hej dziewczyny, chwile mnie nie było, ale jkoś miałam strasznego dola, ale o tym to za chwilę.
Prija - piszesz, ze masz wyrzuty sumienie o odszkodowanie - nie miej - od razu pisałam Ci, ze ktoś musi o tym pomyśleć bo pieniadze Ci sięprzydadzą an badania i inne rzeczy. Dobrze że w USC bez problemu się udało.
Mi PZU wypłaciło 4000 zł mi i męzowi. Tylko z tego co pamietam to mąż płaci jakieśwyższe skladki za nas z racji wykonywanego zawodu.
Kasa sie przydała - poszła na wszelkie możliwe badania, aż wykryli mi w ostatim badniu moje ALLO MLR.
Ingusiad - trzymaj się ciepło, nie smuć się nic za mężem. Potem będą gorące powitania.
Hona - też miałam pytac jak Ty ?

U mnie sama nie wiem jak. Jem ten bromergon, głowa prawie nie boli, moze czasem, za to humorek mam rózny. Za tydzień zaczynam większą dawkę, a za miesiac wizyta u lekarza... z nerwów pewno przy badania prolaktyna wyjdzie mi mega. Na samą myśl się denerwuję. Też bym chciała już zacząć starania od końca marca lub początku kwietnia.
Ostatnio byłam tak przybita, ze masakra. Łzy pojawiały się na każdym kroku. Dosłownei na każdym. Moja koleżanka w zaawansowanej ciąży. Serce mi sie kroi, kolejna co tylko zaciążyła.
Czuje się jak wrak człowieka, wybrakowany towar... nieużyteczny.
wiadomość tego, że mój mąż mógłby miec dziecko z każdą inną dobija mnie - bo akurat trafił na mnie, towar wadliwy... że przeze mnie moze nie miec nigdy dziecka.
W cichości serca liczę na to, ze szybko zajdę w ciążę i że sięuda, ale w moim przypadku szanse są 50/50 %. Świadomosć, że mój organzim zabija dziecko nei pozwala mi myśleć inaczej. Bo wiem jak może wyglądać scenariusz...
Może to przez bromergon a moze już poprostu zmęczenie materiału, ale mam coraz głupsze myśli... przyglądam się swoim żyłom, jadę autem i zastanawiam sie jak to jest nie skręcić na zakręcie, tylko pojechać prosto.
Dziwne to wszystko, bo na codzień jestem w pracy skupiona na makimum, zawalona papierami, liczniem, pisaniem itp. Dbam o siebie, maluje paznokcie, zdobie, staram się ładnie ubierac ( choć z tym bywa różnie) myślę o normalnych"babskich sprawach" typu nowe rajstopy, zakupu... Ale te inne myśli też gdzieś włóczą się koło głowy.
Na przytulanki mam apetyt, wiec z mężem układa się nam dobrze. Wieczory wesołe, wspolne.
A pęknięte serce już na zawsze.