Aga_82
Fanka BB :)
My jesteśmy po tygodniowym przedszkolu Mieliśmy odpocząć, zająć się w 100% domem, pracą, starszym synem A oczywiście wyszło inaczej... strasznie to wszystko przeżyłam, we wtorek rano Iga okropnie płakała A ja razem z nią. Nie mogła się ode mnie oderwać. Na sile musialam ja zostawić. Iwo znacznie lepiej sobie poradził, jakby byl starym przedszkolakiem. Chwyta pod pache swojego groszka Grzesia i z powazna mina maszeruje na sale. Czasami nawet nie ma czasu mi pomachac czy dac buziaka. Za to Iga codziennie przestepujac prog przedszkola zaczyna sie drzec. Rano chetnie wstaje, ubiera sie i jedzie a gdy tylko zobaczy budynek - dramat. Widze jednak lekka poprawę, w piątek oboje nawet zaczęli jeść obiad! W poniedziałek nawet nic nie wypili i zjedli!
Plus całej tej sytuacji jest taki, że młodą przymusilismy do korzystania z nocnika. W jeden dzień załapała heh. Tylko teraz siusia mało A bardzo czesto.
Po tygodniu niczego nie złapali, ale cierpliwie czekam, infekcja prędzej czy później ich dopadnie.
Plus całej tej sytuacji jest taki, że młodą przymusilismy do korzystania z nocnika. W jeden dzień załapała heh. Tylko teraz siusia mało A bardzo czesto.
Po tygodniu niczego nie złapali, ale cierpliwie czekam, infekcja prędzej czy później ich dopadnie.