reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczynki które mają dzieci...

Czy Wasze dzieci miały jakies reakcje niepożądane po antybiotykach?
Co wtedy robiłyście?
Kacper dzisiaj miał po zastrzyku rozpalone policzki,tzn.tak wyglądały...Nie wiem czy to z wysiłku,płaczu,mocnego przytulenia do mnie? Nie wiem.
Tylko na twarzy.Wczoraj wieczorem zauważyłam na nóżce pęcherzyk jak po ugryzieniu komara.Dziś nie ma.
Miał tez zaczerwienie na twarzyczce z taką wysypką ale mąż mówi że to od jego brody...

Wybaczcie ale ostatnio nie mam czasu na forum przez te ciągłe choroby małego.
 
reklama
Witam Dziewczyny. Mam do was prośbę. Może któraś będzie się orientowała bardziej ode mnie. Swojego Aniołka straciłam 4 listopada. Byłam w 7 t.c. Od tamtej pory nie dostałam jeszcze okresu. Minęło 31 dni więc powinna nadejść trzy dni temu ale nie ma żadnego jej śladu. A wręcz przeciwnie, mam "dni mokre" a nie suche jak zawsze miałam przed okresem. No i temp w pochwie mierzona w łóżku od kilku dni niezmiennie 37,1. No ale nie o tym chciałam. Robiłam wyniki na tarczycę, ponieważ kiedyś leczyłam Hashimoto . I wyszły w normie ale nie mam możliwości teraz konsultacji endokrynologicznej i muszę czekać do stycznia przynajmniej . A wynik pzedstawia się następująco:

TSH 2,27 (norma: 0.27-4.2)
FT4 1.29 (0,8 - 1,7)
FT3 3.48 (2,6-5,1)

Mówi to coś którejś z Was? Czy czasem ft4 nie jest za niskie w stosunku do ft3? Aha i dodam ze byłam na usg kontrolnym w czwartek i tak: macica ma wymiary 5,7 cm x 4,1 cm. a endometrium ma 10 mm. Z reszty się nie mogę rozczytać z wyniku :) Okres dziś spóźnia mi się 5-ty dzień ale boje się zrobić test...
 
madziarra21 wg mnie wyniki sa w porzadq.a co do twojego okresu,testu itd to czy jest wogole taka mozliwosc zebys byla w ciazy????? i po twojej stracie mialas łyzeczkowanie czy samoistnie sie wszystko oczysciło??? moze poprostu nie masz jeszcze @,bo nie wszystko sie jeszcze uregulowało????

MOJE ANIOLKI 07.03.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...

 
Madziarra- tsh jest ok , ale jeśli jesteś w ciąży to jest ciut za wysokie powinno być granicy 1,5-2 ,a co do reszty to nie jestem pewna jak to zinterpretować.

As- to miałaś faktycznie przeboje ,dobrze ,że już wszystko ok z pieskiem , no i odpoczywaj teraz kobieto
:tak:
My z M niedawno wróciliśmy od szwagra i się lenimy przed tv
 
madziarra u mnie po zabiegu @ przyszła po 38 dniach więc poczekaj jeszcze trochę, chociaż wiem że ciężko. Ja pamietam jak robiłam TSH i FT4 i powychodziły mi w dolnych granicach norm (mam PCO), ale lekarz stwierdził że tak może być...
beatka czytaj, czytaj jak najwięcej - to forum przynosi i pocieszenie i nadzieję na to że kiedyś będzie lepiej, a czasami to nawet lepiej działa niż niejeden psychoterapeuta (przynajmniej u mnie tak było). Nie wiem jak u Ciebie ale ja musiałam wyrzucić komuś swoje myśli i to naprawdę przynosi ulgę tym bardziej że nie mogłam pogadać ani z mężem ani z rodzicami ....Mam przyjaciółkę która przeszła to co ja ale ona niedawno urodziła synka i zatarła tamtą ciążę w pamięci a ja też nie chcę rozdrapywać ran....A na razie trzymam kciuki za To żeby było dobrze - nie zapomnisz ale czas leczy trochę rany...
Emy a ty jak się trzymasz???
Ja zrobiłam ten test rano i nic.......negatywny. Po 2 godzinach dostałam lekkich skurczy więc stwierdziałm że to pewnie @ i popędziłam do łazienki, a tam tylko śluz podbiegnięty brązową krwią ale w ilościach minimalnych - nawet założyłam tampon , wyjęłam po jakimś czasie a tam nic. A @ nadal nie mam :( Już mi się coś porąbało w organizmie...w ciąży nie jestem bo 3 testy raczej by się nie myliły i nadal nie wiem co jest grane. Nie mogę przecież zajść w ciążę nie mając @!!!Chociaż miałam raz taki cykl - 50 dni ale bez wspomagaczy więc nic z tego nie rozumiem. Czekam do czwartku/piątku i jadę na betę
 
madziarra - Światełko dla Aniołka(*) ja choruje cały czas na Hashimato, z tego co mówiła moja endokrynolog to już do końca życia będę na lekach,bo ta choroba będzie już mi towarzyszyć. Ja kontroluje tsh i ft3 co 3 m-ce, w ciąży kontrolowałam co 2-3 tyg. Moim zdaniem masz ciut za niskie ft 4. Bo powinno być w górnej granicy, ale tragedii w Twoich wynikach nie ma. Jeśli byś była w ciąży powinnaś kontrolować hormony. I powinnaś zbadać anty TPO, ale na 100% masz dalej podwyższone.

Jeśli to pierwsza @ po poronieniu to nie musi wcale przyjść jak w zegarku...u mnie np było po 21 dniach. ALe często dziewczyny muszą sporo czekać..więc myślę że jeszcze troszkę cierpliwości, a jeśli jest jakaś szansa że mogłaś zajść w ciążę myślę że powinnaś jak najszybciej zrobić test, bo może trzeba jakieś leki np.progesteron czy leki na tarczycę. Więc nie czekaj, będziesz miała wewnętrzny spokój..
 
Nie miałam łyżeczkowania, wszystko się samo oczyściło dosyć szybko bo krwawiłam tylko 6 dni. A jest możliwość że jestem bo czytałam o niejednym przypadku, że dziewczyny zachodziły po poronieniu przed okresem jeszcze a ja owu miałam niemalże na pewno bo czułam, nie dało się tego ukryć tak mnie jajniki kuły. Jutro kupię test. Wiolka masz rację, lepiej wiedzieć wcześniej w tym wypadku.
 
madziarra - pisząc o tym, czy jest możliwość bardziej chodziło mi czy współżyłaś w tym czasie, bo wiadomo, że po poronieniu czy porodzie najszybciej w ciąże można zajść. Bo np. my do pierwszej @ po poronieni, a nawet dłużej mieliśmy zakaz od gina, więc u nas szans na ciąże nie było:)
 
My mieliśmy od razu zielone światło, lekarz powiedział, że nie musimy czekać. Ale nie myślałam, że tak szybko znowu się może udać. Tak więc się nie powstrzymywaliśmy specjalnie. Ale nie mam co gdybać, kupię jutro test i będzie wiadomo wszystko...
 
reklama
Enya, Emy, wielkie dzieki za pamiec Kochane. My juz jestesmy po pogrzebie. Pochowalismy Tesciowa w piatek. Rzecz jasna nie bylo mowy o forum, codziennie minimum do 1 w nocy jak nie zalatwianie formalnosci, to sprzatanie, pieczenie, analiza co dalej. Niestety to jeszcze nie koniec naszego koszmaru, bo pozostaly do splacenia dlugi rzedu kilkudziesieciu tysiecy... A my ostatnio sami cieniutko stoimy. Ze nie wspomne o zblizajacych sie swietach. Pewnie pomyslicie, ze powinnam sie martwic ze jej juz nie ma i ze jestem egoistka, ale prawda jest taka, ze jej i tak juz niie pomozemy, a martwie sie strasznie o Tescia. Boje sie ze go to wykonczy psychicznie. Bo co on moze z renty...
No nic. musimy jak najszybciej zalatwic wszystkie odszkodowania, splacic ile sie da i wtedy pomyslec co dalej.

Sciskam Was mocno i postaram sie nadrobic w tygodniu.
 
Do góry