reklama
karola1388
Poprostu żyj...
kłaczku nio ja korzystam z opery,wczesniej tez z mozilli,ale jakos opera bardziej mi odpowiada.jedynym minusem jest to,ze nie zapamietuje logowan jak mozilla np i za kazdym razem musze sie logowac...a strony wczytuja mi sie tak długo dlatego,ze nie mam juz transferu z neta.ale 25go jest nowy cykl rozliczeniowy i bede juz miala z powrotem pełny dostep.co do domu to dobrze,ze macie od kogo doporzyczyc.w takich chwilach to wazne.my wprawdzie nie mamy swojego kata mam nadzieje,ze kiedys sie to zmieni,ale nie wczesniej niz za ok 4 lata niestety,ale moj maz tez łapie rozne fuchy dodatkowe co tylko sie da,bo wiadomo ja nie pracuje wiec kazdy grosz sie liczy.a z ciaza to tak jest,ze jak czlowiek zajmie głowe czyms innym to wtedy sie udaje.ja widzisz martwilam sie ta cytomegalia,ze nie wiadomo kiedy mi zniknie itd a tu bach w najmniej oczekiwanym momencie...a stres zawsze bedzie obojetnie w ktorej ciazy bedziemy...to jest juz do nas przypisane.as nie dziwie sie,ze pekasz z dumy.wszystkie twoje dzieci daja ci do tego podstawy klaudia najwidoczniej jest silniejsza psychicznie niz mysleliscie i potrafiła odsunac czesc emocji na bok i skupic sie na sobie.to dobrze swiadczy o jej charakterze.da sobie dziewczyna rade w zyciu.co do małej to jesli ma miesiac i troche jak na suwaczku i ty JUZ ja karmisz roznymi papkami to jestem w szoku i to wielkim a ja zyje wciaz w przekonaniu,ze takie rzeczy mozna zaczac wprowadzac ok 5,6 miesiaca zycia dziecka...i teraz sie pogubilam juz kobietko mnie w tam tych stratach testy wychodziły pozytywne z blada krska tak dzien przed@ albo w trakcie i co??? jak sie konczyło??? kochana to nie jest regula sama wiesz.co ma byc to bedzie...a te testy to kurde ci powiem,ze wcale sie nie zdziwie jak wreszcie chinole beda produkowac i dopiero nas w jajo beda robic gatto no czyli pełen sukces przypisany facetowi a twoj organizm to co??? nie no smieje sie wiadomo,ze faceci to troche inna bajka...super kochana ciesze sie ogromnie.kiedy sie do lekarza wybierasz? plenitude no takie zes gratki gatto zlozyla,ze az mnie oczy zabolaly ale wiadomo nalzey sie. a co u ciebie????
Karola Klaudia na 5 miesięcy to już polędwicę jadła i udka z kurczaka.
Ma prawie 16 lat i ma się świetnie. ;-):-):-):-)
Na 2 miesiące Klaudia już jadła zupę warzywną przeze mnie gotowaną i Karolcia też tak będzie.
Każde dziecko to odrębna historia ,ale jak jednemu nic nie jest to może drugie też przeżyje .
Tu Klauduśka ma równiutkie 5 miesięcy ,a to co w rączce trzyma to właśnie polędwica Sopocka
Ma prawie 16 lat i ma się świetnie. ;-):-):-):-)
Na 2 miesiące Klaudia już jadła zupę warzywną przeze mnie gotowaną i Karolcia też tak będzie.
Każde dziecko to odrębna historia ,ale jak jednemu nic nie jest to może drugie też przeżyje .
Tu Klauduśka ma równiutkie 5 miesięcy ,a to co w rączce trzyma to właśnie polędwica Sopocka
Karola, moj komp sie poprostu reinstalki chyba domaga...
As, janiepierdykam... A mnie chcieli ubic (wirtualnie na szczescie) za krowie mleko, za wprowadzenie maki razowej i marchwi w 3 miesiacu... Na dzien dzisiejszy Karol jeszcze nie jadl jajek i nie daje mu wedlin - sierotek nie ma czym przemielic, wiec tylko zmiksowane jada, ew. miekkie. Poza tym nawet truskawki juz zaliczyl ze skutkiem pozytywnym. A! Pomaranczy i cytryn tez nie, mandarynki owszem ale w malej ilosci. Mango jadl, melona nie. No i fasoli nie, kapusty tez nie...
Aniii, normalnie Ci zazdroszcze tej polowki juz - juz czujesz pewnie ruchy i wiesz ze wszystko ok... Chcialabym juz tak. Dobrze Ci tak.
As, janiepierdykam... A mnie chcieli ubic (wirtualnie na szczescie) za krowie mleko, za wprowadzenie maki razowej i marchwi w 3 miesiacu... Na dzien dzisiejszy Karol jeszcze nie jadl jajek i nie daje mu wedlin - sierotek nie ma czym przemielic, wiec tylko zmiksowane jada, ew. miekkie. Poza tym nawet truskawki juz zaliczyl ze skutkiem pozytywnym. A! Pomaranczy i cytryn tez nie, mandarynki owszem ale w malej ilosci. Mango jadl, melona nie. No i fasoli nie, kapusty tez nie...
Aniii, normalnie Ci zazdroszcze tej polowki juz - juz czujesz pewnie ruchy i wiesz ze wszystko ok... Chcialabym juz tak. Dobrze Ci tak.
hej dziewczyny tak sie zastanawiam jak to jest z tym jedzeniem w ciazy i po niej, Moja kolezanka, tu we Wloszech w czasie ciazy jadla wszystko! i potem jak sie maly urodzil to samo, bo twierdzila, ze jak jadla przed to czemu ma nie jest po. I serio nie bylo dla niej problemu, ze je melona czy truskawki czy szynke. Oczywiscie nie pila alkoholu i nie jadla zadnych pikatnych rzeczy. Mlody rosl jak na drozdzach i nie mial zadnych problemow. A tu na forum czasem mi sie obije o oczy, ze truskawek to po porodzie nie mozna, ze orzechow nie mozna, pieczonego nie mozna, to co w koncu mozna???
myszka2829
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2011
- Postów
- 4 773
Gatto dzieci reaguja szybko na to co im nie pasuje w jadlospisie mamy spokojnie jak zjesz i maluchowi nic nie jest (tzn nie placze i nie napina sie) no to ok, a jak mu nie pasuje no to nastepnym razem bedziesz wiedziala ;-) ja stosowalam metode prob i bledow ;-) i maly zyje i ma sie dobrze, a kolke mial az...raz. najwyzej poznasz cala game kolorow jakie moga miec kupiszony;-)
Ostatnia edycja:
Gatto, ja tez w ciazy jadlam wszystko co mi sie zachcialo, z wyjatkiem takich rzeczy oczywistych typu alkohol. Chyba tylko alkohol... Karmiac tez sie nie ograniczalam, ale zwykle pilam herbatke z rumianku, kopru wloskiego i anyzku - koperek wypierdny, anyzek na laktacje, a rumianek bo lubie. No i wprowadzajac nowe produkty do diety malego, obserwuje jego reakcje. Jak do tej pory zawsze w pampersie jest JAKOSC. Tzn. od kiedy zmienilismy mleko.
myszka2829
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2011
- Postów
- 4 773
No to ja abstynentka jestem, a o ile pamietam od 6-go miecha moje czerwone krwinki "gdzies" sie ulotnily i grozila mi anemia... lekarz dal tabletki, a babcia mowila o czerwonym wytrawnym winie... pilam po 100ml codziennie na czczo i po miesiacu po grozbie anemii zostal tylko wpis u lekarza ;-)
reklama
mysiak
Fanka BB :)
heloł kobietki
po wypadnieciu tego "czegos" przestałam krwawic, mam lekkie plamienie...jedyne co mi przychodzi do głowy to to, ze jednak źle mnie wyczyscili...bo to dziwne ze przed krwawie jak w 1-2 dniu mega meisiaczki a po wypadnieciu leciutkie plamienie... no nic pogadm z lekarzem, ale coś czuje ze antybioyk dostane w razie "W"
Co do jedzenia w ciąży to ja też jadłam wszytsko, z wyjatkiem alkoholu i staralam sie nie pic śmieciówek typu cola czy tiger...
A po urodzeniu niestety... miałam mega ścislą diete i mimo wszystko to córci do konca nie pomagało... kolki miała do 5 m-ca, częste wysypki i kupa co 12-14 dni (lekarz po 14 dniach kazał dopiero czopokowac) takze kazde dziecko jest inne...
jedyne co wam pomge polecic to w zadnym wypadku nie kupujcie słoiczow dla dzieci!! ja kiedyś załowałam, ze nie stac mnie na słoiczki, że to takie drogie i wogole, sama Asce gotowałam, sama deserki robiłam. a kilka dni temu obejrzalam program "wiesz co jesz" i byłam w szoku jaki syf i chemia w ych słoiczkach jest...
po wypadnieciu tego "czegos" przestałam krwawic, mam lekkie plamienie...jedyne co mi przychodzi do głowy to to, ze jednak źle mnie wyczyscili...bo to dziwne ze przed krwawie jak w 1-2 dniu mega meisiaczki a po wypadnieciu leciutkie plamienie... no nic pogadm z lekarzem, ale coś czuje ze antybioyk dostane w razie "W"
Co do jedzenia w ciąży to ja też jadłam wszytsko, z wyjatkiem alkoholu i staralam sie nie pic śmieciówek typu cola czy tiger...
A po urodzeniu niestety... miałam mega ścislą diete i mimo wszystko to córci do konca nie pomagało... kolki miała do 5 m-ca, częste wysypki i kupa co 12-14 dni (lekarz po 14 dniach kazał dopiero czopokowac) takze kazde dziecko jest inne...
jedyne co wam pomge polecic to w zadnym wypadku nie kupujcie słoiczow dla dzieci!! ja kiedyś załowałam, ze nie stac mnie na słoiczki, że to takie drogie i wogole, sama Asce gotowałam, sama deserki robiłam. a kilka dni temu obejrzalam program "wiesz co jesz" i byłam w szoku jaki syf i chemia w ych słoiczkach jest...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: