reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

kobietka22 no ja juz dawno dalam mu dozrozumienia,ze nic nie bedzie miedzy nami.pracowalismy razem i sadze,ze wlasnie wtedy u niego to wszystko sie zaczelo.generalnie to bardzo grzaski teren,bo to jest bardzo bliski kuzyn mojego meza.ta dziewczyna co jest z nia to rowniez bardzo bliska kuzynka mojego meza,ale oni ta dziewczyna i ten chlopak dla siebie nie sa rodzina i dlatego to taki grzaski teren,bo co impreza to sie wszyscy spotykamy.najpierw myslalam,ze tylko mi sie wydaje,ze on cos by chcial,ale zauwazyl to moj i wlasnie ta jego dziewczyna...generalnie wczoraj taka dziwna atmosfera wisiała nad stołem...ehh...miejmy nadzieje,ze sie chlopak ogarnie...kochane to co myslicie o tej cytomegalii u mnie???? kurcze tak bym chciala rozpoczac staranka...wyliczylam,ze od14go do21go mam dni plodne teraz18go mialam owulke...dzis jest w sumie ostatni dzien zeby cos wykminic,bo jak nie to trzeba bedzie czekac do nastepnego miesiaca...ale nie wiem co z ta cytomegalia...

MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *.... 07.05.2008 ( 6 TYG ) *...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie dziewczynki .Dziękuję za podpowiedzi.
Podjęłam decyzję -rezygnuję ze studiów.
Dziekanka mi się nie opłaca w żaden sposób.
Po pierwsze za dziekankę się płaci.
po drugie jestem dopiero 3 miesiące na studiach i nie mam żadnych egzaminów zaliczonych ,więc nic nie tracę.
Po trzecie z moimi wynikami to w każdej chwili dostanę się na APS czy na inną uczelnię .
Dlatego decyzja o rezygnacji całkowitej.:tak::tak:
Już się z tym pogodziłam ,choć na początku ciężko było to przetrawić .;-):-):-)
Ogólnie czuję się dobrze jeśli leżę ,jak tylko wstaję to ból powraca .
Ograniczam się tylko do podstawowych prac domowych i spokojnie daję radę .Jak leżę to wyszywam obraz -może wreszcie go skończę .
 
as76 fajnie,ze podjełas decyzje.zawsze to łatwiej juz bedzie zyc niz wciaz bic sie z myslami...a ja wyczytałam przed chwila,ze jednak trzeba odczekac po takiej podwojnie + cytomegalii...:-:)-:)-:)-( chyba sie zabardzo nakrecam...dzis przyjaciolka mi powiedziala,ze mam bardzo silny instynkt macierzynski i jak na mnie patrzy i mnie slucha to nie wyobraza sobie,ze tym razem mogloby sie nam nie udac... ja tez sobie tego nie wyobrazam...

MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *.... 07.05.2008 ( 6 TYG ) *...
 
Karola- właśnie miałam Ci napisać ,żebyś z tą cytomegalią poczekała ,co nagle to po diable jak to się mówi , a to jest jednak w ciąży niebezpieczne , więc cierpliwości.
As- no to dobrze ,że podjęłaś "męską" decyzję , teraz będziesz mogła dużo odpoczywać i skupić się na maleństwie.
 
as76 masz racje.musze sie uzbroic w cierpliwosc...ale to takie trudne...:-( zobaczymy co bedzie w wynikach,co powie ginka...mam nadzieje,ze nowy rok 2012 przyniesie nam 2 wymarzone kreseczki i slicznego bobaska:tak: ide sie polozyc.zmeczona jestem po tej imprezie,malo spalam...a jutro do pracy,ale dobrze,ze zabardzo wczesnie wstawac nie musze.milego wieczoru moje drogie panie:-) dobranoc

MOJE ANIOŁKI 07.04.2008 ( 5 TYG ) *.... 07.05.2008 ( 6 TYG ) *...
 
Witam moje drogie...kurczę muszę się pożalić,ze zostałam ofiarą jakiejś dziwnej alergii,jestem spuchnięta i na całym ciele mam krwisto czerwone plamy...zjadłam ogórka zielonego na kolacje do kanapek i wyglądam strasznie,męż sie ze mnie smiej a ja czuje,że mi sie przełyk zwęża...kurczę...pozdrawiam wszystkie dziewczyny:***
 
Cześc kochane:)

aniunia dobrze że sie odezwałaś:):) Oby ci sie szybko udało dostac do tego lekarza i ruszyc ze starankami:)
Trzymam kciuki za remont ja do tego juz nerwów nie mam;-)
karola no nie fajna sytuacja:sorry: może powiedź temu kolesiowi żeby dał na luz bo rani innych takim zachowaniem. Pójdziesz do swojego gin i ci powie co i jak:) A ludzie spod znaku panny są świetni ( ja jestem spod panny:-D) więc szykuje ci się superowe dziecię:):)
agniesia84 gosieńka rację pisze jak nie przechodzi leć na pogotowie:szok:
anastazjam no właśnie kobito nasza gdzie ty się podziewasz???????? Jak staranka???????????
IZW mój ma takie same podejście do tego aby przyszedł ksiądź w ubiegłym roku Kacper siare taka zrobił byliśmy u rodziców i natknęliśmy sie na księdza mój A siedział w innym pokoju nie wyszedł:zawstydzona/y: ksiądź się pyta Kacpra gdzie tatuś a moja mama że zginął w wypadku itd (denerwuje sie gdy ona mówi o tym wszystkim) a Kacper no coś ty jest tam w pokoju patrzy w komputer:szok::zawstydzona/y: myślałam że sie pod ziemię zapadnę:sorry:
 
Witam Wszystkich,nie było mnie tu ponad rok! Widzę że wiele się zmieniło,gratuluję Wszystkim przyszłym mamusią i przytulam nowe Aniołkowe mamy (*) dla Waszych Aniołków.
U mnie świat stanął do góry nogami,niedługo 1 rocznica mojej Zosieńki....Teraz cieszę się z mojego nowego szczęścia,we wrześniu zostałam mamą małego Darka,który urodził się w 35 tyg ciąży ZDROWY!!!Dostał 8 pkt w 3 minucie 9.Moje życie od momentu śmierci Zośki uległo zmianie,zawalczyłam o swoją miłość,i było warto. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwą rodziną i razem dbamy o dobro naszego Synka.Moja ciąża była jedną wielką burzą i wizytami u lekarza.Poród przyszedł z nienacka o północy.Umierałam ze strachu,ale o 8.40 zobaczyłam swojego Synka.WARTO BYŁO wszystko przecierpieć wylać morze łez by teraz cieszyć się że mam w końcu swoje kochane dziecko!
 
reklama
Kochane moje, wielkie dzieki za zyczonka urodzinowe. no coz 30 na boku;) troche marnie tendzien wyszedl, bo mezus wszystko zaplanowal, chcial mnie zabrac na marraton ze zmierzchem, ale po pierwsze mama, po drugie sam sie rozlozyl i juz 4 dzien walczymy z goraczka, do tego spozniona @. normalnie impreza na 100 fajerek... ale to nic, nie to jest teraz najwazniejsze. od wczoraj mam atak rodzinnych ciezarowek i malych dzieci, bo u nas w rodzinie to tylko ja taka felerna jestem, ale jestem dzielna, dam rade, choc przyznaje sie bez bicia, ze latwo nie jest. Ale jest jedna dobra wiadomosc, wczoraj tesciowa odzyskala swiadomosc i okazuje sie ze nie pamieta tego tygodnia. nawet nie wie jak sie w szpitalu znalazla, a caly ten tydzien to jak jeden dzien minal.wymazala zupelnie z pamieci ta tragiczna wiadomosc ze nic nie da sie juz zrobic i wybiera sie na rezonans... no coz, kolejny tydzien przed nami, zobaczymy co przyniesie.

buziaki
 
Do góry