reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Emy - Twój mąż przy tragediach jakie Was spotykają to jak ... no brakuje mi słów/określenia ... Jest nadludzki, cudowny, taki łącznik między Synami a Wami, coś cudownego, nierealistycznego i tak bardzo potrzebnego. Może warto brać Jego słowa w całości, nie doszukiwać się ziarenek prawdy tylko ufać i ufać, na pewno by Cię nie oszukał. :tak:

Kahaka - a jednak i Ciebie trafiło z tą glukozą, jeśli wyniki dobre to nie trzeba powtarzać :tak:

Olusia81 - będę pamiętać. A morfinę dostaje?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Piszę w osobnym poście odnośnie prawie_podwójnej_mamuśki

Zaczęły węszyć grudniówki 2011 i stąd wyszło sprawdzenie IP przez moderatorów forum grudniówki 2011 i wyszło co wyszło, adres IP Polska. Jest to kłamstwo pewne i niepodważalne.

Natomiast co do reszty tak jak Emy napisała, można się łudzić, że reszta była prawdą w całości lub częściowo, ale takich wpadek, o których napisała również Emy o fenoterolu było więcej. Niestety. :dry:


Jako, że takie przypadki na forum już były - niestety ludzie się nudzą - aczkolwiek nigdy (chyba) nie dotknęły bezpośrednio naszego forum to założyłam grupę zamkniętą CPP - prywatnie - Forum BabyBoom, chętnych proszę o informację i dołączam. Na bieżąco jak będą mi "wpadać" Wasze nicki to podłączę sama również.

Od razu mówię, że nie chodzi mi o przeniesienie forum CPP do grupy zamkniętej, ale o możliwości poinformowania o takich sytuacjach jak z PPM. Choć życzę nam byśmy takich osób nie spotykały.
 
Hej dziewczynki;) mało sie udzielam ale codziennie Was podczytuje, wiem na bieżąco co słychać....
Emy Twój synek jest prześlicznym Aniołkiem, wczoraj oboje z mężem płakaliśmy patrząc na jego spokojną twarzyczkę... nie umiem znaleźć odpowiedzi czemu tak się dzieję, podziwiam Cię za spokój i siłę, a sen Twojego męża był piękny .... i dał mi nadzieję...dziekuję za to że podzieliłaś się nim z nami na forum... całuję Was mocno i przytulam do serca...
zioja wszystkiego najlepszego Skarbie, miałam napisać wczoraj ale synek Emy sprawił ze zapomniałam.... w każdym razie zycze Ci spełnienia Twojego największego marzenia i trzymam kciuki aby się spełniło jak najszybciej i za histeroskopię:tak::tak::tak:
Pozdrawiam Was wszystkie mocno
 
witam
wczoraj wieczorkiem wpadłam i zaczełam przeszukiwac forum w poszukiwaniu wyczekiwanego suwaczka.... to co ujrzałam zszkowało mnie jak wszystkie z nas, wyłączyłam kompa i poszłam na spacer pod pretekstem wyrzucenia śmieci... serducho mi krzyczało, to wszystko jest tak bardzo niesprawiedliwe. Wróciłam i docztałam wszystko to co opisałas kochana i nie mogłam w to uwierzyć. Chciałam cos mądrego napisać ale nie wiedziałam co ... to już moje czwarte podejście i czwarta walka z klawiaturą i dalej nie moge przelać tego co czuję na ekren monitora. Tulam cię z całych sił a dla syneczka zapalam
[*] Emy podziwiam za siłę i jestem z wami całym sercem. Dziś miałam koszmarny sen, każdy kto mnie spotykał mówił "nie byłabyś dobra matką" i zastanawiam sie nad sobą czy miałabym tyle mocy w sobie by tak godnie przyjąc taką okrutną decyzję Boga jak ty lub inne znane mi mamy które stanęły w obliczu śmierci nowonarodzonego dzieciątka .... odpowiedź na pytanie brzmi nie....
 
Ostatnia edycja:
Liljanko- dobry pomysł z tą grupą ,ja chętnie bym się zapisała:tak:
As- będzie dobrze, musi być , trzymam mocno kciuki&&&&&&&&&&&&&&
Emy- kochana są ludzie ,którzy są łącznikami pomiędzy dwoma światami ja sama miałam podczas choroby przeświadczenia różnego rodzaju , np ,że jest życie po drugiej stronie wszyscy tam się odnajdziemy, spotkałam wielu ludzi , którzy też mieli takie przeświadczenia trudno to wytłumaczyć ,ale ja będąc chora opowiadałam wszystkim jak tam będzie i nadal nie wiem czy ja to wiem czy to choroba to jest zagadkowe, moja ciocia też chorowała na taką chorobę i widziała ducha swojej babci pojechała na grób pomodlić się zapalić znicz i więcej się to nie powtórzyło , jak byłam chora to słyszałam dziecko najpierw niemowle , potem dziecko wołające mamo na klatce schodowej wyszłam na klatkę była pusta.....nie wiem do tej pory co się dokładnie zadziało ze mną ,ale wiem ,że nasze dzieci są tam szczęśliwe i czuwają nad nami , bawią sie razem i czekają na spotkanie z nami w przyszłości.Mnie wiele razy śniły się dzieci.... wierzę ,że to były nasze maluszki.Tulę Cię kochana bardzo mocno.
Ilona1990- piękna fotka , super ,że wszystko jest ok , a nie mówiłyśmy ,że będzie ok?
Karola1388- to kurujcie się razem , zdrówka życzę.
Ola**- witaj miło ,że wpadłaś do nas.
Olusia81- pomodlę się za Twoja teściową, bardzo mi przykro ,że się męczy:-(
Zjola- już trzymam kciuki za Twój zabieg&&&&&&&&&&&&&&&
Ewelka10- hej fajnie ,że zaglądasz:tak:

Ja dziś w nocy nie mogłam zasnąć i spałam do 12tej szok :szok:myślałam o śnie męża Emy i o moich snach od zawsze coś mi mówiły , zanim poroniłam śniłam się sobie jak zakładam podpaskę , następnego dnia zaczęły się bóle , kiedy śni mi się szafa to znak ,że ktoś umrze i tak jest nie zawsze ktoś z rodziny , czasem jakaś znajoma osoba, mam też dobre sny np jak moja siostra była w ciąży i lekarz powiedział ,że to dziewczynka to mnie się śnił chłopiec u niej w łóżeczku ,ale myślę sobie ... przecież ma być dziewczynka ,a przy porodzie okazało się ,że urodziła synka:tak:, natomiast kiedy moja psiapsióła zaszła w ciąże na samym początku śniłam o niej z dziewczynką na ręku i tym razem od razu jej o tym śnie powiedziałam , ona odpowiedziała ,że zobaczymy przy porodzie no i jak urodziła to zadzwoniła od razu ,że ma córcie:-)
.
 
kobietko, to Ty trochę czarownica jesteś :-D tak jak moja mama - jej też często sny się sprawdzają. Tuż przed moim drugim poronieniem śniła jej się moja babcia (jej mama), która zmarła parę lat temu, jak spała na łóżku, a obok niej noworodek. Zresztą ona często wyczuwa różne rzeczy, niektórzy ludzie już chyba mają taki "dar".
Liljanko, co do tej prawie podwójnej... jakoś nei chce mi się wierzyć, że to wszystko zmyśliła. Może tylko miejsce pobytu? Zresztą nieważne już.
 
Dziewczynki moje kochane, bardzo Wam dziekuje za slowa otuchy i za modlitwe, na pewno sie przyda. Dodatkowo przyplatalo sie zapalenie pluc, teraz juz potwierdzone przez lekarza. Lekarz powiedzial tez ze powinnismy pomyslec o hospicjum. Moj M nie bardzo chce , ale moim zdaniem to najlepsze wyjscie. Zobaczymy.
odpowiadajac na pytanie Lili, tesciowa jeszcze nie dostaje morfiny, ale dzisiaj juz sie troszke uspokoila. zobaczymy co bedzie dalej.
Sciskam mocno.
 
Kahaka- też tak czasem sobie myślę ,że taka ze mnie czarownica:-D, najbardziej lubię te pozytywne sny , np kiedyś mi sie śniło,że siedzę na krawędzi dachu ,a pod spodem tego dachu bawiły się dzieciaczki zjeżdżały ze zjeżdżalni, skakały na trampolinie ,śmiały się i nagle nawet nie zdążyłam się odwrócić jak mnie jeden dzieciaczek śmiejąc się popchnął z tyłu i .... się obudziłam, głęboko wierzę ,że to były nasze Aniołki, wolę sobie tak to tłumaczyć.
Olusia- to już wasza decyzja z tym hospicjum ,ja też uważam ,że jeśli jest tak źle i wymagana jest opieka non stop to to jest najlepsze rozwiązanie, nawet ostatnio z moją mamą rozmawiałam na taki temat i powiedziała ,że jakby było z nią kiedyś bardzo źle to żebym ją oddała , wtedy zaprzeczyłam ,ale jakby tak głębiej się zastanowić to to może być najlepsze rozwiązanie.
Nasmarowałam sobie kolano znowu i siedzę w samych gaciach przed laptopem:-D, powiem Wam ,że jest lepiej z tym moim kolanem juź nie boli tak przy prostowaniu i zgianiu.


Dziewczynki ,a kto teraz będzie testował bo się pogubiłam?Które teraz się starają odzywać się proszę.
 
reklama
Emy Twój synek jest prześlicznym Aniołkiem, wczoraj oboje z mężem płakaliśmy patrząc na jego spokojną twarzyczkę... nie umiem znaleźć odpowiedzi czemu tak się dzieję, podziwiam Cię za spokój i siłę, a sen Twojego męża był piękny .... i dał mi nadzieję...dziekuję za to że podzieliłaś się nim z nami na forum... całuję Was mocno i przytulam do serca...
Dzieki, niekromnie powiem, ze wiem ze moj synus jest przesliczny... ale ja sie nie powinnam wypowiadac. Jak tutaj mowią :"Nawet małpa w oczach własnej matki wygląda jak gazela"
Bardzo lubię to powiedzenie..

To zdjęcie zrobilam tak ok 21.00, malemu serduszko zatrzymało się wg. raportu 18.35... Sama dziwię się, ze wyglądał jak laleczka, bo pamiętam dobrze moich chłopców, wyglądali naprawdę na martwych...

Mąz powiedzial, ze jak dali mu go w szpitalu to byl siny, a kiedy przyjechal do mnie do domu zrobil się taki sliczny... na cmentarzu, kiedy wkładali go w trumienkę podobno wogóle wypiękniał... moze stawał się aniołem... maz przyznal się, ze przez chwilę pomyslał zeby zabrac go do domu..

Nie podziwiaj mnie ani za spokój ani za siłę... bo to złudne wrażenie... spokój to moze byc cisza przed burzą... a siła??? niestety mylisz siłę z bezsilnością.... tak wielką, ze az przytłacza...

witam
wczoraj wieczorkiem wpadłam i zaczełam przeszukiwac forum w poszukiwaniu wyczekiwanego suwaczka.... to co ujrzałam zszkowało mnie jak wszystkie z nas, wyłączyłam kompa i poszłam na spacer pod pretekstem wyrzucenia śmieci... serducho mi krzyczało, to wszystko jest tak bardzo niesprawiedliwe. Wróciłam i docztałam wszystko to co opisałas kochana i nie mogłam w to uwierzyć. Chciałam cos mądrego napisać ale nie wiedziałam co ... to już moje czwarte podejście i czwarta walka z klawiaturą i dalej nie moge przelać tego co czuję na ekren monitora. Tulam cię z całych sił a dla syneczka zapalam
[*] Emy podziwiam za siłę i jestem z wami całym sercem. Dziś miałam koszmarny sen, każdy kto mnie spotykał mówił "nie byłabyś dobra matką" i zastanawiam sie nad sobą czy miałabym tyle mocy w sobie by tak godnie przyjąc taką okrutną decyzję Boga jak ty lub inne znane mi mamy które stanęły w obliczu śmierci nowonarodzonego dzieciątka .... odpowiedź na pytanie brzmi nie....

Kochana, mam nadzieję, ze nigdy odpowiedzi na to pytanie nie poznasz w okolicznosciach smierci własnego dziecka...

uwazam ze odpowiedz "czy bylabys dobra matka" brzmi "tak".. Byłabyś i BĘDZIESZ dobrą matką, szczęsliwego zdrowego, zywego dzieciątka

Nie wiem tez czy az tak godnie przyjmuję okrutny los... przeciez wiem ze nie tak mialo być
po prostu nie mam wyjscia, czasu nie cofnę... budzę się codziennie rano, mimo woli, zycie toczy się dalej...
i o dziwo serce jakos nie pękło, jakby się mogło wydawać... wciąż jest i bije tylko cholernie boli...
jakby Bog cwiczył wytrzymałość serca... najwyzej popęka, to nic... sklei się, połata i takiemu obolałemu dalej kaze się bić

zjola trzymam kciuki za jutrzejsze badanie, chyba nie będzie bolalo?

olusia trudna decyzja przed wami, musicie to przemyslec na spokojnie. Serce na pewno nie chce dopuscic mysli o hospicjum z wielu względów, ale rozum wie, ze tylko tak mozna zapewnic calkowita opieke waszej mamie
 
Do góry