reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny, trzymam kciuki i życzę zdrowia i szczęścia wszystkim ciężarnym, tym na podtrzymaniu szczególnie, dla starających się po poronieniu dodatkowo chucham na te kciuki, a dla wszystkich Aniołków zapalam światełko
[*].
dziękuję w imieniu tych na podtrzymaniu ;-):-):-)
as76 dasz rade silna kobieta z ciebie.

przepraszam,ze wczoraj juz nic nie napisałam po wizycie u gina,ale wrocilismy pozno do domu w dodatq rozbolała mnie głowa tak mocno,ze nie mogłam normalnie funkcjonowac.w kazdym badz razie " nowy" lekarz okazał sie "starym" lekarzem,bo sie znamy:tak:.on pracuje u nas w szpitalu.robi usg i jest przy porodach.w kwietniu był jeszcze na rezydenturze,a teraz juz przyjmuje w przychodni i moze miec swoje pacjentki.ciesze sie,bo jest młody i nie jest jesio tak przezarty przez rutyne jak nie ktorzy lekarze od nas.przede wszystkim jest baaardzo dokładny.siedzialam w gabinecie 30 minut:szok:.badał mnie dokładnie i długo macica jest mieka i rozwinieta tak na 9tyg akurat,wypytywal o objawy czy sa i jakie.opowiedzialam mu o tych kłuciach ostatnich,ze takie silne,narysował mi na kartce macice,wiazadla i wytlumaczył,ze tam sie wszystko rociaga i takie kłucia sa normalne nawet jesli sa silniejsze to mam sie nie martwic.jesli pojawia sie skurcze to wtedy natychmiast do szpitala.i nawet powiedzial,ze uczucie jak na @ tylko,ze słabsze tez jest normalne.wiec sie uspokoiłam.co do tego mojego moczu wytłumaczył,ze ilosc leukocytów nie jest az taka wysoka,bo ich liczba to 32 wiec z racji bliskosci cewki moczowej i pochwy mogły sie gdzies jakies zarazki dostac i stad ten wynik.co do mojego szczypania przy sikaniu to narazie mam pic sok z zurawiny,a jesli bedzie mi to bardziej dokuczac to wtedy przepisze mi jakis lek,ale narazie woli nie,bo i tak juz sporo tego biore,a powiedzial,ze przy własciwej higienie i piciu soku powinno przejsc.jesli nie to bedzie lek.we wtorek mam usg wieczorem on bedzie mi robił.takze mysle,ze fajnie,ze trafiłam do niego.
to super ,że tak fajnie trafiłaś :-)
Na kłopoty z pęcherzem i cewką moczową polecam do soku żurawinowego jeszcze żurawinę kandyzowaną do pochrupania i żurawinę w tabletkach .
Brałam teraz na początku ciązy .;-):tak::tak:

AS: nie wiem chyba mi wcielo poprzedni wpis.... jezeli nie bralas wczesniej tego leku fenoterolu to uwazaj po nim ma sie telepawki serce lomocze dlatego najlepiej pierwsze daawki brac w szpitalu, isoptin podawany jest wlasnie zeby spowolnic serce tylko tu wazna jest kolejnosc - zapytaj lekarza , widzialam w szpitalu jak dziewczyny bardzo zle sie czuly po tym leku . Szkoda ze nie masz nikogo kto by Ci pomogl przy Kubusiu....trzymam kciuki lez jak najwiecej
Czytałam gdzieś Twój poprzedni wpis...
Kochana z Kubusiem na Fenoterolu i Isoptinie "leciałam" od 22 tc i wytrzymaliśmy do 35 tc .
Na mnie Fenoterol działa super i nie daje kompletnie żadnych skutków ubocznych .
Nie mam żadnej trzęsawki,talepania serca itp...
Od poniedziałku będzie Klaudia to ogólnie mi pomoże ,ale tylko przez tydzień ,bo potem znów jedzie w góry z klasą na białą szkołę .
Wierzę ,że Karolinka jest silna i obie damy radę to wszystko przetrwać .
Tymczasem jadę po małego do szkoły i zaraz po powrocie wracam do łózka. :tak::tak:
 
Plenitude słuchaj kochana ja poroniłam 2 tyg temu. Poronienie zaczeło się w domu. Jak trafilam do szpitala to już mojej fasolki nie było. Maica sama się oczyszczała. W szpitalu nie zostawili mnie bo nie było miejsca, tylko dostałam leki na oczyszczeie i obkurczenie macicy i miałam zgłosić się za 7 dni na kontrole. Szpital bez żadnych problemów wydał mi to zaświadczenie o urodzeniu dziecka martwego. Pani była tak miła (zresztą wszyscy zaczynając od rejestratorki na izbie przyjęć poprzez lekarzy i panią wydającą dokumentacje medyczną), że nawet zadzwoniła do mnie żę zaświadczenie jest już gotowe i poinformowała mnie co mam dalej zrobić. Ja poroniłam w 6 tc. W szpitalu przy wydawaniu dokumentów poprosili abym określiła płeć. Na zaświadczeniu nie musialło być żadnych danych o wzrośćie i wadze. Z tym poszłąm do USC i tam też bez żadnych problemów zarejestrowali mi dzidziusia. Najgorsze dla mnie był moment kiedy musiałam ustalić imie i dostalam do ręki ten akt urodzenia/zgonu.
Ale teraz już odpoczywam. Psychicznie jest ciężko - sama zresztą dobrze wiesz. Pozapisywałam się na wizyty do lekarzy i badania. I robie wszystko aby moj organizm jak najszybciej przygotować do przyjęcia nowej fasolki!!!

Ty też się nie poddawaj!!! Trzymam za Was.

Jeżeli szukasz przepisów odnośnie macierzyńskiego to zaglądnij na wątek uprawnienia rodziców po poronieniu/ urodzeniu

A jeżeli chodzi o szczepienie to ja napisałabym do rzecznika praw pacjenta!!!
 
as bo karoliny to wogole silne dziewczyny:-):-) takze dacie rade.a co do meza to rozumiem,ze nie moze siedziec w domu.u nas tez tylko Bartek pracuje i kazdy dzien sie liczy.nawet teraz ostatnio wygrali konkurs na usprawnianie maszyn( jest nastawiaczem maszyn) i w pt maja kolacje w hotelu u nas na koszt zakładu,ale on nie idzie,bo akurat wypada mu nocka a za nocki ma 100% płacone i nie chce tego zmarnowac.takze rozumiem.co do chorego synka ogladałam kiedys program i widzialam ze takie dzieci maja kazdy dzien zaplanowany i nie wolno tego zmieniac.pozatym matka to matka inaczej jest jak jest w domu.takie dziecko czuje sie bezpieczniej.tak mysle.wiec odpoczywaj w miare mozliwosci.

a jesio co do mich dolegliwosci to wiola od nas z bb poleciła mi podmywanie sie naparem z kory debu.zakupiłam bede stosowac wlasnie sie gotuje.podobno ma rewelacyjne wlasciwosci i jest dobry na upławy i hemoroidy.
 
Ja z innej beczki i nie na temat, mam pytanie do As jak wsztaniesz i byś miala ochote odpisac to prosze; do jakiej temperatury pies moze byc na podworku?moze komus wyda sie to dziwne ale u kolezanki pies jest w kojcu i mam wrazenie ze jest mu po prostu zimno a ona mowi ze on juz tak nauczony i nie ma mu zimno. Czy psu jest zimno??przepraszam ze sie wtranzalam z takimi pytaniami na taki watek. Chyba ze Wy mi cos podpowiecie?
Dodam tylko ze moj pies lezy pod kaloryferem jak wraca z podworka bo mu zimno a temu na polu nie jest niby zimno czy jak?

Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.
 
Ostatnia edycja:
Anulka zalezy chyba od rasy psa, my tez mamy owczarka w kojcy i ma bude ocieplaną, a wczoraj i tak więcej na dworzu przebywał bo mu ciepło było, co prawda na słońcu. A i jeszcze dobrze jak sie go troche wypuści żeby sobie pobiegal, nasz codzinnie trochę biega. W domu mamy labradora to też wychodzi tylko za potrzebą i wraca czym predzej, a ten z kojca do domu nie chce nawet wejsć, pomimo ze chcieliśmy go na te mrozy wziąć do domu, chociaż na korytarz. moze pomogłam:-)
 
no jasne ze pomogłas , bo wiecie ja w nocy spac nie mogłam jak sobie pomyślalam o tym jej psiaku , bo on patrzyl na mnie tymi oczkami tak chocby płakał ...eh...to jakis taki mieszaniec czy cos jest , sredniej wielkosci piesek .
 
A dziekuję Gosiu dobrze, więcej leze, dziś byłam na wynikach w piątek mam wizytę, mam nadzieję że już będzie dobrze. najważniejsze że w poniedziałek zobaczyłam dzidzie jak ładnie rośnie. a co u Was?

Anulka a moze poproś koleżanke żeby chociaż na kilka godzin go schowali, w jakieś cieplejsze miejsce, jeśli tak piszesz to moze rzeczywiście ten piesek jest mało odporny na zimno.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry