As, nie ze mozna zglupiec? Tak sie fajnie, lekko robi...
Dolofka, ja mialam pierwszy scan w tej ciazy dopiero w 14 tygodniu bo tu po 12 dopiero zaczynaja "zauwazac" ciaze. Wczesniej po prostu nic sie nie robi poza zbadaniem moczu, cisnienia i umowieniem terminu na scan. Jakby mo ktos tuz przed scanem do mozgu zajrzal, to by niezly burdel zobaczyl - mieszanina paniki, nadziei, obrazy ktore juz znalam do wielkiego pustego miejsca po nieruchome, martwe malenstwo. Tymczasem okazalo sie ze mamy malego popyrtanca, ktory wierzgal na wszystkie strony, fikal koziolki, wymachiwal czym sie dalo... No, a jak pomachal nam raczka to juz w ogole... Wiem, on nie nam machal tylko tak sobie, ale to wyszlo idealnie adekwatnie do sytuacji, dokladnie na pa pa. Az sie operatorka scanu zasmiala jak wyciagnelam do monitora rece, dopiero sie polapalam, ze caly swiat przestal na chwile istniec, bylismy tylko my, trzymajacy sie za rece i ten maly berbec na monitorze, machajacy do nas lapka. Cudowna chwila.
Na scanie nie slyszalam serducha, widzialam tylko jak pracuje. Na drugim scanie dokladnie, z detalami - po prostu super to wyglada. Slyszalam bicie serduszka podczas ostatniej wizyty u poloznej bo ona taka mala *******a odnajduje i slucha tetna, a poza tym mamy detektor tetna w domu i od jakiegos czasu mamy mozliwosc podsluchiwania Karola. Jak obczaje ktoredy sie da nagrac z detektora to i nagram - bedzie zaje...a pamiatka.
Kobietka, to co pisalam dolofce - po prostu w danym momencie zapomnialam ze istnieje cokolwiek poza nami. No, ocipnelo mi sie z lekka...
Jeszcze jedno. Ja przepraszam za niska frekwencje i chaotyczne wpisy, ale po prostu malo zyje wstajac o 4:00 rano. W ciagu dnia jakos spac mi sie potem nie chce, ale tez lepetyna nie funguje jakbym sobie zyczyla.