emka01
Szczęśliwa mama:)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2012
- Postów
- 3 388
Dziewczyny ale jak ja mam się z nimi pożeganać jak na samą myśl...tak jakbym chwilowo to wyparła,że one były...to co?najpierw ryk,póxniej wyparcie z myśli...co póxniej?totalna załamka? Ja nawet ze strachu jakiegoś wewnętrznego przed tym,że to do mnie tak juz na maksa dotrze nie potrafię nawet na dole napisać ich imion i daty straty...Widzicie same,jest tylko data.Za kilka dni dostanę namiar na poradnie dla rodziców po stracie...nie będzie,że boli,pójdziemy tam,bo czuję to,że za jakiś czas dostanę na łeb,wpadnę w jakąś nerwicę lękową czy coś,albo będę pić i ryczeć po nocach...