klaczku ciesze sie,ze znalazłas serduszko.przynajmniej bedziesz teraz juz spokojniejsza.Iiii mnie plecy dokuczały od samego poczatq.kazdy sie smiał ze mnie,ze dopiero poczatek,a mnie juz plecy bola to co bedzie pozniej,a tu o dziwo po 30tc jak powinny zaczac mnie rwac tak przestało...ale od samego poczatq bardzo mi dokuczały.aniołkowa mamo chcialoby sie powiedziec" gdzie ty mieszkasz"...ja bym z nerw juz dawno nie wytrzymała tam gdzie ty jestes.napinania przez dziecko???? przez infekcje????? pierwsze słysze...to moze do cholery wartoby bylo sie toba zainteresowac??? i clexane szkodliwy???? hahaha to ci dobre.to ciekawe czemu jestes na takim etapie jakim jestes biorac ten lek...jakos do tej pory ci nie zaszkodził.a jak odstawisz i nie daj Bog cos sie stanie to co??? powiedza,ze tak musialo byc,ze nie znaja przyczyny??? banda nieudacznikow...co do pracy to ucieczka w nia tez nie jest rozwiazaniem dobrym,bo skoro masz tam charówke to moze nie daj Boziu stac sie cos zlego i co wtedy??? wiem,ze w domu z nudów czlowiek chcialby czytac w necie wszystko itd,ale uwierz mi,ze moze na poczatq tak bys miala,ale znudziloby ci sie to wkoncu...a odpoczywala bys...kurcze pozno idziesz do tej ginki...jeszcze tyle dni przed toba...nie wiem co ci powiedziec.ja na twoim miejscu poszła bym na l4 to na 100%.dziecko jest NAJWAZIEJSZE,clexane bym nie odstawiała i robila wszystko zeby dostac sie do jakiegos polskiego lekarza ginekologa....a kiedy wybierasz sie do Pl??? majra wg mnie czasami te tansze sa jakosciowo lepsze niz te drozsze.kwiatuszku &&&&&&&&&&&&.wstaw wreszcie suwaczek,bo nie wiem jaki etap u ciebie...anii no torbe mama mi jutro przyniesie,a co do jeslit to nie...je mam juz obcykane.umiem odroznic ból.ale wczoraj rozmawialam z kumpelka ktora ma 6 miesieczna core i mowila mi,ze ona miala takie bóle od 36tc bo mała juz sie ukladała w kanale rodnym i napierała jej na szyjke z tad taki boł,ale urodzila w 40tc...tez mi sie tak wlasnie wydawalo,ze to moze byc spowodowane tym,ze mała juz schodzi w dol...co do anemi to w tym temacie obeznana jest aniunia.izw a chcialam ci wczoraj pisac,ze bedzie dziewuszka mialam przeczucie jak pisałas cos o ogorkach...mnie tez od samego poczatq ciaglo w strone slonego,kwasnego,owoców,warzyw,za to słodkie bleeee...gratuluje.kurcze,ale sie dziewuszek rodzi....ale z drugiej strony u nas na szkole rodzenia ze wszystkich par tylko my oczekujemy dziewczynki.zjola to ze cie bedzie mniej to zrozumiale,bo wkoncu maz wraca to jakby mogło byc???? wybaczone:-).aniunia bedzie dobrze kochana.ja lubie ktg,posluchac jak serdunio bije.a nawet jesli bedziesz musiala byc w szpitalu to co tam kochana,dasz rade.ja w srode na wizycie tez sie dowiem czy czeka mnie juz szpital czy jeszcze nie.basia sz ja cie prosze kurka co wy macie z tymi miarami??????? kilka dni w ta czy w ta to naprawde nie jest wielka roznica...u mnie jest roznica 2 dni...i co tez powinnam panikowac od samego poczatq,ale jesli dzidzia ma sie rozwijac to bedzie i nadrobi pozniej.na nastepnym usg moze byc tak,ze tej roznicy nie bedzie juz wcale,albo bedzie tak jak u mnie niewielka...to naprawde jeszcze baaaaaaardzo wczesny etap.a te pobolewania jak na @ moga ci dokuczac.byleby nie byly to skurcze.myszka ja przed ciaza tez uwielbialam sie kapac w takiej goracej wodzie.to był dla mnie mega relax.jak wychodzilam z wanny to cała parowałam.wiem,ze to nie zdrowo,raz mi sie nawet zdarzyło zemdlec,ale rozumiem twojego meza.teraz wiadomo tylko szybki,letni prysznic i koniec.&&&&&&.
basia sz i Iiii dziewczyny cieszcie sie,ze wogole juz cos widac,a nie ile ma mm...teraz to nawet lekarz wam nie powie czy jest dobrze czy nie.trzeba czekac.wiem,ze łatwo mi sie mowi,bo u mnie to juz koncowka,ale pamietam jak dzis jak test pokazał druga blada kreske,jak zaczelam krwawic,wyladowałam w szpitalu i myslalam,ze to koniec.okazalo sie,ze mam krwiaka ktory zagraza zarodkowi,bo moze zejsc razem z nim.jeszcze głupia ginka mnie nastraszyła,ze w 5tc juz powinno byc serce,a go nie bylo i ze mam sobie nie robic nadzieii...wazne,ze juz cos jest,a to ile ma mm narazie nie ma znaczenia i przestancie sie nawzajem nakrecac niepotrzebnie,bo to nie pomaga,a moze zaszkodzic.chcecie sobie zaszkodzic takimi nerwami???? chyba nie...
nio,a ja kochane juz jestem sama w domku,maz pojechał do roboty i bedzie dopiero po 21ej...chyba osiwieje z nudów.pewnie posiedze troche jesio na necie i pojde sie zdrzemnac,bo dzis mała zaczela sie rozpychac po 4ej i mialam troche bezsennosci.