patka82 wielkie gratki
zacznij planować jadłospis to ci jakoś czas zleci na przygotowywaniu zdrowiutkich pyszności , tydzień to nie długo popatrz na kłaczka jaka cierpliwa kobiecina z przymusu
jeszcze raz gratuluje i zycze dużo zdrówka dla ciebie i maleństwa
karolcia moja kreska "widmo" była dokładnie taka sama, nic czekamy na famfary w środę
Lady kciuki zaciśnięte
kłaczek to musi być cudne tak sobie posłuchać w domciu
Ps mój też je niby wszystko, ale słodkie całkiem na maxa odpada, owoce ... hm co to są owoce? nawet kaczka ze śliwkami nie przejdzie, czy jakakolwiek pieczeń która chociaż leżała przy owocu ;p Jedyne co czasem (mam nadzieję zje) to właśnie ten banan który wcisne mu do plecaka ze sniadaniem do pracy i ew jabłko, ale to tylko w odstepach minimum miesiąc jedna dawka
Nic więcej. O ile to wogóle zjada a nie np częstuje kolegę
Ale że wcina banany sam osobiście dowody miałam - czasem jak nie spał w nocy zczerniałe skórki, które znajdywałam rano go wydały ;p Najzyczajniej nie chiało mu sie szykowac kromek chyba
hehe ale co z nim gadam to mi mówi że on mnie nie zmusza do marchewki ;p ja jestem zdania ze je sie to co sie lubi delikatna sugestia jest ok ale nic pozatym
Warzywa za to uwielbia na szczęście ;p Więc nie musze go maltretować bo idzie równowage nadrobić ;p
czarna oj ten twój facet jest niemożliwy
mój to czasem nie wie jaki jest miesiąc
a gdzie by tam pamietał ze mam plastry jakies kupować, łatwo go przechytrzyć nie będzie
na bank cieszyłby się z efektu podstępnego zafasolkowania, ale łatwo nadszarpnąć zaufanie drugiej osoby, mój tez ma mieszane uczucia, ale że wyznaczylismy na sierpień bobosexy to bedzie miał czas sie nastawić na tryb staracza i oczekiwacza, ale boi sie tzn boimy się okropecznie. trzymam kciuki za && zwrot akcji w jego główce i serduchu co by nabrał wiary i nadzieji
Ps Małysz wymiata
onaxx no juz kiedys o tym czytałam o jakiś tam literkowych konfliktach, ale cieżko było mi to do teraz zkminić, ty umiesz wszystko po ludzku wytłumaczyć
babianko nom było fajnie, wczoraj nie byliśmy goście w domu, poszli przed 20 ale potem nam sie już nie chciało, zresztą tej szkockiej gwiazdy z wczoraj nie znam (tzn z jednego utworu) więc specjalnie nas nie ciągło tam, po drugie kasiory trochę brak, a po trzecie sztuczne ognie lepiej widac z naszego balkonu niz spod Żyrafy
święto czekolady chyba jest 25 lipca, ma byc bluesowo więc na bank będziemy, chyba ze meteor pieprznie albo coś w tym stylu ;p
A co tam z Zakopcu? Jakaś górka zdobyta? Oj jakbym se połaziła po górach... eh mam nadzieję że nogi mojego chopa kiedyś dojdą do stanu dawnej świetności i wleziemy kiedys jesio na Giewnont albo zreszta na cokolwiek
kobietka22 ale ogólnie te wyniki są dobre? Bo ja z badań hormonalnych to jestem zielona na maxa
Nic kochane zmykam kończyć "wieczornego objada" M ma drugą zmianę. Papa