Lena - jeszcze raz cię mocno przytulę w myślach. Piszesz, ze juz się wypłakałaś - wierz mi, ze napewno nie. Ale nie kryj łez, placz, wyj, wrzeszcz - radzęto każdej z nas, Bo póki odczuwamy ból, cierpienie, złość to znaczy, ze żyjemy i jest z nami ok. Gdybyśmy stały sie obojętnę i apatyczne to wtedy jest z nami naprawdę źle. Dlatego nie tłum w sobie emocji.
Co do krwawienia ja krwawilam około 2 tygodni. Ważne aby nie wdało się zakażenie, musisz sprawdzać kolor i zapach krwi- jeśli zacznie sie wydzielać jakiś fetor to na gwałt do lekarza. Poki jest zapach krwi lub typowo okresowy jest ok. Jesli coś nieprzyjemnego to może być groźne - nie chcę Cię straszyć, ale patrząc na tych konowałów to wolne napisać.
Jesli chodzi o laktacje - mi lekarka pwoiedziła, że napewno nie będzie i co, i za póltora dnia byłam w szpitalu bo mleko lało mi się ciurkiem, piersi mialam twarde i nabrzmiale jak kamień. L:ekarka (inna) stwierdziła, ze w ostatniej chwili przyszłam bo miałabym niesaamowite zapalenie piersi.
Wiec jeśli masz twarde, ciepłe, nabrzmiałe to lepiej zacznij je masować na bokach, delikatnie długo a potem spróbuj cos wycisnąć - wiem ,ze to ból niesamowity, ja się mordowałam przez 2 tygodnie, a potem jeszcze kolejne 2 melko sie kończyło, ale już bez bólu.
Dostałam wtedy bromergon na zatrzymanie laktacji. oraz przykazanie aby robić okolo 3 razy dziennie okłady z lodowaten ( wyciagniętej z zamrażarki) stłuczonej kapusty - waliło niemilosiernie i taki lód na gorącą nabrzmiałą pierś to była katorga, ale wkońcu pomogło. To tyle jeśli chodzi o domowe sposoby polecone przez lekarza.
Ogólnie bardzo chroń piersi gdy wychodzisz z domu, jakiś szalik na nie zawiąż, zapatul sie porządnie, bo zapalenie jest bardzo nieprzyjemne i boli jak cholera.
Hona jak się masz? coś ostatnio zamilkłaś??
Karola- a Ty jeszcze nie masz neta? tak pusto bez Ciebie?
Aniolkowa.mama- a Ty jak ? jak się czujesz psychicznie ?
u mnie @