karola1388
Poprostu żyj...
BeatkoJ kochana uspokoj sie przede wszystkim bo nie pomagasz swoim stanem dziecku.ja plamiłam na poczatq nie wiem czy pamietasz,tez sie balam...to,ze dzidzia machała raczka to przeciez nie musi oznaczac tego co ty napisałas!!!! i nie oznacza napewno!!!! powinnas sie cieszyc,ze dzidzia zywa,ze sie ruszała...podejdz do tego inaczej.wiesz 11 tyg to juz nie 4 np....masz lezec to lez,masz brac leki to bierz,ale przestan zadreczac sie takimi myslami,bo zle myslenie przyciaga złe sytuacje...myslisz,ze ja sie nie boje?????? owszem,ale nie moge wciaz o tym myslec,bo bym zwariowała,a pozatym czytałam ze teraz dziecko odczuwa juz kazde twoje emocje wiec wytrzymasz do wtorku i bedzie wszystko dobrze.widze,ze nadchodzi chwalenie sie brzuszkami:-) ja tez juz mam spory,w spodnie sie nie dopinam zamowilam sobie getry ciazowe z allegro,bo przeciez w czym tu chodzic????? dancus nio czas zasuwa strasznie...ja tez jestem w szoku...nie moge sie oczekac az zaczne czuc ruchy....ja twierdze,ze Bog ma we wszystkim swoj cel skoro maz wyjezdza i nie mozecie sie teraz starac to moze tak musi byc???? ale pamietaj co sie odwlecze to nie uciecze..hona a to ty nie wiesz,ze przed @ nie robi sie tesciora:-)????poczekaj jesio troche...