reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lena przytulam mocno. Słowa nie ulżą w bólu,swoje trzeba wypłakać,spróbować pogodzić się z tym,jest bardzo trudno,ale życ trzeba nadal...dla siebie,bliskich...zobaczysz,że jeszcze los się do nas usmiechnie:)
 
reklama
Anulka, ja tez chyba z tych mniej normalnych, bo tez jak to pierwszy raz przeczytalam to sie poryczalam...

Anila bardzo ladnie napisane :)

Majra masz racje, ze chrzescijanie byli zbrodniazami i barbazyncami, ale moze to tylko taka przykrywka byla? Zreszta kazdy wierzy w to co chce wierzyc i nie ma sensu o tym dyskutowac.

Emka faktem jest, ze zyjemy w "lepszych" czasach, ale my jestesmy slabsi niz nasze babki czy prababki. Zyjemy w swiecie zmodyfikowanego zarcia i dziury ozonowej, nie wspomniec juz o zanieczyszczeniu srodowiska. Nasza odpornosc ma 1/3 odpornosci naszych przodkow. I tu pies pogrzebany.

Lena tu nie mozna Boga oskarzac tylko tych angielskich lekarzy patalachow!!!
 
Boże lena tak mi przykro :((( to jest właśnie to ich cholernie lekkie podejście do ciąży. Fachowcy od siedmiu boleści!! Ile by ich kosztowało zrobić to usg raz w miesiącu?? Owszem byłoby przykro, słyszeć że dziecko sie nie rozwija, ale zawsze to te kilka tyg wcześniej. bardzo Ci współczuje i wyobrażam sobie jak musi ci być ciężko :( trzymaj sie jakoś, życzę ci sił na kolejną próbę, ale najpierw przeżyj żałobę po synku. Niech Filipek czuwa nad wami każdego dnia


Ja po stracie synka dlugo sie staralam. wszyscy mi mówili, ze w następnym cyklu sie uda- nie udawalo sie, jak wreszcie zaszłam to że tym razem będzie dobrze. Nie było. Teraz mi mówią, że napewno jeszcze będę mamą- a kto to wie? A jak nie? Nikt mi nie da pisemnej gwarancji, że zajdę, donoszę i urodzę dziecko. Nawet wiara czasem nie wystarcza. Jestem osoba wierzacą, modlę sie i wierzyłam w każde moje poczęte dzieciątko jak nikt inny i co... I nic. Nie udało sie. Niestety musimy sie nauczyć przyjmować to co daje los. Ja jedno w co wierze to to, że kiedyś spotkam swoje dzieci i będę szczęśliwa.
 
Ostatnia edycja:
Dziękuje Wam bardzo Dziewczyny....ja juz chyba wyplakalam wszystkie lzy...czuje sie taka pusta... a jak patrze w lusterko wracaja chwile kiedy stałam przed nim i głaskałam sie po brzuszku a teraz co mi zostało???
Jestem zła i w sumie nie mam zadnego punktu zaczepienia... bo u nich ciąża albo jest albo nie ...mam nadzieje ze jak pojade do PLN w 14 kwietnia to dowiem sie wieciej od polskich lekarzy....dałabym naprawde dużo zeby cofnąć czas....:(:(
 
Lena niestety nie wszystkie łzy, sama sie wkrótce przekonasz ile jeszcze ich jest...
Tak bardzo Ci współczuje i tak bardzo wiem co teraz czujesz. Ja urodziłam synka w 21 tc, mi wywołali poród z powodu silnych krwotoków, stwierdzili że w końcu się wykrawie i to jest jedyne wyjście, a ja mam żal do siebie że się na to zgodziłam... Mój synek żył 2 godziny po urodzeniu, mialam go na rączkach i całowalam, ale wtedy nie zdawałam sobie sprawy że te chwile będą musiały mi starczyc do końca życia...wiesz jak to pisze to płaczę, zresztą często płacze, nawet nie płacze, po prostu wyje...dzień po dniu i wydaje się że to się nigdy nie skończy. My z mężem nie pomyśleliśmy żeby zrobić zdjęcie, ale teraz bardzo tego żałuje, tylko my dwoje wiemy jak wyglądał i jaki był śliczny, jest śliczny, bo my nie potrafimy o nim mówić w czasie przeszłym , dla nas zawsze będzie naszym synkiem ukochanym, dla Ciebie Twój Filipek też. My pochowaliśmy synka i odwiedzamy go bardzo często.
Znajdziesz siłę żeby żyć, chociaż to trudne.

Ja miesiąc po urodzeniu zaszłam w kolejną ciąże, na razie odpukać jest wszystko dobrze, czuje sie świetnie i nic się nie dzieje, chociaż moja lekarka jest bardzo przewrażliwiona i co dwa tygodnie mam usg i wizyty a czasem częsciej, co mnie cieszy bo mogę moją kruszynke oglądać, i wierzę, jestem pewna, że teraz będzie wszystko dobrze, nawet powoli snujemy z mężem plany jak to będzie kiedy dzidzia przyjdzie we wrześniu na świat. Mi jest moze troche łatwiej bo mam już prawie dwuletnią córeczkę, i to dzięki niej udaje sie nam przetrwac te najgorsze chwile.

Forum mi pomogło, Tobie też pwenie dobrze zrobi, ja tu teraz rzadziej się udzielam ale podczytuje i płacze jak czytam kolejne historie.

Trzymaj się kochana.
 
A mnie już mdłości ogarniają, jak widzę mój starankowy suwaczek. Znowu 23 dni czekania :cool: Mam już tego szczerze dość!
To po co patrzysz? :sorry2:
Lili, owszem okolice, do Poznania mam 130 km :-)
Hehe, a w którą stronę, bo ja 50 km od Poznania, to moze do siebie mamy już tylko 60 :-p
To jest takie nieuczciwe, że niektóre kobiety palą, piją, poddają się aborcji, bo nie chcą dziecka, a my chcemy, a nie możemy.

Tak po krótce się przedstawię, Iza, 26 lat i jestem z Poznania:)
Ainhoa - tego świata i dlaczego to tak działa nigdy nie zrozumiemy, zawsze zawisa pytanie w powietrzu i odpowiedzi na nie brak.

nareszcie ktoś z zachodu, bo tu tylko wschód, północ i południe, a ja zawsze taka sama sierotka z Agamati. Choć wolałabym by Twoja radość trwała dalej i byś nie musiała tu gościć. :tak:

Lili-jakbyś zgadła przywdziałam tuniczkę szpilki i tak czekałam i się doczekałam , efekt bezcenny:-D
Fotkę? :evil:

Nawet klapki pod prysznic mam na obcasach:rofl2:
Buahahaha :-D:-D


Idę czytać dalej i nadrabiać, a już okiem rzuciłam i się we mnie jeży, na to co dalej przeczytam :wściekła/y:

Dziewczyny, przepraszam że może nie jestem na bieżąco, ale stąd moje pytanie, czy odzywała się jakoś ostatnio Emy? Co u niej słychać?
Emy ostatnio odezwała się tylko na wątku "marzenia na 2012 rok", że ma jedyne marzenie urodzić zdrowe i żywe dziecko. Nic więcej nie wiem.

Dziewczyny 28.03 urodzilam martwe dziecko :( chlopczyka....:(
Nie, nie, nie !!!!! Lena ...
unhappy.gif
Brak mi słów...

Ja cały czas leżę i próbuję wyleżeć mojego krwiaka. Wizytę mam w czwartek i na razie żyję w totalnym zawieszeniu.
Leż i niech się dziadostwo wchłonie. Trzymam kciuki.
yes2.gif
 
Ostatnia edycja:
BeataJ bardzo mi przykro:( Światełko dla Ksawerego
[*] . A wiesz dlaczego miałaś te krwotoki? Bardzo szybko zaszłaś ponownie w ciążę,przez miesiąc wszystko po porodzie doszło do formy,że tak szybko mogłaś znowu się starać? Mi lekarz powiedział,że tak 3 do 4 miesięcy mam odczekać i znowu działać. Moje dziewczynki obumarły przez złe przepływy w łóżysku (bliźniaki jednokosmówkowe jednoowodniowe). Nie miałam odwagi ich widzieć,przytulić,pożegnać się. Dostałabym z rozpaczy na głowę,nie pozbierałabym się by dalej żyć:( Wiem,że z czasem mogę tego żałować,zrobiłam to ze strachu o siebie,o męża...
A tu bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za kolejne maleństwo:)))))))))Wszystko będzie dobrze:))))))))))))
 
Witam kochane mamy Aniołków
Przytulam mocno, ocieram łezki i zapalam światełko * dla Wszystkich Aniołków
mojego też
dziś mija 7,5 miesiąca od straty i tak mi jakoś ciężko
mimo, że noszę pod serduszkiem nowe życie to cały czas się jakoś martwię
 
Witam Kochane...źle sie czyta niektóre posty, popłakałam się jak głupia...to co przytrafiło się Lenie bardzo przypomniało mi moją sytuację z przed ponad roku...trzymaj się Kochana...jestem z Tobą...przytulam:-(

A ja miałam napisać co u gina... dowiedziałam się tyle co nic...macica rozpulchniona więc teoretycznie ok...ale Pan mi powiedział że nie jest wszechwiedzący i nie wie jak ciąża się rozwija...dał mi skierowanie na badania i mam przyjechać za dwa tygodnie...wiadomo usg to mogę sobie tylko prywatnie zrobić... ale wkurzyło mnie to,że własnie zobaczyłam u siebie żółte upławy...trochę ich dużo i już stres...nie wiem co robić...nic specjalnie mnie nie swędzi, może trochę szczypie...kurde wczoraj było ok...nienawidzę takich sytuacji...mam w domu natamycynę, nie wiem czy brac...może mi poradźcie coś...najgorsze jest to że jest sobota...cholera no...:wściekła/y:
 
reklama
Anii- nie mam pojęcia co Ci poradzić na te upławy.
Lena- mój Boże dlaczego oni wcześniej nie reagowali przecież zielone upławy z krwią nie są normalne co za lekarze zgroza człowieka ogarnia:wściekła/y:Jeszcze raz cieplutko przytulam
(*).

a u nas pogoda paskudna wieje leje no masakra mamy dziś jechać na wieś ,ale jakoś mi się nie uśmiecha w taką pogodę
 
Do góry