reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Emy, tulam Cie mocno. Piekne to co napisalas. Od jakiegos czasu staram sie zyc w zgodzie z tym co napisalas i ciesze sie kazdym dniem z moimi facetami. Tym bardziej ze ostatnio tych chwil z mezem to jak na lekarstwo. Ale za to nasz czworonog nie odpuszcza mi na krok.
Ilonka, dobrze Cie zno widziec.

Dziewczynki spiesze doniesc, ze dzisiaj byla pielegniarka w ramach hospicjum domowego i jest cacy. Umyla Mame, oklepala, pomogla pozmieniac podklad i wytlumaczyla jak zawalczyc z materacem. Tesciu o niebo spokojniejszy, ja mu jeszcze mieszkanie sprzatnelam, a teraz mam leciutkie zakwasy, bo od rana na szmacie. Swoim Rodzicom tez dom sprzatnelam... A i jeszcze rano zrobilam sobie spacer z pieskiem nad morze, pozbieralam troszke bursztynow. Ogolnie uwazam dzisiejszy dzien za pracowity, ale tez udany.

Slodkich snow i jeszcze raz wielkie dzieki za serce jakie mi okazujecie.
 
reklama
Emy, kochana, chciałam tylko raz jeszcze napisać, że przytulam Cię z całego serca. Co pomyślę o Twoim bólu to mam łzy w oczach. Dla Jasia
[*]. Los bywa naprawdę niesprawiedliwy i bardzo okrutny, ciężko wierzyć w lepsze jutro. Będę się modlić, żeby i dla Ciebie nadeszło.
 
Emy (*) dla synka, tak strasznie mi przykro . Od kiedy przeczytalam co Was spotkalo caly czas o Tobie myslę...jakie to wszystko jest niesprawiedliwe, jakie ciężkie jaki to jest straszny ból. Przytulam cię z całych moich sił.
 
Bombelek, kochana, przytulam mocno. Ja miałam łyżeczkowanie w ostatni wtorek i doskonale wiem, co czujesz. To był najkoszmarniejszy dzień mojego życia. Od wtorku jestem na Xanaxie, bo bez tego sobie po prostu nie radzę. Tak bardzo czekałam na to Maleństwo, tak bardzo się z mężem cieszyliśmy - to miało być nasze pierwsze dziecko, upragnione, tak długo wyczekane....
 
czesc kochane! przeczytałam wszystkie wasze posty...duuuzo tego było...nie pisałam,bo jakas depresja mnie chyba dopadla...ostatnio poklocilam sie z mezem na temat dzidzi,bo dał mi do zrozumienie,ze nie ma pewnosci,ze bedziemy mogli sie starac w grudniu...a pozniej obrocił kota ogonem i stwierdził,ze on chce dziecka i chce sie starac jak tylko beda wyniki dobre tyle,ze zle go zrozumiałam:wściekła/y: myslałam,ze umre ze zlosci:wściekła/y: oczywiscie bez lez sie nie obyło,bo ja czasem psychicznie nie wytrzymuje.wczoraj jego kuzynka powiedziala mi,ze zabardzo sie nakrecam na ta ciaze i powinnam odpuscic,przestac o tym myslec...a jesio wg niej powinnismy sie starac po naszym weselu,bo bedzie duzo nerw,przygotowywania itd...nio i bedzie juz po okresie zimowym,bo ja czesto chora jestm...ale nie mam zamiaru czekac pol roq...nie wiadomo co bedzie.znowu bede musiala powtarzac badania a nie daj Bog cos wykryja nowego i znowu kolejny rok w plecy.co do wesela to mamy w restauracji wiec ja nic nie musze przygotowywac....jesio wczoraj bylam u psiapsioly w szpitalu tej co ostatnio z nia lezałam i bedzie rodzic niedlugo na poniedzialek ma termin i juz ja wzieli,bo ma za malo wod plodowych.za to core jaka duza urodzi.prognozuja na 4kg:tak: jak tam wczoraj siedzialam i patrzylam na nia,na jej brzuszek ogromny,na to jak jej maz sie cieszy,jak mowi do dziecka to myslalam,ze nie wytrzymam...ale moj m tez poczuł jakas pustke,bo po wyjsciu powiedzil,ze z niczym nie bedziemy czekac i on zrobi wszystko zeby bylo dobrze...;-) ale wychodzac z oddzialu widzialam siebie po drugiej stronie na ginekologi za kazdym razem...zawsze marzylam,zeby lezec na poloznictwie a nie po drugiej stronie...:no: jakas chandra mnie dopadła...ehh...dzis jesio moj jedzie z kolegami do wroclawia po auto,bo sie fajna okazja trafila i mam jakies zle przeczucie:-( i sen ktory mialam dzis dobil mnie konkretnie...snilam,ze trzymam noworodka i karmie piersia i to dziecko patrzy na mnie takimi malutkimi oczkami i nagle oddala sie ode mnie i jego twarz zmienia sie w takiego potwora...i sie obudziłam...nie wiem co to moglo znaczyc,ale mile nie było:-:)-( bombelku dojdziesz do siebie po stracie to ci moge obiecac tylko daj sobie czas,bo nic sie nie dzieje odrazu.emy * twoj synek jest z toba i czuwa nad wami.znajdziecie wreszcie swoje szczescie.to jest kolejna proba dla was choc wiem,ze okrutnie bolesna...dacie rade...olusia81 to zes sie narobila,ale czasem trzeba tak sie wymeczyc fizycznie.zazdroszcze ci,ze mozesz isc na spacer nad morze...bardzo bym chciala tak...a ja musze ze swoim pupilem chodzic na pola:-D kasia24 ciesze sie bardzo.mam nadzieje,ze ciaza przebiegnie cudownie i bedziesz tulila swoja kruszynke.mam nadzieje,ze teraz berek padnie na mnie:tak: nio kochane ja uciekam do pracy.dzis bede sama po poludniu to troche sobie ogarne mieszkanko,bo od nas do wrocka w 1 strone jest ok 3h...ehhh...pozdrawiam.

MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...
 
Karola, moje dobre sie jutro skonczy, bo wracam do Olsztyna i tez bedziemy chodzic po polach;) Dzisiaj moj mezus troszke zaspal i na dodatek rozladowal mu sie telefon, tak wiec nie wiem o ktorej przyjedzie. Nie lubie jak sam jezdzi... Milego dnia wszystkim, dzisiaj takie sloneczko ze az chce sie zyc:)
 
Cześć ,
lotnica, bombelek - współczuje Wam bardzo kochane , ale słońce w końcu zaświeci , trzeba tylko zawalczyć
nina - gratuluje Promyczka !!!
aniunia - nie wiem dlaczego zawsze myślę o Tobie i o Karolci81 w podobny sposób - może ze względu na tyle samo strat , obie jesteście mi bliskie .... jej się udało - Tobie też sie uda ,Buziaczki
Kobietka22 , Ty to taki dobry duszek tego forum jesteś :)
gosiulek , ilona24 - wiem , jak stresujące są kolejne nieudane próby starań , budzi to wiele emocji i o kłótnie z mężem bardzo łatwo . Ale taki stres dobrze nie wpłynie na wase relacje . Mam nadzieję że wszystko się poukłada , życze uśmiechu i dużo spokoju
Emy , dla Jasinka i bliźniaków (***)
Olusia , jesteście z mężem wspaniali , współczuje takich przeżyć .
Dla Wszystkich buziaki ....monika
 
reklama
Do góry