reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Tekla - bardzo sie ciesze ze u Ciebie wszystko okej:) naprawdę super, to jest bardzo wazne -n dzieki temu si etez psychicznie lepiej dochodzi do siebie.:) Ja mam wizyte w czwartek i zobaczymy co mi moja gin powie. Fajnie, ze tak szybko dali Wam zielone swiatlo, to nic tylko czekac:)
Malgonia - fantastyczna wiadomosc! Ciesyzmy sie razem z Toba:)
Karola - robisz napar - zalewasz goraca woda - robi sie taka papka i kleik i potem to do wanienki - naprawde super dziala! Siemie lniane od dawna jest stosowane na takie schorzenia:)
 
reklama
tekla to pocieszające,że są jeszcze tacy lekarze
enya
nie było mnie dłuższy czas,dopiero teraz dopatrzyłam się w twoim podpisie nowego aniołka...Tak strasznie mi przykro,że znowu się nie udało:-(Nawet nie wiem co napisać
 
Ostatnia edycja:
Enya, mój lekarz w poprzedniej ciąży od razu mi powiedział, że powinnam się nastawić na zwolnienie do końca ciąży, tym bardziej że zaczęło się anginą i w ogóle czynniki ryzyka, więc sam zaproponował zanim ja zdążyła coś powiedzieć. Z moich koleżanek tez każda gdy tylko powiedziała , że chciałaby zwolnienie - dostała bez problemu. Pewnie , że ciąża to nie choroba, ale to czas dla kobiety i dziecka. Nie powinna się stresować, narażać i jeśli nie czuje się na siłach pracowac, powinna mieć taką mozliwość. A tym bardziej po przebytych poronieniach. Co innego gdy kobieta chce pracować i nie ma przeciwskazań. Tak więc Enya walcz nastepnym razem, bo masz do tego całkowite prawo. Mało przeszłaś? Zanim usłyszysz serduszko może weź zwolnienie od lekarza rodzinnego, powinien zrozumieć, skoro gin ma z tym problemy.

Dzięki Dziewczynki, że cieszycie sie ze mną. Gatto mnie nastraszyła bliźniakami. Wolałabym nie, bo to zawsze większe ryzyko. No i poprzednio prawdopodobnie była ciąża bliżniacza, tylko jedna Fasolka umarła bardzo wcześnie :( No zobaczymy wkrótce co tam się dzieje :)
 
malgonia1 WIELKIE GRATULACJE CUDNEJ BETY!!!:-D
Gatto, Anulka, Malgonia bardzo dziękuję, tak zaszczepię się, myślę, że dwoma dawkami, zobaczę, co powie jeszcze moja gin.


Tekla, ściskam Cię mocno i podziwiam!!!


Mnie wczorajsza wizyta u tej lekarki i dobiła i ucieszyła. Zrobiła mi to usg brzucha i wyszło co wyszło - CAŁY pęcherzyk żółciowy zawalony kamieniami, nerki też z kamyczkami i w pęcherzu jakiś osad... cieszę się, że WIEM, że coś takiego we mnie siedzi, że wiem, czym spowodowane są moje problemy z jelitami, ale to szczepienie mnie dobiło... bo tak chciałabym się jak najszybciej starać...
no ale chodzi tu o moje zdrowie, a co za tym idzie, też i o zdrową ciążę..
ciekawe, czy pęcherzyk w jakimś stopniu mógł się przyczynić do poronień?


kupiłam już sczepionkę i pon idę do lekarza. Martwię się tylko, czy taka szczepionka nie jest przeciwwskazaniem do badań genetycznych, bo na dniach mają nas zapisywać na pobieranie krwi.




dziś nastrój mam taki nijaki..:eek:
 
Loi, nie sadzę, moja koleżanka z pracy cała ciąże miała problemy z pęcherzykiem żółciowym (kamienie właśnie), usunęli jej je dopiero 4 m-ce po tym jak urodziła. Córunię ma zdrowiutką.
 
mysiak ja od 6.10 do 30.10 leżałam na patologii, a od 30.10 po cesarce do 3.11 na septyku. Może gdzieś się minęłyśmy na korytarzu
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Was
Jestem tutaj nowa, ale czuję że uczestnictwo w tym forum podniesie mnie na duchu. Niedawno straciłam mojego pierwszego Aniołka, lekarz powiedział że rozwój zatrzymał się na 8t i 2 dniach, ale dowiedziałam się jak już byłam w 13 tc. Byłam na zabiegu łyżeczkowania w szpitalu na Polnej w Poznaniu. Za dwa tyg mam iść do kontroli do mojego gin, spróbuję się dowiedzieć dlaczego tak długo chodziłam z Dzidzią i nie poroniłam, mogło mi to zaszkodzić? No i oczywiście chcemy dalej starać się o dziecko ale nie wiem jak długo odczekać, może do stycznia - lutego? Jakie były wasze odczucia? Oczywiście ból i żałoba po stracie pozostanie we mnie jeszcze przez długi czas. Musimy czekać jeszcze kilka tygodni żeby pochować Aniołka bo w szpitalu chcą badań genetycznych na płeć zanim wystawią zaświadczenie...
 
Do góry