aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
To dr Gąsior walczył o moje dziecko do końca i też mu wiele zawdzięczam. A ta młoda lekarka o której piszesz plenitude mi dużo pomogła psychicznie (o ile piszemy o tej samej). Ja w szpitalu w ZG znalazłam sie przez przypadek i tam spedziłam 5tyg, tam straciłam swoje maleństwo i tam zostało pochowane. Opiekę wspominam jako bardzo dobrą.najgorsze co wspominam to taką porąbaną panią psycholog, która mnie dobiła zamiast mi pomóc. Wylałam przez nią morze łez.
Strasznie smutno, że znowu przybywają aniolkowe mamusie...Życzę wam kochane dużo siły i niech wasze dzieci czuwają nad wami.
Dulano jak u ciebie? Nie wiem czy nie pisałaś czy przeoczyłam, ale chyba miałaś jakieś opóźnienia z @.
Strasznie smutno, że znowu przybywają aniolkowe mamusie...Życzę wam kochane dużo siły i niech wasze dzieci czuwają nad wami.
Dulano jak u ciebie? Nie wiem czy nie pisałaś czy przeoczyłam, ale chyba miałaś jakieś opóźnienia z @.
Ostatnia edycja: