karola1388
Poprostu żyj...
witaj ponownie hona...fajnie,ze zajrzałas.wiesz sadze,ze rodzina sie tak zachowuje zeby nie wywoływac w was jeszcze wiekszego bolu...moze mysla,ze nie powinni sie wtracac,ze to wasza sprawa,ze sami musicie jakos to przetrwac...a maz??? on moze tez nie chce z toba o tym rozmawiac,bo jednak ciebie mimo wszystko bardziej to dotyczy,to ty nosiłas to dziecko...pewnie tez nie chce bardziej cie zadreczac swoimi jeszcze myslami,odczuciami choc wg mnie nic lepiej nie robi jak wspolna rozmowa,a jesli na to jest zawczesnie to chociaz wspolny płacz lub milczenie ale w swoich objeciach...ja nie mialam niestety wsparcia od swojego partnera wtedy gdy przezyłam straty...wieksze mialam w jego mamie...ale teraz mam kochajacego meza i wiem,ze jesli Bog znowu zechce zabrac mi kiedys dziecko to chociaz nie bede sama,ale jestem dobrej mysli,bo dziewczyny tutaj-ilonka,kasia24 daja mi nadzieje,ze jednak moze sie wreszcie udac... pozatym genetyk tez daje nam szanse nawet duze na szczesliwe zakonczenie ciazy kolejnej takze nie moge miec zlych mysli,bo to przyciaga zle sytuacje,a poza tym wiem,ze wszyscy bardzo by sie cieszyli.kochana musisz wierzyc,ze bedzie dobrze.moze jeszcze nie teraz ale bedzie...pamietaj,ze nie jestes sama,jest tez ktos kto tez to przezywa i cie kocha.musisz mu pokazac,ze sie nie poddasz wtedy on tez sie nie podda.macie siebie a to bardzo duzo.a ten torbiel zniknie.moja mama miala i kolezanka i krotkie leczenie i po sprawie.nim sie obejrzysz bedzie po i bedziecie mogli dalej myslec o przyszlosci i odzywaj sie do nas czesciej to tez napewno ci pomoze tzn my
MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...
MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...