Jola- witamy wśród nas, przykro mi z powodu twojej straty. Trzymaj się dzielnie, każda z nas Cie tu chętnie wesprze i odpowie na wszystkie pytania.
Gattoo - a propos badań, mi lekarka powiedziała "loda jesteś, takie rzeczy sie zdarzają" - gdybym wzięła to za fakt i nie zrobiła badań pewno bym już dawno byla w ciąży i kolejny raz przeżyła pogrzeb swojego dziecka.
Mi po serii badań stwierdzono przeciwciała ( ALLO MLR i test cytotoksyczny)
Nieważne ile razy zajdę w ciążę okolo 20 tygodnia serce przestanie bić - jeśli na czas będą podbane l;eki jest szanasa, ze dziecko będzie żyć.
Bez badań przeżyła bym ten koszmar znów. A teraz łykam różne rzeczy i mam nadzieję niedługo zacząć starania.
Czasem zwykła cytomegali lub listerioza albo chlamydia zabija dziecko - niewyleczona znów moze zabić. Ja na Twoim miejsu nie ryzykowała bym takich przezyć. Może ja to czuję inaczej bo mój synek był juz duży, gdy odszedł. Ale strata dziecka zawsze ejst stratą dziecka.
Czytanie na net czytaniem - ono faktycznia wprawia w depresję, bo są różne przypadki, ale porada i badania od fachowego lekarza to inna sprawa - Mało który lekarz daje skierowanai na to co ja miałam. Moja gin dała mi skierowanie na jedno durne badanie, które nic nie wniosło do sprawy. Oczywiscie jązmainiłam na najlepszego specjaliste u nas w mieście. I od razu widać różnicę.
Hona - jaki tam, ziemia zadrżała w posadach?
Emi - co u Ciebie, nic się nie odzywasz?
As - trzymaj się dzielnie,

i leż, leż, leż i dla odmiany czasem leż
Jak cos to rozliczm pity, jakby któraś z Was miała z tym problem zawsze mozecie na prywata się odezwać to pomogę, najchetniej pity 36

Oczywiście w ramach koleżeńskiej pomocy.
