reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Witam

mam pomysl dla na nowy temat o buntownych dwulatkach co wy na to?
ja sam -ja sama.

jestem mama prawie 2-letniego mateuszka ,jest on teraz na etapie wszystko sam. Gdy idziemy na spacerek sam schodzi z czwartego pietra wychodzac z klatki raczki trzyma z tylu badz pod paszkami aby nie isc za reke,na podworku to chcialby chodzic wlasnymi scieszkami jest jeden wielki krzyk po takim spacerku jestem wykonczona.rozbierac sie tez chce sam choc ciezko mu to idzie i tak sie buntuje ze on sam.
Pozdrawiam wszystkie mamy "samosiów"
 
reklama
moja corka w listopadzie skonczyla 2 lata, tez wszystko sama chce robic, ale ja sie ciesze i jej niezabraniam, sama po schodach, sama je i to bardzo ładnie, jak zaczela wszystko sama to ja sie tylko przy patrywalam, sama proboje sie rozbierac i ubierac na dworze zawsze za raczke, tak ja uczylam od samego poiczatku i tak zostalo.
ja sie bardzo ciesze z samodzielnosci mojego dziecka chociaz taka malutka to juz taka pomocna
 
Ja sie bardzo ciesze ze chce sam wszystko i mu nie zabraniam wrecz przeciwnie wlasnie go zachecam do tego gdyz od wrzesnia chcielibysmy poslac go do przedszkola.nawet przy jedzeniu zupki usmiecham sie do niego i mówie mu ze slicznie je a starszy braciszek bije mu brawo :-) chociaz tyle co do buzki trafia to i tyle samo na sliniaczku zostaje :-d.
Ale jest dzielny pije juz sam z kubeczka normalnego a niekapek pozostal tylko na wychodne. Teraz uczymy sie jesc a jak bedzie cieplutko to nocniczek ,moze tak po troszku nie wszystko na raz.
 
no to super takie male te nasze dzieci a takie zaradne::-):-D
ja Julie tez od wrzesnia do przedszkola, w kwietniu spodziewam sie drugiego dziecka i ciesez sie ze ona juz taka duza:-Dze sobie radzi sama chodzi spac z pampersami pozegnalismy sie latem tak wiec ja jestem zadowolona:-)
mam nadzieje ze nauka na nocniczek pojdzie dobrze:tak:
 
Witam

mam pomysl dla na nowy temat o buntownych dwulatkach co wy na to?
ja sam -ja sama.

jestem mama prawie 2-letniego mateuszka ,jest on teraz na etapie wszystko sam. Gdy idziemy na spacerek sam schodzi z czwartego pietra wychodzac z klatki raczki trzyma z tylu badz pod paszkami aby nie isc za reke,na podworku to chcialby chodzic wlasnymi scieszkami jest jeden wielki krzyk po takim spacerku jestem wykonczona.rozbierac sie tez chce sam choc ciezko mu to idzie i tak sie buntuje ze on sam.
Pozdrawiam wszystkie mamy "samosiów"
Toż to żaden bunt dwulatka,tylko normalny etap w rozwoju dziecka,że chce byc samodzielne :sorry2:
 
Dokładnie jest jak pisze ANINECZKA.
To nie jest żaden bunt tylko dzieci chcą być w pewien sposób samodzielni.
Chyba jeszcze nie przechodziłyście prawdziwego buntu,rzucanie się na podłogę,robienie awantury, testowanie kto tu rządzi itp to dopiero jest problem
My takie sprawy o których piszecie przechodziliśmy jak mały miał jakiś rok ,teraz wszystko ustało kompletnie.Antek nawet woli jak się go karmi i wie ,że trzeba dać rączke bo jeżdzą samochody.A co do schodów to jest ważny skok rozwojowy i bardzo dobrze ,że chce schodzić:angry:
 
Oj zgodze się... to dobrze że dziecko chce się uczyć samodzielnośći.Moja córcia też od jakiegoś czasu wszystko chce sama, czasem przyznam jest to denerwujące ale raczej staram się ja w tym spierać. A bunt dwulatka to inna historia......... dotad moje spokojne, grzeczne dziecko stało się małym urwisem. Gdybym zaczeła sprzedawać bilety na przedstawienia które potrafi urządzić to miałabym już niezłą willę. Nasłowo nie reaguje niesamowita histerią. Mój młodszy brat a jej 6-letni wujek czasem aż nad nią płacze podczas wspólnych zabaw. Cóż, trzeba przetrwać.
 
Moja córcia, też wszystko sama :dry:
Czasami jest to irytujące bo strasznie dużo z tym zachodu, no ale trzeba dać się dziecku rozwijać :tak:

Z drugiej strony możemy np usiąść spokojnie do obiadu i wiem, że moje dziecko samo się naje :tak:
 
reklama
zawsze słyszałam, na studiach się uczyłam o słynnym buncie dwulatka ale igdy, przenigdy nie wiedziałam, ze to jest aż tak silne :) normalnie czasami wymiękam. moje dziecko potrafi tak wrzeszczeć, krzyczeć, płakać jak czegoś chcę ze czasem nie daję rady... kiedy to minie?
mój Wiktorek ma rok i 7 miesięcy wiec to chyba już u schyłku ? pocieszam się :)
 
Do góry