reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie dziewczynki!!! Podczytuję Was - nadrobiłam zaległości i cóż....
Witam nowe mamy po stracie - musimy się trzymać razem i wspierać...;-) Czas leczy trochę rany - nigdy nie zapomnimy ale musimy żyć dalej i myśleć pozytywnie!!!

Duncus bardzo bardzo gratuluję!!! Przypomnij mi - brałam bromergon???I coś jeszcze???

Aniołkowa mama
- czytam i jestem przerażona - wiem że w UK jest ciężko (mój tata już 7 lat tam mieszka) ale to krwawienie to może być krwiak, albo mięśniak a dziecko da się uratować- proszę spróbuj!!!

U mnie bez zmian-po okresie wielkiego doła jest mi lepiej - mam teraz monitoring cyklu bez wspomagaczy (oprócz ziółek) i luteiny no i zobaczymy. Mama nadzieję że owu będzie koło 20 dc bo wtedy przyjedzie mój mąż. Trzymajcie kciuki!! Badania ogólnie OK, oprócz niskiego LH w 3dc. Powinnam powtórzyć LH gdzieś koło 18dc ale nie mam kasy...Się zobaczy!!
 
reklama
emka, u mnie bylo podobnie,po tygodniu juz szukalam pracy,chcialam nawet zrezygnowac z urlopu (pseudo)macierzynskiego i szybko isc do pracy.Caly czas biegalam po miescie,zalatwialam rózne sprawy ale to raczej nie bylo normalne.Ponoc I etap zaloby to szok,ktory tak moze sie objawiac,ze pod jego wplywem biegamy i latamy,zeby tylko nie myslec.
Pozniej cos takiego mnie dopadlo,ze ocknelam sie dopiero po 6 miesiacach!!!Naprawde dzis nie jestem w stanie sobie przypomniec co robilam od listopada do kwietnia!Wszystko za mgla!!!To bylo najgorsze.
To jest chyba ten najtrudniejszy etap.
A tak naprawde to "troche" doszlam do siebie po ponad roku,dopiero zaczal do mnie docierac swiat zewnetrzny.
Pomoc psychologa jest bardzo wazna.Chetnie bym poszla teraz po prawie 1.5 roku pogadac z kims o tym wszystkim po czasie...bo za bardzo nie mam z kim o tym porozmawiac,wszyscy w kolo udaja,ze nic sie nie stalo...
 
AniołkowaMama ale mnie nastraszyłaś:( Ja nadal sama w domu nie zostaje,bynajmniej w naszym,tak juz zostało,że rano mąż jadąc do pracy mnie podrzuca do teści i mimo,że tam często siedzę sama kilka godzin i się nudzę to nie rozmyślam...nie płaczę . Bardziej u nas jak już jesteśmy sami popołudniu w domu i każdy zajmuje się czymś innym to czasami zdarza mi się posmutnieć,powspominać,pogdybac co by było gdyby...w którym tygodniu obecnie bym była itd
Mam tylko nadzieję,że zanim dopadnie mnie ten najgorszy etap żałoby i tęsknoty to będę już w ciąży,bo tak zadecydowałam,że pójdę na żywioł jak tylko dostanę zielone światło. Dwa razy byłam w ciąży i te dwa razy zaszłam w trakcie pierwszego staranka,więc wiem,że nie mam problemu z płodnością. Pierwszą wczesną ciążę straciłam przez grypę,tą teraz z powodu złego przepływu w łożysku (info z wczoraj,więc ej dowiem się za około 1,5 tyg na wizycie kontrolnej).
 
AniołkowaMamo a co to oznacza,że ocknęłaś się dopiero po 6 miesiącach? Wiem kochana,że wczesniej pisałysmy sobie o tym wszystkim,ale musisz mi wybaczyć moją sklerozę,zbyt dużo się u mnie działo i dzieje i czasami zapominam o czym i z którą z dziewczyn rozmawiałam :( Mam zero koncentracji i skupienia się:(
 
Emka witaj, u mnie wszystko w porzadku, jestem w trakcie @, oprocz 2 dni "potopu szwedzkiego" nie zauwazylam nic innego niepokojacego. Mam nadzieje, ze owulka bedzie "normalnie" i ostatniego marca staranka:)) I bardzo sie ciesze, ze Ty tez sie odwazylas i zdecydowalas na jak najszybsze boboseksy!! Jestem z Ciebie dumna!! Oczywiscie tez z tego, ze poszlas do psychologa i sie wybeczalas. Brava!!

Jolka z tego co podczytuje to u As w porzadku, jestem pewna, ze da rade!! Jesli chodzi o mieszkanie to dopiero za 3 tyg sie wprowadzamy, juz sie nie moge doczekac i przyznam, ze teraz to mi zaprzata mysli. Ogladam katalogi, zamowilismy sypialnie, a dzis bylismy w Ikea i pomalu planujemy rozne rzeczy. Jakie to wszystko jest ekscytujace!!

Aniolkowa.mama napisze za dziewczynami- powalcz jeszcze o ile nie za pozno. Ja tez mieszkam za granica (choc u nas jest bardziej ludzko chyba) i w ciagu tygodnia bylam 5 razy na pogotowiu, 5 razy zrobili mi USG, za ostatnim razem nawet 3 razy chyba (po poronieniu). Co prawda skutek byl jaki byl, ale nie moge sobie zarzucic, ze nie szukalam pomocy.
 
Wczorajszy dzień był straszny:( cały spędzony w szpitalu... najpierw spotkanie z pielęgniarka później z jakimś lekarzem On zrobił usg naszczescie z dzieckiem wszystko dobrze... później z ginekologiem... wywiad a później te okropne badanie :( bolało czułam jakby mi tam coś rozrywało:( ale pobrała próbki do badania... wystraszyłam sie jak zobaczyłam krew ale mowila ta ginekolog ze to przy tym badaniu sie zdarza.... dzis czuje sie tam na dole popuchnięta i odczuwam delikatny ból podbrzusza :( ale jestem dobrej myśli....
 
Moje serce rozpada sie właśnie na kawałki po raz drugi:no::no::no: Umieram razem z moim malenstwem...
1,5 roku walki o dziecko po to, żeby cieszyć sie nim przez kilka dni. Cholerne, niesprawiedliwe życie!!! Przepraszam, ze tyko o sobie, ale targają mną takie uczucia, ze musiałam to z siebie wyrzucić...
Asiu - spróbuj, spróbować się zaszkodzi, a może się uda, może to jest właśnie jakiś tam krwiaczek, miej nadzieję, że nie wszystko stracone.
hej dziewczyny:-)
czy wiecie co u AS?
Wieści od As są na bieżąco na wizytowo. :tak: Wczorajsze też.

Wczorajszy dzień był straszny:( cały spędzony w szpitalu... najpierw spotkanie z pielęgniarka później z jakimś lekarzem On zrobił usg naszczescie z dzieckiem wszystko dobrze... później z ginekologiem... wywiad a później te okropne badanie :( bolało czułam jakby mi tam coś rozrywało:( ale pobrała próbki do badania... wystraszyłam sie jak zobaczyłam krew ale mowila ta ginekolog ze to przy tym badaniu sie zdarza.... dzis czuje sie tam na dole popuchnięta i odczuwam delikatny ból podbrzusza :( ale jestem dobrej myśli....
Lena - po takim badaniu to normalne, że czujesz się podpuchnięta. Zapisali Ci coś? Czy czekają na wyniki?
 
aniołkowa.mama a może to krwiACZEK? Ja też myslałam na początku ciązy, że to już koniec... Strasznie zaczełam krwawic.. Pojechałąm do mojej gin i okazało się, że mam krwiaka. Po dwóch tygodniach bezwzględnego leżenia w szpitalu i braniu 3x duphastonu krwiak zniknął. Nie masz możliwości jechać do polskiego gina na usg?
 
reklama
Dziś zaczynam 12 jak dobrze liczę ... Ostania @ 4 stycznia... Dobrze liczę? Mdłości są największe wieczorami.. Non stop bekam.. W nocy co godzinę latam do siusiania. Dobija mnie taki przerywany sen.. No i mam coraz większe problemy z wbijaniem zastrzyków w brzuch. Cały brzuch mnie swędzi od spirytusu, poza tym coraz częsciej mi kew leci, a boję się dać męzowi zrobić zastrzyk..Jakoś to przeżyję, oby tylko dobrze było... Już sie nie moge doczekac 2 trymestru. Choć i tak ciąglę się boję.. Nadal nie patrze na papier jak robię siusiu.. A Ty jak tam? Widzę, że wszytsko ok... Mdłości minęły?
 
Do góry