobiłam jeszcze badań, bo nie mam kasy, idę w pt do gina na nfz, może on mi da jakieś skierowania? Chyba muszę odpocząć od forum, od ciągłego myślenia o tym, tylko czy tak się da?Cieszę się nowymi ciążami, jednocześnie cierpię, bo nie wiem kiedy mnie to spotka i wciąż nowe aniołkowe mamy tu przybywają, dobija to. Rodzina i znajomi patrzą na mnie jak na wariatkę, przecież już dawno powinnam się pozbierać i wziąć w garść, minęło 6 tygodni... nie byliśmy na cmentarzu od dnia pochówku, nie mam siły na to, boję się, że nie dam rady. Moje serce jest w kawałkach, nic nie cieszy, nic nie ma sensu wobec faktu, że moje dziecko nie żyje!!!! Mam myśli samobójcze, nic nie układa się... Za półtorej tygodnia mam wrócić do pracy, chyba tylko po to aby dostać wypowiedzenie przed samymi świętami. Bez mojej wypłaty popadniemy w jeszcze większe długi, ja szukam pracy już 8 tygodni i nic... nie wiem skąd mam załatwić sobie zwolnienie? czy ktoś mi je po prostu da? Czuję się jak w jakimś koszmarze, upadam, nie mam siły....przepraszam Was wszystkie za moje myśli, ale tylko tutaj mogę znaleźć choć odrobinę zrozumienia...
 
reklama
Izka, ej! jak latasz, jak miałaś leżec :) Ja wg owulki (2.11) 10 dni starsza od Ciebie i Plenitude. Przypomniało mi się, że w poprzedniej ciązy mniej więcej w tym samym czasie miałam takie jednorazowe plamienia wieczorem,ustąpiły same, ale wtedy nie brałam Dupka. I wtedy na początku w USG było ok.
 
Do góry