reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kasiuleczka gratuluję :** spokojnej ciąży życzę ;*
Dziewczyny a jak mnie wyszło tsh ponizej 2,0 to jest OK tak ??????? czyli juz nie muszę tego powtórzyć np teraz w tym cyklu ?????????
 
reklama
Dziewczyny mam problem od ponad tygodnia ze nie moge w nocy spac. budze sie ok 2 i do 4 przewracam sie z boku na bok. Masakra poprostu i jeszcze jajniki mnie kłuja i mam dzisiaj jakas schize ze mój brzuch jest za mały bo to juz połowa a on mi niewiele urósł dodam ze nigdy nie miałam "kaloryfera" a raczej poprzeczne zeberka :-D

Mart81 w podobnym terminie w styczniu miałyśmy zabieg, a ja juz mam połowe wiec czas zebys zaczeła mnie gonić.

kasiuleczka gratuluje:*
 
Ostatnia edycja:
zrobiłam sobie odpoczynek... wyjechałam do innego miasta, do koleżanki... babski dzień, babski wieczór, babska noc ( a może nie tylko babska:)).... niech się dzieje co chce... nie wiem czy już pisałam, że to jego małpisko zamówiło jednak wiązanke ślubną... do tej czerwonej pieżastej sakiewki białe, śnieżno- białe róże!!!!!!!!!! no, żal.pl... żal.pl.... żal.pl...........
masakra:(

wypiłam sobie trochę winka... a co.... też mi się należy... i ot mam dzisiaj zamiar się dużo śmiać.. chociaż 1 wieczór, 1 noc, 1 dzień niech będzie mój i tylko mój!!!!! a on niech się matrwi ( dzwonił, nie odbieram)....
miłego wieczoru kochane!!!!
 
magda79 , no wreszcie widze twój wpis / ufff - cieszę się że OK !!!!:cool2:
gosiaczek - jeszcze ty tylko wrzuć suwaczek i już moja stara głowa nie będzie musiała w pamięci liczyć tygodni :tak:
kasiuleczka - gratuluje !!! i fajnie że do nas wróciłaś, będziemy ci kibicować
v jolka - co ten Cosiek tam zmajstrował tej biednej szyjce??? trzymam&&&&&&&& , dobrze że lekarz wyczaił ...
ilona1990 , jestem trochę w szoku , tak jak ty. radzę poczekać i się nie denerwuj !!! bo raczej na decyzje innych osobników nie mamy wpływu. najwyżej nie pójdziesz na ślub teściówki - chociaż taki masz plus tej sytuacji
karolcia81 , co ty tu robisz? do łóżka! :laugh2::laugh2::laugh2:

Ten tydzień mam troche zwariowany , T ma 2 zmianę i zaproponował że zajmie sie do południa moimi córami/chociaż one w zasadzie same się zajmą sobą/ więc ja wyjeżdżam wcześnie , zeby zrobić jak najwięcej i wracam na 13 do chaty a on wychodzi do pracy , widzimy się w przelocie .dopiero o 23 nadrabiamy konwersacje.

Znowu wróciła mi infekcja pipki , byłam u gina - leków za 100,- wrrrr , jak teraz sie nie wyleczę to powiedział że będzie musiał mi pobrać jakieś wymazy.... ale na co ? to już nie powiedział...zero sexu do @ :wściekła/y:i oboje wpieprzamy tabsy...
A propo tego : Blanka pyta: "na co te tabletki?"
odpowiadam : "na chorą pipkę"
T akurat bierze tabletkę (ta samą mamy brać) bo mu przypomniałam żeby wziął
a Blanka - oczy jak spodki i pyta : to on też bierze na pipkę?:szok::laugh2::laugh2:

pozdrawiam wszystkie:
kłaczek , kahaka,magnusik,mart81 ,kobietka22,asia ,ilona24 ..... i resztę schowaną w krzakach....bo że czytają to ja wiem:-D
 
kahaka ok jak jesteś zadwolona, to ok. To chodzi o twój spokój a nie mój. Ja nie chcę nikogo stresować. Chodziło mi o to, że pewnych rzeczy gin nie jest w stanie ocenić na oko i tyle. A jak czytam na forach o wizytach typu "jak się pani czuje" "dobrze" "boli panią coś" "puchną nogi" "piecze coś" "acha to już piszę coś na zapalenie" itd bez badań, czyli w tym przypadku usg nie da się najważniejszych rzeczy ocenić, tak jak nie da się ocenić rodzaju zapalenia bez zrobienia posiewu. A lekarze którzy standardowo przepisują lek na grzybicę albo o szerokim spektrum działania to... nie chcę się niecenzuralnie wypowiadać.

czarna76 no właśnie przeczytałam twój wpis... czyli twój lekarz leczy zapalenia a nie miałaś robionego wymazu? kurde no, włosy mi dęba stają!!! ja się męczyłam kilka lat z tym i dlatego mnie to tak drażni. Opisz tu swoje objawy ( zapach, konsystencję, kolor itd) albo na priv. Szkoda wydawania kasy bez kierunkowego leczenia.
 
Ostatnia edycja:
magnusik, moja gin jest najlepsza w moim mieście. Trzeba się do niej zapisywać z paro miesięcznym wyprzedzeniem, ech, i oczywiście prywatnie wszystko. Chyba mało który lekarz robi usg co wizytę, 3-4 usg w ciązy to standard chyba.
czarna, no cóż, musisz podleczyć, hehe. A co do sexu, to u nas już prawie 2 miesiące "susza" :sorry:
ilona24, podobno dla staraczek najlepsze tsh to między 1-1,5.

Ja jutro muszę jechać do Warszawy do sądu po zaświadczenie o niekaralności, ych, jak mi się nie chce. I jeszcze 50 zł muszę za to zapłacić :-(
 
kahaka u mnie w okolicy każdy lekarz robi usg co wizytę ( nawet ci uznawani za beznadziejnych ) ale ok nie czepiam się :) to w dobrej wierze było :) pisałam tak, bo spotkałam nie jednego lekarza leczącego na ok albo stwierdzającego że jak się nic nie dzieje to znaczy że ok a często tak nie jest
 
Magnusik , zaczerwieniona , swędząca , białawe upławy - sprawdził mi paseczkiem ph i powiedział że to drożdzyca , dał leki na Candida i Cryptococcus , krem pimafucin do smarowania i po @ globulki z kwasem mlekowym. poczekam i zobacze czy przejdzie, on nie jest takim "moim" ginem , chodzę do niego w nagłych przypadkach , bo latwiej mi sie do niego dostać w przychodni , niz do mojej pani doktor - do niej musiałabym iść prywatnie.

martwi mnie tylko , że takie cos często mi się trafia , chociaż dbam o siebie , ale może taki mój urok

albo jeszcze sobie myślę że może antybiotyk , który dostałam na migdały był tak silny i zrobił spustoszenie z florą , to by też pasowało...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam dziewczyny
biggrin.gif

Długo zastanawialam sie zanim napisałam. Można powiedzieć, że dołączyłam do was 19.06.2011. byłam w 9 tyg.
oto moja historia. starania zaczelismy w kwietniu i od razu sie udało jak ja byłam szcześliwa. w 5 tyg poszłam do lekarza na potwierdzenie, gin powiedział, że jest pęcherzyk ale nic na razie nie bedzie mówić na pewno bo nie wiadomo co to jeszcze będzie. kazała przyjsć za 2 tyg tzn we wtorek (dodam że chodziłam prywatnie). poszłam wiec jednak jak sie okazało wzieła sobie urlop, tak bardzo sie niecierpliwiłam bo nie wiedziałm co z dzidzią zdecydowałam sie więc iść do innego gin. okazała sie starszym meżczyzną, zbadał mnie i zrobiła usg i powiedział, że wszystko w porzątku. w następnym tygodniu tzn w poniedziałek udałam sie już państwowo do mojej gin po skierowanie na badania, zbadała i kazała mi przyjść we wtorek (prywatnie) na usg. i to jak się okazało była ten najgorszy dzien dowiedziałn sie że już od 2 tyg dziecko sie nie rozwija i jest to ciaza martwa. wiec ten starszy gin sie pomylił
realmad2.gif
Jednak jeszcze to nie koniec mojego koszmoaru. w czwartek kiedy gin miała dyżur na szpitalu poszłam na zabieg. dała tabletki i kazała czekać. czekaliśmy do piątku i miał mi to zrobić jakiś inny lekarz. jak sie okazało ordyator oddziału olał sobie dzień w pracy i wogółe nie pojawił sie na oddziale. czekałam do soboty i Kolejny lekarz, kolejne badanie tabletki i czekanie do niedzieli. to już koniec tego koszmaru jednak ból cały czas jest.
moze wyda sie to dziwne ale jeszcze jak nie wiedziałam o martwej ciaży to byłam dziwnie niespokojna, bo przechodziłam ja idealnie, teraz wydaje mi sie że to był juz znak.
Otoczenie na początku wspierało że musi być dobrze, teraz już zostałam z tym sama. nawet teraz jak to pisze leca łzy. ale cóż będę pisała wiecie jak to jest. same to przeżyliście.
Obecnie jestem już po pierwszej @ bardzo chciałam już sie starać ale bo waszych wpisach zdecydawałam że jeszcze poczekam do kolejnej.
pozdrawiam , trzymajcie sie cieplutko
 
Do góry