reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Agnieszka81 i znów popieram to co piszesz, niestety tak jest, że im mniej mamy czasu dla siebie i dzieci, bo mamy dużo w domu do zrobienia, a z braku czasu na to powstają nerwy, to udziela się to też i naszym dzieciom. Chociaż mój Kacper jak widzi, że latam wsciekła po domu sprzątając to "zmywa" się cichutko do zabawek i jakby go nie było... tylko Ola zawraca mi wtedy głowę
 
reklama
no to ja troche o wczoraj popisze... oczywiscie jest mi wstyd i potem wieczorkiem skonczylo sie milusio - i dzis poranek byl slodziutki... ale wczoraj zbieralo sie od rana - po poludniu mialam dosc (swierze powietrze na dzialce kupe atrakcji od piatku) joluszka nie chciala zasna - tak wiec ja w autko po obiedzie gargamel sie wyspal - w domku fajnie - posprzatalysmy prano i kapanko... dyskusje na temat przedszkola i zaczelo sie przy obcinaniu paznokci... staralam sie byc cierpliwa... ehhh...
a dzis zlote dziecko - tylko 1 histeria - u znajomych - kolega (beda sie starac o malenstwo) pyta czy tak jest czesto - no coz pozyje zobaczy :ninja:
 
A myslalam, ze to ja tylko jestem jakas "wyrodna" mama. Przy takim wizerunku jaki sie podaje w mediach, tv i wszedzie. Piekne, super zadbane mamusie z blyskiem w mieszkaniu, z dzieciatkiem jak z zurnala i pieknym usmiechem zaraz po wybialeniu zebow. Na dodatek po calym dniu pracy przemienia sie o 12 w nocy w demona seksu...
A tak na serio, mowi sie, ze najpierw jest bunt dwulatka, pozniej trzy, cztero itd. itp.
Moje dziecko przechodzi kazdy okres buntu w stopniu ekstremalnym. Kiedys jak Julka miala okolo 2 lat byly jazdy np. w sklepie. Potrafila, jak sie na cos uparla, taka zrobic jazde w markecie, ze sie do niej nie przyznawalam. Kladla sie na ziemi drac sie w nieboglosy, ciagnac i wieszajac sie na nogach cala zaplakana i zasmarkana jak kiedys rumunskie dzieci. To byla gehenna. Ja bylam strzepkiem nerwow. Ludzie patzryli na mnie jak na wyrodna mame. Nieraz zdarzalo mi sie klepnac w pieluche. Zamykalam sie w lazience liczac do stu. Ilez to razy mialam ochote wyjsc z mieszkania i zamknac ja sama. Przerabialam wszelkie sposoby na nia. Lacznie z karami- jak u Niani- karny jezyk. Tlumaczenie bez konca. I nic. Teraz Julka ma 4 lata. Ma swoje za uszami, ale powoli ataki histerii bez powodu sie koncza. Ale za to inne problemy z zachowaniem. Ech, te dzieci, potrafia wykonczyc nawet supermena.
 
nonek-każda z nas jest super mamą- jesteśmy super mami ponieważ staramy się wszystko pogodzić: pracę zawodową z pracą w domu, z wychowaniem dzieci:-D a niekiedy jesteśmy jeszcze tatusiami i mamusiami w jednym:-) jesteśmy supermenami: ;-) a kurze za kanapą sprzątniemy na emeryturze jak będziemy miały mnóstwo wolnego czasu-ja już nie mogę się doczekać:-D
 
Witam
widziałam wątek o wybuchach złości u maluchów.. a czy Wam mamą to tez sie zdarza???
Ja mam czasem juz dośc gadania czegoś 40-ty raz i wpadam w złość.. nie biję małej ale krzyczę... . ostatnio baardzo dużo krzyczę i nie wiem sama jak sobie z tym poradzić. Mała już doskonale wie jak mnie doprowadzić do takiego szału.
Czasem ma dzień że super grzecznym dzieckiem :cool2: :laugh2: a czasem to.... :wściekła/y:
Czy Wy też tak macie?? Może tylko ja jestem tą złą i niedobrą...


Dopiero dotarłam do tego tematu i jeszcze wszystkiego nie poczytałam, ale odnosząc się do twojej wypowiedzi to mi się też zdarza ostatnio sporo krzyczeć, staram się opanować, tłumaczyć ale czasem poprostu wymiękam, a ta mała bestyjka normalnie się śmieje mi w twarz :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Mąż stwierdził, że za dużo się drę i mały przestał już reagować, chyba faktycznie coś w tym jest. Ale w końcu my nie jesteśmy z kamienia i tez czasem mamy prawo odreagować i wywalić całą złość.
 
Mój Kacper też jak widzi, że się wkurzam na niego to mi się śmieje prosto w twarz, a jest to bardzo denerwujące- przyznaję. Wtedy staram się mu nic nie tłumaczyć, tylko stwierdzam, że "mama się gniewa na ciebie" i wychodzę. Sam za mną leci, a wtedy dopiero rozmawiamy sobie o tym, dlaczego ja nie lubię właśnie tego co zrobił...
 
Czesc Wam moj synek Kamilek we wrzesniu bedzie mial 3 latka ,zaczelo sie gdy mial 1,5 roku ale prawdziwy bunt zaczal sie od dwoch lat ,zloscil sie z byle powodu gdy cos mu nie wychodzilo ,gdy nie pozwalalam mu na cos ,krzyczal ,rzucal wszystkim ,jak jestesmy w sklepie to zaczepia inne dzieci pare razy uderzyl ,mnie gryzie czasami , nie slucha mnie, czasami krzycze na niego juz chwilami nie wytrzymuje bo nie mam tyle cierpliwosci.A teraz od niedawna sam sie rzadzi ,robi np. takie rzeczy wlacza sam sobie pralke bo u nas pralka jest w kuchni jak to wszedzie w Angli ,i pierze sobie np.swoja poduszke ,misia i inne rzeczy albo wlacza sam wieze mozna powiedziec ze wiekszosc urzadzec potrafi wlaczyc moze to dobrze a moze nie .I jeszcze wlacza sobie Dvd i puszcza piosenki zabki Crazy Frog ktora lubi bardzo sluchac ,wie gdzie wlaczyc gdzie wylaczyc ,na dzien puszcza kilkanascie razy juz mam dosc sluchania w kolko tej zabki ,fajne piosenki ma ale ile razy mozna sluchac.Mam nadzieje ze jak skonczy 3 lata ze bedzie spokojniejszy .Nie umiem jeszcze wstawic zdjecia moj maz to robi ,zdjecie mojego synka jest w temacie Drugi i Trzeci rok zycia dziecka pod tytulem Czy wasze maluchy juz mowia ,a tak poza tym to czy ktos w ogole mi odpisze na temat Moj synek malo je, cos o niejadkach.Pozdrawiam wszystkie mamy Agnieszka mama Kamilka.
 
reklama
Jagoda jak zdarzy się cud w postaci śpiących obu moich dzieci około 20-stej wieczorem to nie wiem co robić, czy świętować, czy czytać książkę, czy film sobie obejrzeć, czy też zająć się domowymi obowiązkami. Najczęściej olewam to ostatnie, trochę szperam w necie, a resztę poświęcam na leżenie w łóżku i oglądanie tv :) Niestety to zdarza się rzadko, bo zazwyczaj chodzą spać około 22-giej, więc praktycznie chodzę spać tuż po nich. Rano trzeba wstać do pracy ...

no mój pada koło 20 tylko jak nie śpi w dzień co oznacza że już i tak dał się na tyle w kość że człowiek nie ma na nic sił ;-)

kurcze on mi nie chce spać w dzień:szok:, to już trwa kilka tygodni więc nie jest to jakiś przejaw chwilowy, była niania spał w dzień, była babcia spał, kiedy tylko ja się nim zajmuje o spaniu można pomarzyć jak chcę go położyć jest dziki wrzask, ostatnio tatuś miał urlop to on go kładł i bez problemu było :rofl2:a dzisiaj wrócił do pracy to znowu dziecko od 7 do 16 tylko na mojej głowie, dobrze że dzisiaj chociaż m. nie jęczał że go samego na II spacer wysyłam :rofl2:, ale tak mnie gardło boli (kaktus mi tam wyrósł :nerd:) że nie dałabym rady jeszcze po południu za małym ganiać.

Ja też pracuję choć teraz chwilowo jestem w domku, ach od poniedziałku wraca niania :-):-):-)
 
Do góry