No, to masz z tym kibelkiem korzystny uklad.A dokladnie dobrze kombinujesz, zamknac oczy, nadac sie i produkowac. Bardzo fajna koncepcja. Spokojnie, nie takie polewki miewaja na porodowkach, dla mnie hitem stulecia byla laska, ktora urodzila bliznieta i w sumie nie do konca wiedziala skad one sie w niej wziely. Mezatka zaznaczam, zadnego dzieworodztwa itp. wiatropylnosci, zeby bylo fajnie, to taka naturalna blondyna w kedziory, pulchniutka, z wielkimi, niebieskimi oczami - typ cherubinka. Na poloznictwie cala sala miala z niej polewke. W srodku nocy tekst typu "o, Jezu, umieram", baby na rowne nogi, co sie stalo, a ona ze "cosik z niej wyszlo, takie duze jak sliwka" - cholera zwykly skrzepik, a ona zdazyla litanie odmowic.
Tak ze nie panikuj, porodowka czasem ma niezla zabawe.
haha kłaczek mi mama opowiadała że jak ona miała praktyki w wieku lat 18stu czyli ze 30 lat temu to miała tam kucharkę w ciąży która myślała że jej się brzuch otworzy i jej dziecko tak wyciągną i tego otwierania się brzucha bała się najbardziej


kobietka pójdziesz na szkołę rodzenia to ci wszystko opowiedzą, albo zapytaj siostry ona ma doświadczenie ;-)
kłaczek a posłuchaj sobie Dżemu - do kołyski, wehikuł czasu, żyj mały żyj (to z refrenu, nie pamiętam tytułu), dla mnie teksty dżemu są piękne, albo Ania wyszkoni "wiem że jesteś tam" - jedna z nielicznych piosenek które mi się podobają
Ostatnia edycja: