Witam po weekenowo....
u mnie raczej bez zmian.....dzis rano nie wytrzymalam i zrobiłam sikańca i nic, jedna wredna krecha....więc teraz juz luzuje..i czekam cierpliwie na @, która powinna sie pojawić w ciągu najbliższych trzech dni....oby nie miała poślizgu, żeby jak najszybciej zacząć kolejny cykl...
troche mi szkoda....kurcze...ale nic....."bawimy" sie dalej....
Własnie spojzalam na twoj suwak, jakos się slimaczy w tym cyklu. Na twoim miejscu poczekalabym z werdyktem do soboty conajmniej. Nie ma co się poddawać przed spodziewaną@. Wiesz, że jest tu nas kilka, ktore mimo obliczen owulki zaszło duzo pózniej w cyklu. kłaczek, Ewelinka, ja.... to tyle co pamiętam. Byłam tydzien po terminie@ u gina i zrobił mi test z krwii!!! i co???? Negatywny!!!! Dopiero po tygodniu od wizyty zaczęły się pojawiać cienie na sikancach. Teraz mam kawał bobasa w brzuchu... więc poddawanie się po zrobieniu sikanca kilka dni przed @ to tylko niepotrzebne emocje
Witam nowe Aniołkowe mamusie światełka dla Waszych Aniołków (*)
Dziewczynki nie nadrobie wszystkiego, urlop udany całe dwa tygodnie ładnej pogody :-) bylismy 4 dni w Pieninach w przed ostatni dzień pojechaliśmy na wycieczke rowerową z Sebą(2 lata na rowerze nie jeździłam) zrobiliśmy 15 km, połowa z tego pod górkę i to sporą, przez kolejne 4 dni nie umiałam chodzić :-)
Przez tydzień był u mnie chrezsniak, dobrze ze był bo chyba bym sama zwariowała w domu.....mineło już pół roku bez Filipka ;-(
Jestes nareszcie!!! Cieszę się że pogoda wam dopisała... Moze przywiezliscie z wakacji maleńką pamiątkę??? trzymam za ciebie kciuki i mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo brakuje ci Filipka.
Ah, wciąż czekam na zdjęcie tatuażu;-)
hej dziewczyny!
chcialam sie z Wmi pozegnac i zyczyc Wam wszystkim spelnienia marzen, a zwlaszcza tego jednego.....w mojej rodzinie znowu powazna choroba....moje marzenia legly juz w gruzach, zreszta jest juz i tak na wszystko za pozno....
powodzenia dziewczyny papa....trzymam za wszystkie &&&&&
Słońce, bardzo mi przykro, że los cię tak doświadcza. Wierzę jednak, że dla ciebie też nadejdą piękne dni i wszystkie twoje marzenia się spełnią. Bądź dzielna!!! Buzka!
I ja sie witam!
A u mnie bez zmian. Źle sie czuje, brzuchol boli, ale co tam- dam rade. Wczoraj dopadl mnie dolek i przeryczalam pol wieczora. Wszystko sie skumulowalo. A zaczelo sie niewinnie, bo od wielkiego brzucha, a skonczylo na tesknocie za straconym maluchem i na koszmarnym strachu przed wizyta i zblizajacym sie 9 tc. Moj m. najpierw sie zdenerwowal, ze gdyby wiedzial, ze tak bede przezywac to on by nie chcial probowac dalej. Ale wytlumaczylam mu, zeby dal mi wszystko przezyc w taki sposob jaki potrzebuje i tylko byl przy mnie. On po prostu byl bezradny patrzac jak placze. Ehhh, cale szczescie wszystko zrozumial.
I co mi sie spodobalo - powiedzial: nie pwoiem Ci, ze bedzie dobrze, bo nie wiem. Moze byc roznie, ale masz mnie, naszego synka i psiaka i my zawsze bedziemy z Toba!
Pomoglo
Takie stany pewnie powtórzą się nie raz, ja tez mialam takie akcje wycia godzinami. Na pewno jest to niezręczna sytuacja dla facetów, widzą ze cierpimy, a pomóc nie mogą. Mój czasem przytulał i płakał ze mną, czasem zostawiał mnie samą w pokoju aż się wypłaczę... oj ciężki to jest.. ale chyba każda z nas musi wypłakać swoją porcję łez, żeby wkoncu tulić w ramionach swoje małe szczęście.
Jakie to słodkie!!! wspólne testowanie. Ja jak podalam mojemu pozytywny test to zapytał "a co to znaczy?"
Mart, coby nie bylo tak radosnie i perlowo, to mi dzis humor wydajnie spieprzyli w szpitalu.
Dziewczyny, mam pytanie ogolnie do wszystkich. Poranny telefon ze szpitala, zeby odebrac recepte minal sie z moimi oczekiwaniami. Myslalam ze chodzi i c.d wapna, a okazalo sie ze o... Clexane. Rutyna tutaj jest, ze jesli babka ma powyzej 35r.z, wiecej niz 3 dzieci i wysokie BMI (Znaczy przypasiona jest), to laduja jej Clexane jako profilaktyke zakrzepicy. Tam cos jeszcze jest o trombofilii w wywiadzie (nie dotyczy) i innych czynnikach ryzyka, ktore mnie nie dotycza, ale jesli 3 punkty z listy dotycza, pakuja profilaktyke. Zdecydowanie spelniam te warunki. Mam sie kluc do konca ciazy. Polozna zaprzysiega na brode Allaha, ze na dziecko nie bedzie to mialo zadnego wplywu. Pytanie brzmi czy na pewno nie zaszkodzimy malemu. Wiem ze w Polsce stosuje sie Clexane na poczatku ciazy, ale czy ktoras wie cos o podawaniu go w drugiej polowie ciazy?
kłaczku dasz radę, igły są krótkie i jak się dobrze chwyci fałdkę to nie powinno bolec. Najlepiej tez rób zastrzyk sama, mniej stresu. Daj znac jak poszło. Co do szkodliwosci, powiem tylko tyle, ze nie wszystkie leki przechodzą przez łożysko
cześć dziewczynki!
Jestem po widziałam maluszka i bijące serduszko dziś zaczynam 7 tc.
Zeby nie było tak pięknie mam krwiaka i odkleja mi sie kosmówka
gin zwiekszył mi dawke dupka i za tydzien kontrola.
Wzruszułam sie ze o mnie pamiętałyście i za wasze kciuki! dziękuje ;*
wierze juz coraz bardziej że będzie dobrze!
Super!!! Teraz tylko łykaj dupka i oszczędzaj się do następnej wizyty!
Wiecie co? mam dzis takiego strasznego stresa, ze nie zadzwonilam do szpitala :-( boje sie tego scanu jak cholera. Za 2 tygodnie mam jeden, ale w tym szpitalu co mam lekarza chca zrobic swoj scan. A im wczesniej tym lepiej. Boje sie, ze to moze jakas pozamaciczna, albo jeszcze co gorszego... Niech mnie ktos kopnie porzadnie w doope :-( i jeszcze sie denerwuje, bo dzis mdlosci mniejsze jak wczoraj :-( 'wesole dni' mnie czekaja do kwietnia.
A moj eMek gada juz do brzucha i oboje ukradkiem zagladamy do szafy, gdzie schowalismy rzeczy dla Victora... argh..
Oj, jakbym mogła sięgnąć to z przyjemnością zasunęłabym ci kopa... i to podwójnego.. mój mały tez potrafi zasunąć
![Laugh2 :laugh2: :laugh2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh2.gif)
Wiem, ze się boisz, strachu nie przeskoczysz, ale musisz wierzyć że jest dobrze!
Dziewczyny, u mnie dziś piękny dzien. Wczoraj mój m miał urodziny (38)
![Rofl2 :rofl2: :rofl2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/rofl.gif)
oj starzeje mi się chlop, a jak się poznalismy to jeszcze 30 nie miał!!! Ale czas leci...
Dostał najpiękniejszy prezent pod słońcem. Snił mu się jego ś.p. tata. Trzymał dziecko na kolanie, baaardzo podobne do męża i mówi do niego: to twój syn. M się przestraszył i pyta... tylko jeden? a gdzie drugi??? Tesc odpowiedział, że drugi się bawi i mały ktory siedział mu na kolanach pobiegł po brata. przyszli oboje, drugi juz nie podobny tak bardzo do męża (wg męża wyglądał bardziej jak mój brat).. Ja wiem, że to był Józio.. a Karim jest tak podobny do męża. Zawsze wiedziałam ze z Karimka będzie jedna wielka przylepa a Jozio to pędziwiatr, tak czułam, nikomu nie mówiłam....
Mąż nie wiedział ktory jest który w tym snie, więc nie mógł zmyslec, ze jeden jest do niego podobny a drugi nie... i podobno chodzą podobnie do niego. Mają tak mniej więcej 3 latka i duużo się śmieją...
Mąż zapytał tescia gdzie są jego zmarłe dzieci... odpwiedział, że wszystkie dzieci są tutaj, ale on spędza najwiecej czasu z naszymi i że jest im dobrze, że są wyjątkowe i mają specjalne miejsce u Boga
Czego więcej chcieć dla swoich pociech?
Oczywiscie, tez chcialabym zobaczyc chłopców w moich snach, ale ja nie jestem tak duchową duszyczką jak mój mąż. On ma jakis dar dużo przeczuwa, sprawdzają się jego sny, może ma bardzo wrażliwą duszę, słabą gwiazdę, czy jakkolwiek to ludzie nazywają...