reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Czesc, Dziewczyny! Dawno nie zagladalam, ostatnimi czasy mam cos co mnie mocno absorbuje - taki maly pepek swiata.;-) Mielismy troche klopotow - Karol za duzo jadl i nie przerabial laktozy, potem przyszla grypa i dopiero od kilku dni mamy stabilna sytuacje z jego zdrowiem. Maluch nam rosnie blyskawicznie, w tej chwili kupuje mu juz ciuszki 3-6 mies. w pierwszym miesiacu przybral 1,72kg i nie jest to facik, a bardzo proporcjonalny wzrost.
Uderzyl mnie post BeatyJ... Beata, nie tak! W zyciu nie tak! Kazda z nas sie boi, ja tez balam sie i pewnie bede sie bala jesli mi sie znow uda. Na nasz pierwszy scan szlismy z dusza na ramieniu i nam tez maluch pomachal raczka "na do widzenia" - ot, taki ruch po prostu. A przeciez urodzil sie zdrowy, niesamowicie silny, wspanialy i taki jest nadal. Nie, nie plamilam w ciazy, ale tez nawet gdybym plamila, to tu nikt by mi nie dal lekow na podtrzymanie. Ot, "wez paracetamol gdyby bolalo i odpoczywaj w domu" - proste zalecenia.

Nasz male szczescie, juz nie takie male:
 
as super gartki:-) dzielny ten twoj syn,a i ty jestes niesamowita tym w jaki sposob sie nim zajmujesz skoro nawet specjalistka jest pod wielkim wrazeniem.dla ciebie order wzorowej mamy:tak: oby tak dalej.kobietka22 milej soboty:tak: klaczek jestem w szoku jakiego masz juz duzego faceta:shocked2: a jesio nie dawno rodziłas :-D jak te dzidziole rosna to az nie wiarygodne.zdrowka dla was
 
Hej dziewczynki, nie często piszę ale czasem podczutuję, totalny brak czasu. Melduję że u mnie wszystko ok. Mdłości ustąpiły, czuję się świetnie. Tylko już bym chciała żeby był sierpień :-)

BeataJ
kochana, nie zamartiwaj się. Ja też plamiłam i przestałam i wszystko jest ok. Nie analuzuj tego, że dzidzia macha rączką, co ma robić jak nie machać rączkami i nóżkami? to oznaka zdrowia i życia.

Dancus kochana, bardzo mi przykro, że tak się wszystko układa niektórym z was. Sama przechodziłam przez brak chęci ze strony mojego faceta, może nie wyjazd, ale blokada. Teraz wiem, że na wszystko przychodzi czas i nie powinno się niczego zakładać, że teraz, że zaraz, bo to nie wychodzi po prostu. Teraz wiem, że moja ciąża jest w idealnym czasie, a wcześniej byłoby za wcześnie.

Hona mi testy nawet w dniu miesiączki nie wychodziły, dopiero dwa dni po terminie i to z porannego moczu wyszły dwie bladziuteńkie kreski. Poczekaj na @, jak nie przyjdzie to testuj na nowo z rana.

Z prolaktyną się borykałam przed dwoma ciążami, i po prostu chyba nie można zajść jak prolaktyna jest podwyższona, bo to po prostu blokuje owulację.
 
Ostatnia edycja:
nio ,a ja chyba ostatnimi czasy sobie za duzo pofolgowałam i teraz leze plackiem bo mam takie uczucie jak na@...:-( niby gin mi mowil,ze kłucia i takie uczucie jest normalne,ale dawno tak nie mialam ostatni raz jak bylam w 6,7 tyg wiec boje sie,ze zaraz pojawi sie jakies plamienie...:no: musze znowu zaczac lezec,lezec,lezec,bo ostatnio troszke sie rozbrykałam po domu i o...ehh...Mart ciesze sie ze u ciebie wszystko dobrze.
 
witam niedzielnie...wczoraj po ostatnim poscie do was juz tylko lezałam,wzielam sobie no-spe,pozniej poszlam lulu i dzis jest oki.ale mam laptopa na kolanach i leze:tak:.dzis tesciowie zaprosili nas na obiad i mielismy isc,ale ja zostaje w domu,idzie tylko moj maz,bo ja stwierdziłam,ze taka wycieczka moze mi zaszkodzic,a to ok 25min drogi jest,a auto nam stoi bo poszła skrzynia biegów:wściekła/y::no:.niby nie jest zimno,ja lubie taka pogode jak jest tak na plusie z pare stopni,ale co z tego jak pada...jesio sie przeziebie.wiec zostaje w domu i sie kisze:-p miłej niedzieli
 
karola- nie brykaj za dużo, więcej odpoczywaj.

Hona
- co do testów, to ja przy Florku miaam tak, ze zrobiłam tydzień po okresie test i nie było nic, tylko jedna krecha, a za kolejny tydzień ( zyli 2 tygodnie po okresie) miałam słabiuteńką drugą kreskę ledwo widoczną, a za 3 dni potem była już wyraźna...

Czuje sie strasznie po zwiększeniu dawki bromergonu, głowa mi pęka, jestem słaba niesamowicie.Ręcę nogi mam jak kołki, to znów jak z waty... masakra, nie wiem jak ja jutro dostanę się do pracy i w niej wytrzymam. A o urlopie mogę pomarzyć bo mamy najgorętszy okres teraz w pracy. ech...

Prija0 - jak się czujesz? Wszystko w porządku ?
 
Cześć,
To straszne, że jest nas aż tyle, ale mimo wszystko niestety i pocieszające.
Nie wiedziałam,że tej tragedii doświadcza tak wiele osób, dopóki sama tego nie doświadczyłam:-( serduszko mojego maleństwa przestało bić w 9tyg. a dowiedziałam się o tym 2 tygodnie później podczas wizyty kontrolnej u ginekologa. Dostałam skierowanie do szpitala i następnego dnia tj. 2 lutego br. już było po wszystkim...:-( czekam na wyniki badania histopatologicznego... strasznie się boję, że to moja wina. Kiedy to się stało byłam dosyć poważnie przeziębiona, poprzedzającej nocy miałam stan podgorączkowy. Zamiast od razu iść na zwolnienie, do lekarza poszłam jak już czułam się fatalnie i weszło mi na zatoki... czy taka przyczyna może wyjść na wyniku? poza tym niestety choruję również na nerki i biorę dosyć mocne leki (lekarze mówią, że są kobiety, które biorąc je donosiły zdrową ciążę, więc to nie musi być przyczyna choć oczywiście i mniej leków tym lepiej...). Czy są wśród Was chorujące na nerki?

Mimo, że okropnie irytują mnie ludzie mówiąc: "jeszcze będziecie mieli dzieci, jeszcze się uda..." bo przecież wdowie nie powiedzieliby "jeszcze znajdziesz sobie męża" to bardzo pragnę starać się o kolejne dziecko, nawet teraz chyba jeszcze bardziej niż poprzednio. Dopiero, gdy nosiłam w sobie to maleństwo wiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka... ono przecież nadaje sens naszemu życiu...
najpierw jednak wynik histopatologiczny, wizyta kontrolna u lekarza w 4 tyg. po łyżeczkowaniu i konsultacja u innego nefrologa (tym razem chcę całkowicie odstawić leki zanim zaczniemy starania).

Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
Pozdrawiam serdecznie.
 
reklama
Cześć,
To straszne, że jest nas aż tyle, ale mimo wszystko niestety i pocieszające.
Nie wiedziałam,że tej tragedii doświadcza tak wiele osób, dopóki sama tego nie doświadczyłam:-( serduszko mojego maleństwa przestało bić w 9tyg. a dowiedziałam się o tym 2 tygodnie później podczas wizyty kontrolnej u ginekologa. Dostałam skierowanie do szpitala i następnego dnia tj. 2 lutego br. już było po wszystkim...:-( czekam na wyniki badania histopatologicznego... strasznie się boję, że to moja wina. Kiedy to się stało byłam dosyć poważnie przeziębiona, poprzedzającej nocy miałam stan podgorączkowy. Zamiast od razu iść na zwolnienie, do lekarza poszłam jak już czułam się fatalnie i weszło mi na zatoki... czy taka przyczyna może wyjść na wyniku? poza tym niestety choruję również na nerki i biorę dosyć mocne leki (lekarze mówią, że są kobiety, które biorąc je donosiły zdrową ciążę, więc to nie musi być przyczyna choć oczywiście i mniej leków tym lepiej...). Czy są wśród Was chorujące na nerki?

Mimo, że okropnie irytują mnie ludzie mówiąc: "jeszcze będziecie mieli dzieci, jeszcze się uda..." bo przecież wdowie nie powiedzieliby "jeszcze znajdziesz sobie męża" to bardzo pragnę starać się o kolejne dziecko, nawet teraz chyba jeszcze bardziej niż poprzednio. Dopiero, gdy nosiłam w sobie to maleństwo wiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka... ono przecież nadaje sens naszemu życiu...
najpierw jednak wynik histopatologiczny, wizyta kontrolna u lekarza w 4 tyg. po łyżeczkowaniu i konsultacja u innego nefrologa (tym razem chcę całkowicie odstawić leki zanim zaczniemy starania).

Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
Pozdrawiam serdecznie.


Co do wyniku, to niestety nie rób sobie wielkich nadziei. Badanie to przeprowadza się właściwie tylko po to by wykluczyć lub potwierdzić zaśniad groniasty, który w razie gdyby stanowi zagrożenie chorobą nowotworową dla matki. Żadnych innych przyczyn to badanie nie znajduje. Mozna zrobić badania genetyczne zarodka i wtedy dowiedzieć się, czy miał jakąś wadę genetyczną, lub inne schorzenie. Niestety decyzję o tym trzeba podjąc jeszcze przed zabiegiem czyszczenia. Ja po dwóch poronieniach zrobiłam komplet badań, łącznie z genetycznymi i niestety nie znam przyczyny moich strat. Wszystkie wyniki mam książkowe. Jeżeli potrzebujesz dowiedzieć się czegoś więcej o badaniach po poronieniu, to zajrzyj na wątek badania po poronieniu. Tam dowiesz się więcej.
Pozdrawiam
 
Do góry